UFC

Jorge Masvidal gotowy na Nate’a Diaza i Demiana Maię

Jorge Masvidal opowiada o swoich planach na przyszłość, zapowiadając, że szuka trudnych walk z najmocniejszymi rywalami.

Jorge Masvidal zdecydowanie nie zgadza się z tezą, jakoby jego efektowna wiktoria z Donaldem Cerrone na gali UFC on FOX 23 była największą w jego karierze.

Walczyłem z wieloma potworami poza Kowbojem. Nie pozwólcie, żeby media was wykiwały. Ci wszyscy goście, o których opowiadają, że są tacy mocni, wcale takimi nie są.

– powiedział Gamebred w rozmowie z BJPenn.com.

Teraz patrzycie na jednego z wielkich. Podobnie jak nasz dowódca i komandor zamierzam przestać odpowiadać kłamliwym mediom. Jeśli ludzie nie zaczną mówić prawdy w mediach, jebać to. Czas, aby prawdziwi zawodnicy dostali trochę blasku, rozumiecie? Jestem prawdziwym skurwielem. Biję się. Nawet nie lubię udzielać wywiadów i tego rodzaju gówna. Nudzi mnie to. Nie lubię robić fotek, jestem antyspołeczny. Ale lubię się bić.

UFC, przywracam wam blask.

Gamebred nie ukrywa, że na tym etapie swojej kariery – a zawodowo bije się już 14 lat – nie interesują go walki z nowicjuszami, zwycięzcami TUF i innymi zawodnikami, którzy są poza ścisłą czołówką dywizji.

Mam w dupie, kto to będzie, ale osobiście chcę bić się z największym twardzielem, jakiego mogę dostać, ktokolwiek by nim nie był.

– powiedział, zapytany o kolejne starcie,

Jeśli to ma być Maia – a ludzie mówią, że to Maja – więc jeśli to Maia ma mnie przybliżyć do pasa, dawać gościa. Spuszczę mu łomot. Nie obali mnie. Ludzie byli zszokowani moją stójką w walce z Kowbojem, a teraz ludzie będą zszokowani moimi zapasami (przeciwko Mai). Ma zapasy i jiu-jitsu, ale nie pokona mnie zapaśniczo. Jeśli więc Demian Maia chce mieć skopany tyłem, jestem tutaj, stary.




Wielu fanów jednak najchętniej obejrzałoby teraz Masvidala w konfrontacji z jednym z braci Diaz – czy to Nickiem, czy też Natem. Gamebred już wcześniej przyznał, że nie miałby nic przeciwko, a teraz wydaje się, że pomysł ten przypadł mu nawet do gustu – czego dowodem poniższy wpis na jego profilu na Facebooku.

Nate Diaz nie walczył od sierpnia ubiegłego roku, gdy na gali UFC 202 w rewanżowym starciu uległ większościową decyzją Conorowi McGregorowi. Od dawna dążył do trylogii, ale szanse na nią wydają się w najbliższych miesiącach bliskie zeru – wobec tego kto wie, czy nie byłby zainteresowany pójściem w tany z Masvidalem – pod warunkiem, rzecz jasna, że pieniądze będą się zgadzać, o co jednak wcale nie musi być łatwo.

*****

Sierpem #52: Jak Masvidal rozstrzelał Kowboja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button