UFC

John Kavanagh z ostrą reakcją na sugestie zmiany obozu przez Conora McGregora

Trener Conora McGregora, John Kavanagh opowiedział o nieudanym pojedynku swojego podopiecznego z Khabibem Nurmagomedovem oraz potencjalnej zmianie przezeń klubu.

Conor McGregor niby z czołówek medialnych nie znika, ale ze świecą szukać jakichkolwiek wypowiedzi Irlandczyka na temat porażki, jaką ponad tydzień temu zadał mu Khabib Nurmagomedov.

Spędziwszy niespełna 20 minut w oktagonie, bo na tyle pozwolił mu Dagestańczyk podczas gali UFC 229 w Las Vegas, Notorious powrócił do swoich obowiązków pozasportowych, skupiając się głównie na promocji swojej whiskey.

Tym samym jedynym reprezentantem obozu Conora McGregora, który nie stroni w mediach od tematu klęski swojego podopiecznego z Dagestańskim Orłem, został trener John Kavanagh. Jak się jednak okazuje, także i on nie miał okazji porozmawiać z Conorem…

Może was to zaskoczyć, ale nie rozmawiałem z Conorem od czasu walki.

– przyznał Kavanagh w rozmowie z ESPN.com.

Wymieniliśmy kilka wiadomości i na tym koniec.

Chociaż nie, w zasadzie to kłamię. Trafiłem na niego w niedzielę około 1 w nocy. Siedział z rodziną, a ja akurat opuszczałem hotel. Nie rozmawialiśmy jednak o walce. Po prostu – co słychać i tak dalej. Przywitałem się z jego mamą i tatą. Powiedziałem: „Do zobaczenia wkrótce” i wyszedłem. Nie widziałem go już w poniedziałek, a we wtorek wyleciałem. Od tego czasu nie rozmawialiśmy.




Kavanagh przed pojedynkiem zapewniał, że oktagonowa rdza – McGregor nie walczył od prawie dwóch lat – nie ma znaczenia w przypadku Notoriousa, ale po walce stwierdził, że jednak się mylił i odbiła się ona negatywnie na występie jego podopiecznego.

Przyznał też, że taktyka na walkę okazała się zbyt defensywna – za bardzo skoncentrowana na tym, jak nie przegrać, jak nie dać się obalić – zamiast na tym, jak wygrać, jak trafić Nurmagomedova.

Trener potwierdził, że McGregora interesuje teraz wyłącznie rewanż, choć jednocześnie zaznaczył, że jest on nieprzewidywalny, wobec czego żadnego scenariusza wykluczyć nie sposób.

Wszystko to przypomina mi trochę sytuację, gdy przegrał z Natem Diazem.

– powiedział Kavanagh.

Wtedy miał w sobie prawdziwy ogień, żeby trenować pod rewanż jak bestia – żeby dać świetny występ, świetną walkę.

Jeśli więc ma to wrócić, to myślę, że musi walczyć z Khabibem. Czy znalazłby w sobie tyle samo ognia na walki z (Anthonym) Pettisem czy (Tonym) Fergusonem? Nic im nie ujmuję, bo to świetni zawodnicy. Nie jestem jednak pewien, czy wykrzesałby z siebie tyle, gdyby to nie był Khabib.

Irlandzki trener w zawoalowany sposób dał jednocześnie do zrozumienia, że obóz przygotowawczy pod starcie z Nurmagomedovem nie był idealny. A przynajmniej takie można wysnuć wnioski na podstawie odpowiedzi Kavanagha na pytania o przygotowania pod potencjalny rewanż.

To zabawne, ale wykorzystałbym tę idiotyczną analogię w stylu filmu Rocky 3.

– powiedział.

Musielibyśmy powrócić do starych metod treningowych, starego klubu. Po prostu zniknąć. Ja, Conor, Artem (Lobov), Peter (Queally) i reszta ekipy. Znikamy na trzy miesiące. Robimy naprawdę morderczy, koszmarny obóz. Pełen old-school. Gdyby miało ponownie dojść do tej walki, taki byłby warunek z mojej strony.

Po porażce McGregora, a także słowach Kavanagha, który przyznał, że jeden ze scenariuszy zakładał, że Irlandczyk może przegrać dwie pierwsze rundy, spędzając je na dole, by od trzeciej przejąć stery walki w swoje ręce, pojawiło się wiele głosów sugerujących, że Notorious powinien opuścić SBG.

Kavanagh ma jednak w tym temacie jasno wyrobione zdanie, którym nie omieszkał podzielić się na Twitterze.

Jasne, pierdolić prawie 15 lat codziennego wspólnego wylewania krwi i potu. Pierdolić lojalność. Idź w nowe miejsce i spróbuj uzyskać takie same relacje w trakcie kilku tygodni obozu, żeby nauczyć się sekretnych obron przed zejściem do jednej nogi. Niektórzy ludzie nie mają pojęcia. ?‍♂️

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button