Polskie MMAUFC

Joanna Jędrzejczyk: „Dana White też był troszeczkę zniesmaczony tym werdyktem”

Była mistrzyni kategorii słomkowej UFC nie zmienia swojej oceny rewanżowego pojedynku z Rose Namajunas podczas gali UFC 223, zdradzając też swoje najbliższe plany sportowe.

Nieco ponad tydzień po porażce w rewanżowym starciu z Rose Namajunas podczas gali UFC 223 w Brooklynie i kilkudniowych wakacjach Joanna Jędrzejczyk nie zmieniła swojej narracji medialnej ani trochę, trzymając się kierunku obranego w wywiadach zaraz po walce.

Pomimo iż przegrałam w oczach sędziów ostatnią walkę, to jestem tak naprawdę dumna z siebie. Ja wiem, że ja tą walkę wygrałam i uwierzcie mi, że spotkałam się z wieloma ludźmi wpływowymi, jeżeli chodzi o MMA i UFC – i oni też uważają, że tą walkę wygrałam.

– powiedziała po przylocie do Polski Jędrzejczyk w rozmowie z PolsatSport.pl.

Nawet trener Rose po werdykcie powiedział, że ta walka powinna być jednak dla nas. To była bardzo bliska walka. Może to nie było wystarczające, by pokonać mistrzynię, chociaż liczby nie kłamią. Te numery były dużo wyższe – 140 parę ciosów wyprowadzonych przeze mnie, 132 celne. Odpowiedź Rose było 84. Tutaj liczby nie kłamią. Ale, tak jak mówię, Komisja w stanie Nowy Jork jest bardzo młoda. Musimy wiedzieć o tym, że MMA jest tam dopiero od półtorej roku, tak że oni dopiero uczą się tego sędziowania. I, jak mówię, na pewno jest jakiś niesmak, ale ja jestem dumna z siebie.

Ja tutaj nie chciałam nic udowadniać ludziom. Przede wszystkim chciałam udowodnić sobie, że jestem światowej klasy sportowcem, że toczę walki na najwyższym poziomie. I ja tutaj pokazałam w walce z Rose swój poziom, jej poziom. My tutaj odbiegamy bardzo mocno od pozostałego rankingu. Myślę, że pierwsze trzy numery w wadze słomkowej czy cztery to są mocne nazwiska, jesteśmy mocnymi zawodniczkami, a później jest taka lekka przerwa, co widać po samych walkach.




Olsztynianka planuje teraz zrobić sobie dłuższą przerwę od walk, choć nie ukrywa, że obowiązki biznesowe pochłoną jej najbliższe tygodnie. Jeśli zaś chodzi o plany sportowe, była mistrzyni zdradza, że wiele wyjaśni się po jej rozmowie z Daną Whitem.

Daję sobie kilka dni na odpoczynek. Jestem umówiona na rozmowę z Daną. On też był troszeczkę zniesmaczony tym werdyktem, ale na to wpływu nie mamy. Nie dyskutuje się z decyzjami sędziów.

– powiedziała.

Najważniejsze, że ja i mój sztab jesteśmy zadowoleni z siebie. Daliśmy naprawdę dobrą walkę i pokazaliśmy to, że jestem nadal światowej klasy sportowcem. Pomimo iż nie posiadam tytułu mistrzowskiego, jestem szczęśliwym człowiekiem. Niczego nie zmienię.

Zdecydowanie chciałabym zawalczyć o pas. Zobaczymy, czy UFC zgodzi się na trylogię od razu, czy być może będę musiała mieć jedną walkę i wtedy stanę do walk o pas.

Chcę walczyć na dal w 115 funtach. Moim celem jest odebrać ten pas i być mistrzynią po raz kolejny w wadze 115. Nie mogę jednak oszukiwać siebie, swojego organizmu i być może spróbuję walki w wyższej kategorii wagowej. Zobaczymy. Po rozmowie z Daną, być może w przyszłym tygodniu, być może za dwa tygodnie, będę wiedziała coś więcej.

Polska zawodniczka od dłuższego czasu nie ukrywa, że nie czyta komentarzy na swój temat, skupiając się tylko i wyłącznie na sobie i swoich najbliższych.

Nie wiem, co się dzieje w polskich mediach po mojej ostatniej walce, chociaż domyślam się, że jest bardzo gorąco i ludzie spekulują o tym, czy nadal jestem dobrą zawodniczką czy nie.

– powiedziała.

Jak mówię, w tej walce udowodniłam, że jestem topową zawodniczką, pomimo iż nie posiadam tego tytułu. Posiadałam go bardzo długo, tak że tutaj długo nie będzie zawodniczki, która będzie dzierżyła ten pas tak długo jak ja bądź Ronda Rousey. Sześć udanych obron jak Ronda Rousey czy pięć udanych obron jak ja. Oczywiście życzę Rose jak najlepiej, ale wierzę, że są naprawdę ciężkie przeszkody na jej drodze.

Jak mówię, ja tę walkę wygrałam, zachęcam do obejrzenia tej walki jeszcze raz i spojrzenia z czystego punktu widzenia – a nie stronniczego.

*****

Dustin Poirier: „Menadżer Khabiba skontaktował się ze mną i powiedzieli…”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button