UFC

Jimmie Rivera: „Zgodziłem się na warunki Moraesa, a on odrzucił walkę”

Wygląda na to, że ostatecznie może jednak nie dojść do pojedynki Jimmiego Rivery z Marlonem Moraesem podczas sobotniej gali UFC 219.

Sytuacja Jimmiego Rivery, któremu przed sobotnią galą UFC 219 w Las Vegas wypadł drugi już rywal – po Dominicku Cruzie los ten spotkał Johna Linekera.

Gotowość do walki z nim wyraził co prawda Marlon Moraes, ale okazuje się, że istnieją poważne problemy z zestawieniem pojedynku – najprawdopodobniej z powodu różnic zdań co do limitu wagowego, w jakim miałoby dojść do walki.

Pierwotnie Amerykanin zaakceptował walkę, proponując też limit 138 funtów, a zatem od 2 funt ponad normę.

Następnie nagrał film, w którym stwierdził, że otrzymał informację, że Moraes nie będzie w stanie zmieścić się w limicie 138 funtów. Zaproponował zatem 140 funtów.

Jednak i ta propozycja Rivery nie spotkała się z pozytywną reakcją Brazylijczyka i jego sztabu.

Sam Moraes podkreślił, że chciał walczyć już z Riverą dwukrotnie, a ten miał się przed tym migać, wobec czego teraz to on ustala warunki.

Rivera poszedł jednak na kolejne ustępstwo, akceptując walkę w limicie kategorii piórkowej, czyli 145 funtów.

Jeśli jednak nie myli się Amerykanin, to i tym limitem nie jest zainteresowany Brazylijczyk.

Przepraszam fanów, przyjaciół i rodzinę. Marlon Moraes powiedział „nie” na 10 funtów. To były jego warunki, zaakceptowałem je, a on odrzucił ofertę.

Żeby była jasność. Jestem w Vegas, gotowy do walki. Ominęło mnie Święto Dziękczynienia. Ominęły mnie Święta Bożego Narodzenia. Ominęła mnie podróż poślubna. Byłem gotowy. Podszedłem do tematu profesjonalnie. Cruz wypadł. Lineker wypadł. Marlon jest kłamcą.

Wobec powyższego starcie Rivery z Moraesem stoi pod dużym znakiem zapytania. Poza Brazylijczykiem gotowość do pójścia w tany z tym pierwszym wyrazili jeszcze Brian Kelleher, Marlon Vera oraz John Dodson.

*****

Lowkin’ Talkin’ MMA #5 – podsumowanie KSW 41, UFC 219

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button