UFC

Jan Błachowicz zamierza sprawdzić się w stójce z Alexem Pereirą: „Jak pójdzie źle, będziemy się ratować obaleniami”

Jan Błachowicz opowiedział o taktyce na walkę z Alexem Pereirą, nie ukrywając, że chce też sprawdzić się z Brazylijczykiem w stójce.

Niespełna dwa tygodnia pozostały do szlagierowo zapowiadającej się konfrontacji w czubie kategorii półciężkiej UFC – wszystko wskazuje na to, że pomimo bezkrólewia pozostanie eliminatorem – pomiędzy Janem Błachowiczem i idącym na podbój 205 funtów Alexem Pereirą.

W rozmowie z Arturem Mazurem w magazynie Klatka po Klatce Cieszyński Książę uchylił rąbka tajemnicy w temacie swojej taktyki na bitwę z brazylijskim rębajłą.

– To jest typowy stójkowicz – powiedział cieszynianin. – Trudno znaleźć lepszego stójkowicza od niego, więc trzeba być na to gotowym.

– Nie ukrywajmy, że w teorii, na papierze parter i zapasy powinny być 100% po mojej stronie, a ta stójka? Zobaczymy. Nie ukrywam, że chcę podjąć rękawicę w tej płaszczyźnie i podejmę. A jak pójdzie źle, będziemy się ratować obaleniami. To też nie jest tajemnica. Ale nie za wszelką cenę. Nie będę szedł – jak to się mówi przysłowiowo – od szatni na kolanach po obalenie.

– Dlatego walczymy w stójce. Jak poczuję, że nie czuję jego stójki… Chociaż głęboko wierzę, że jestem w stanie nawiązać z nim tam walkę, nawet go znokautować, więc… Będę szukał tego nokautu.

– A jak nie, to zawsze mamy parter, mamy zapasy i będzie można to wykorzystać. Ale też muszę być na to gotowy, bo, nie ukrywajmy, on też pewnie tej płaszczyzny nie odpuszcza, też ją trenuje. Kto wie, może będą chcieli zaskoczyć, żeby wybić mnie z rytmu? Tego elementu też więc nie odpuszczamy. Jeszcze biorąc pod uwagę, że w ostatnich walkach gdzieś zawiodły te zapasy, to chcemy to nadrobić, żeby działały tak, jak działają na treningu.

Zapytany, czy uważa Poatana za zawodnika jednopłaszczyznowego, Polak odrobinę się zawahał.

– Nie wiem, powiem po walce – stwierdził. – Nie wiem, bo nikt tak naprawdę jakoś mocno nie przetestował, jak wygląda jego gra parterowa. W MMA nie jest jeszcze może długo, ale na pewno ten parter szlifuje. Zobaczymy. Zobaczymy, co się wydarzy, jak to będzie wyglądać. Na ten moment? Tak, na ten moment jest jednopłaszczyznowy.

– Zawsze chcę skończyć walkę w pięknym stylu i jak najszybciej – dodał. – Walczysz tak, jak ci rywal pozwala, więc trzeba być gotowym i na te trzy pełne rundy, i na to, żeby go skończyć przed czasem. Będę szukał poddania, będę szukał nokautu. Zobaczymy. Ale wizualizacja jest taka, że to się w drugiej rundzie kończy.

Mając na uwadze aktualny krajobraz w wadze półciężkiej, wydaje się, że polsko-brazylijskie starcie najprawdopodobniej wyłoni pretendenta do pojedynku z Jirim Prochazką, na szali którego znajdzie się zwakowany przez Jamahala Hilla – a wcześniej także i przez Czecha – pas mistrzowski. Aby urzeczywistnić taki scenariusz, Jan musi jednak wcześniej rozprawić się z Alexem. W jaki sposób najbardziej chciałby to uczynić?

– Nokaut byłby na pewno bardziej spektakularny na takim zawodniku, ale najważniejsze jest wygranie w dobrym stylu przed czasem – powiedział. – Albo go poddać, udusić albo znokautować, albo ubić z góry.

Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button