UFC

„Jakim trzeba być durniem, aby…” – Dana White zabrał głos nt. bijatyki Seana Stricklanda z Dricusem Du Plessisem, wziął winę na siebie

Przywódca UFC Dana White ma wyrobione zdanie w temacie incydentu pomiędzy Seanem Stricklandem i Dricusem Du Plessisem na trybunach podczas UFC 296.

W sobotni wieczór w T-Mobile Arenie w Las Vegas walczono nie tylko w oktagonie w ramach gali UFC 296, ale także na trybunach – tam za łby wzięli się czołowi średni, Sean Strickland i Dricus Du Plessis.

Zapytany podczas konferencji prasowej o krótką acz intensywną amerykańsko-afrykanerską drakę, sternik organizacji Dana White postawił sprawę jasno.

– Jakim durniem trzeba być, żeby usadzić Stricklanda obok Du Plessisa? – powiedział, następnie wskazując na siebie samego. – Takim dupkiem! Oto jakim.

– Każdego tygodnia rozsadzam gości na trybunach. Tak… jak bardzo popie*dolonym trzeba być, żeby tak ich usadzić? Naprawdę… Nie wiem, kogo w ogóle można posadzić obok Stricklanda, ale na pewno nie jest tym kimś Du Plessis. Nie wiem, jak mogłem na to nie wpaść.

Szat z powodu bijatyki amerykański promotor rozdzierać jednak nie zamierza.

– Taki jest ten biznes – stwierdził. – Powtarzam to cały czas. Podbiegłem tam i powiedziałem Stricklandowi, żeby wyluzował. Zdecydował się opuścić arenę. Z Du Plessisem wszystko było w porządku. Rozmawialiśmy z nim dosłownie chwilę temu.

– Drodzy zebrani, to jest biznes sportów walki. Takie rzeczy się zdarzają.

Zanim wzięli się za łby, Du Plessis i Strickland nie stronili od prowokacji. Najpierw Afrykaner – zaprezentowany na kamerze – dał znać kciukami w dół, co sądzi o Stricklandzie. W odpowiedzi Amerykanin plastycznie odstrzelił Stillknocksa. Wydawało się, że na tym się zakończy, ale Afrykaner pokuhiwał zza pleców Stricklanda, gestykulując i zapraszając go do staredownu. Tarzan poszedł jednak o krok dalej – poprosiwszy dzielące go od Du Plessisa dzieci Gilberta Burnsa o zrobienie miejsca, rzucił się na Afrykanera z pięściami.

– Nie wiedziałem o tym – powiedział o dżentelmeńskim geście Seana Dana. – Wspaniale! Czy moglibyście odrobinę się przesunąć, abym zaatakował tego oto dżentelmena? Dziękuję, drogie dzieci! Nie, nie było to dobre.

Zapytany, czy Sean Strickland może ponieść jakieś konsekwencje, Dana White zaprzeczył, podkreślając, że policja ma ciekawsze rzeczy do roboty niż zajmowanie się ludźmi, którzy za miesiąc i tak będą się bić.

Sternik UFC podkreślił, że całą winę za zajście bierze na siebie.

– Moja robota polega na tym, aby takie rzeczy się nie zdarzały – powiedział. – Gdybym nie był dupkiem, ci dwaj nie siedzieliby obok siebie. Rozwala mnie, że mi to umknęło. Nie dowierzam.

Dzierżący pas mistrzowski wagi średniej Sean Strickland zmierzy się z Dricusem Du Plessisem podczas gali UFC 297, która odbędzie się 20 stycznia w Toronto.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button