UFC

Israel Adesanya vs. Paulo Costa walką wieczoru UFC 253

Długo wyczekiwane starcie Israela Adesanyi z Paulo Costą odbędzie się podczas wrześniowej gali UFC 253.

Pojedynek na szczycie kategorii średniej pomiędzy jej mistrzem Israelem Adesanyą (19-0) i Paulo Costą uświetni zaplanowaną na 19 września galę UFC 253.

O zestawieniu nieoficjalnie doniósł portal Combate.com, a później potwierdził je portal ESPN.com.

Israel Adesanya był ostatnio widziany w akcji podczas marcowej gali UFC 248, po bezbarwnym pojedynku broniąc po raz pierwszy tytułu mistrzowskiego – wypunktował Yoela Romero. Wcześniej zdetronizował Roberta Whittakera, starcie z którym zapewnił sobie sięgnięciem po tymczasowe złoto w pojedynku z Kelvinem Gastelumem.




Dla Paulo Costy będzie to powrót do oktagonu po ponad rocznej przerwie i kontuzji bicepsa, która wykluczyła go z rywalizacji na pół roku. Goszcząc ostatnio w oktagonie, pokonał w sierpniu ubiegłego roku Yoela Romero, odnosząc piąte zwycięstwo pod sztandarem UFC.

Adesanya będzie miał po swojej stronie wyraźną przewagę zasięgu oraz techniki. Pytanie jednak, czy będzie w stanie utrzymywać na dystans słynącego z niezwykle agresywnego – wręcz rzeźnickiego – stylu walki Brazylijczyka? Costa ma twardą szczękę, twardy charakter i ciężkie pięści. Jeśli przedrze się do półdystansu, Adesanya igrał będzie z ogniem.



Przewidywane kursy bukmacherskie:

Israel Adesanya – 1.50
Paulo Costa – 2.50

Wstępny typ:

Israel Adesanya




Rozpiska UFC 253

Walka wieczoru

185 lbs: Israel Adesanya (19-0) vs. Paulo Costa (13-0) -o pas mistrzowski

Pozostałe

115 lbs: Mackenzie Dern (8-1) vs. Randa Markos (10-8-1)
145 lbs: Zubaira Tukhugov (19-4-1) vs. Hakeem Dawodu (11-1-1)
265 lbs: Ciryl Gane (6-0) vs. Shamil Abdurakhimov (20-5)

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Pie*doliłem trzy po trzy” – Marcin Wrzosek kaja się za swoje słowa, przeprasza Borysa Mańkowskiego

Powiązane artykuły

Komentarze: 7

  1. Tutaj sprawa wydaje się prosta, albo Costa dogoni Adensanyę i ubije gdzieś w pierwszej bądź drugiej rundzie, albo wyczerpie swoje siły, i na dalszym etapie zostanie wypunktowany przez Adensanyę. No chyba, że jakimś cudem ta walka potoczy się zupełnie inaczej, niż każdy przewiduję, np. Costa nie ruszy tak ostro na początku walki (w co wątpię).

    Do czasu walki z Romero, w tym zestawieniu skłaniałem się ku Adensanyi. Natomiast tamten pojedynek zmienił trochę moją opinię na walkę z Costą. Widać było olbrzymi respekt, lęk przed podejmowaniem jakiekolwiek ryzyka w walce z Romero. Oczywiście Costa nie bije tak mocno i błyskotliwie jak Romero, ale narzuca nieporównanie większą presję na początku starcia. Momentami naprawdę miałem wrażenie, że Yoelowi brakowało pójścia na całość, parę razy był bliski złapania go na siatce, ale odpuszczał…wiadomo kondycja. Costa raczej takich dylematów nie ma i zrobi wszystko, aby go dopaść na początku starcia.

    A jakkolwiek Costa wydaje się takim jednowymiarowym, topornym zawodnikiem, tak ma swoje potężne argumenty. Jest wielki, silny, wywiera presję, ma szczękę, no kopie te middle jak na zabicie, a Adensanya często właśnie odsłania korpus. Kondycyjnie niby słaby, ale biorąc pod uwagę jego styl to i tak wcale tak szybko się nie wypompowuje.

  2. idealna walka dla israela zeby przypomniec wszystkim jak jest dobry (zabawnie szybko wszyscy o tym zapomnieli). costa ma styl ktory mu odpowiada i bedzie robil dokladnie to co potrzeba zeby stoczyl efektowna walke, a costa liczy po prostu ze trafi mocniej. beda fajerwerki. walka roku

  3. Nie odbieram umiejętności Adensanyi, ale jego postawa z Romero była słaba i lekko skłaniam się ku Coscie. Mam takie przeczucie, że jak wejdzie parę middle kick na korpus, na które Adensanya jest podatny + presja i rozpuszczanie rąk w krótszym dystansie, to nie przetrzymie tego.

    Ale jak będzie okaże się, czym dłużej walka potrwa tym Adensanya powinien sobie lepiej radzić.

  4. Owszem Costa to cepiarz z siłą i dynamiką, ale jego droga do walki o tytuł była naprawdę usłana różami, z dwoma porządnymi graczami. W debiucie dostaje kelnera na zastępstwo, następnie Bamgbose, który obecnie ma bilans 6:4, potem emeryt Hendricks, następnie rozbicie Halla i praktycznie przegrana walka z Romero, która wszelkie jego słabości uwypukliła. Jednymi słowy jedyny porządny łup to skasowanie Halla! (Dla porównania droga Izziego: Wilkinson, Vettori, Tavares, Brunson, Anderson Silva, Gastelum). Szanse Costy z Adesanyą uważam za bardzo niewielkie, jeśli nie ustrzeli ułańskiej szarży w pierwszej rundzie, patrząc na jego zasoby paliwa i fakt, że uderza ile fabryka dała. Owszem pod Izziego może zmienić taktykę na bardziej metodyczną, ale Burakinho chyba doskonale wie, że na punkty z Israelem w życiu nie wygra. Oceniam szanse na 70% do 30% dla Nigeryjczyka.

Dodaj komentarz

Back to top button