UFC

Edwards chce Burnsa, Thompson chce Edwardsa, Chimaev chce Thompsona

Leon Edwards rzucił wyzwanie Gilbertowi Burnsowi, otrzymując identyczne od Stephena Thompsona, wyzwanego z kolei do walki przez Khamzata Chimaeva.

Wraz z poniedziałkowymi doniesieniami o przełożeniu szykowanej pierwotnie na grudniową galę UFC 256 mistrzowskiej walki Kamaru Usmana z Gilbertem Burnsem uaktywnił się Leon Edwards.

Rozpędzony serią ośmiu zwycięstw, ale niewidziany w akcji od piętnastu miesięcy Jamajczyk rzucił wyzwanie właśnie Durinho.

– Szykowana na 12 grudnia mistrzowska walka została przełożona – napisał na Twitterze. – UFC 256 potrzebuje walki wieczoru! Gilbercie Burnsie, ty mały pniaku, nie masz już dokąd uciec! Sprawdźmy, kto jest prawdziwym pretendentem numer jeden!

– Wejdę na zastępstwo do Durinho, bo nigdy nie był prawdziwym pretendentem. Do zobaczenia 12 grudnia.

Odpowiedź mającego najprawdopodobniej zagwarantowane starcie o pas Gilberta Burnsa? Krótka i konkretna.

– Idź i walcz z Wonderboyem! – napisał.

Co zaś tyczy się wspomnianego przez Brazylijczyka Stephena Thompsona, to we wtorek wyzwał on do walki właśnie Leona Edwards – pomimo iż Rocky w ostatnich dniach twierdził w wywiadach, iż potyczka ze sklasyfikowanym na 5. miejscu w rankingu Amerykaninem zupełnie go nie interesuje.

– Nie było cię w klatce od ponad roku – napisał na Twitterze Wonderboy. – Jeśli jestem już dopada mnie regres formy, to powinienem być dla ciebie dobrą opcją, aby ludzie przypomnieli sobie twoje nazwisko! Próbuję tylko pomóc. #oktagonowardza

– Wiem, że to nie ty piszesz te wpisy, więc tym razem ci przebaczam – odpowiedział Edwards. – Oktagonowa rdza mnie nie łapie, bo jestem zawodnikiem mistrzowskiego kalibru, który pozostaje w klubie. Zostałeś znokautowany na sztywno jedną walkę temu przez zawodnika wagi lekkiej. Walka z tobą w tej chwili nie daje mi nic. Z szacunkiem.

– Może i jestem nowy w tym temacie (wyzwań), ale to na pewno pisałem ja… Moja gra twitterowa jest lepsza, niż sądziłem. Cóż, wygląda więc na to, że nadal będziesz siedział w klubie. Jak powiedziałeś, „nikt” nie chce z tobą walczyć… Poza mną, ale to dla ciebie za mało. Może spotkamy się w 2021!

– Stefanie, szanuję cię jako zawodnika, ale masz 2-3 w ostatnich pięciu walkach – napisał Leon. – W najbardziej uprzejmy sposób, w jaki tylko potrafię: odpierdol się i walcz z Chimaevem. Powodzenia.

Robiąy furorę w UFC Khamzat Chimaev, który w dominującym stylu wygrał już trzy walki, ponaglił z kolei właśnie Stephena Thompsona. Wedle nieoficjalnych doniesień z zeszłego tygodnia, organizatorzy próbują zestawić mu walkę wieczoru jednej z listopadowych gal właśnie z Wonderboyem.

– Dana zaproponował ci walkę ze mną – napisał na Twitterze. – Walczysz czy nie?

– Nie lękaj się! – dodał na Instagrami. – Poturbuję cię szybko. Przyjmij walkę.

https://www.instagram.com/p/CGA4JkBl4NX/

Innymi słowy, sytuacja w czubie kategorii półśredniej jest zagmatwana. Edwards chce Burnsa, a ten odsyła go do Thompsona. Thompson chce Edwardsa, a ten odsyła go do Chimaeva. Chimaev chce Thompsona, a ten w ostatnich dniach dał jasno do zrozumienia, że starcie z Czeczenem nic mu nie daje, wobec czego kompletnie go nie interesuje.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Jesteś teraz królem, więc…” – Daniel Cormier odpowiedział na wyzwanie Jana Błachowicza

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

  1. Ja ich wszystkich nawet trochę rozumie. Każdy chce najkorzystniejsza dla siebie walkę , by jak najszybciej dostać się na szczyt. Tylko gdzie się podziało to sławetne podejście wojowników „z każdym , wszędzie i o każdej porze”?

Dodaj komentarz

Back to top button