UFC

Eddie Alvarez: „W pierwszej minucie trafiłem trzema ostrymi kopnięciami, ale…”

Eddie Alvarez wyjaśnia, dlaczego przestał korzystać z niskich kopnięć w walce z Conorem McGregorem na gali UFC 205 w Nowym Jorku oraz wskazuje najlepszego rywala na kolejny pojedynek dla Irlandczyka.

Zaraz po fatalnej w swoim wykonaniu walce z Conorem McGregorem na nowojorskiej gali UFC 205 w Madison Square Garden były już mistrz kategorii lekkiej Eddie Alvarez wyjaśniał, że za dużo boksował i nie zrealizował planu na walkę. Później upisał obszerne podsumowanie walki, wyrażając ogromne rozczarowanie jej przebiegiem i rezultatem, zapowiadając jednak powrót. Teraz natomiast wziął udział w podcaście Chaela Sonnena, gdzie opowiedział dokładnie o aspektach technicznych na początku walki.

W pierwszej minucie trafiłem trzema ostrymi kopnięciami.

– powiedział Alvarez.

Wiedziałem, że będzie stał tuż przede mną, spróbuje może na początku kontrować. Spróbuje mnie zdominować, ustawi się tuż przede mną. Więc kopaliśmy niskie lowkingi – nie wysokie, bo wysokie nadal mógłby kontrować lewą ręką. Więc kopałem niemalże na łydkę i robiłem to z powodzeniem, ale chyba przy trzecim trafiłem w jego piszczel i musiałem przestać. Nie mogłem ich więcej kopać nawet, pomimo tego że wchodziły.

Nie wiadomo, z kim w swojej kolejnej walce zmierzy się Irlandczyk. W kategorii lekkiej najmocniej od strony sportowej prezentują się rozpędzeni doskonałymi seriami zwycięstw Tony Ferguson i Khabib Nurmagomedov, ale McGregor zdążył już wspomnieć, że walka z tym ostatnim nieszczególnie go interesuje, bo zdaniem dublińczyka Rosjanin walczy za rzadko i zbyt często wycofuje się z walk. Trener Notoriousa John Kavanagh nie ukrywa, że najbardziej interesuje go teraz trzecie starcie z Natem Diazem, którego uważa za lepszego zawodnika od Fergusona i Nurmagomedova.

Zapytany o to, z kim w kolejnej konfrontacji powinien zmierzyć się jego oprawca, Eddie Alvarez wskazał jeszcze inne rozwiązanie.

Jeśli chodzi o największą walkę dla niego… Tony Ferguson to nie jest gość od PPV, to nie jest magnes, nikogo to nie interesuje. Nie wiem też, ilu ludzi interesuje Khabib. Ludzi naprawdę zainteresowałoby, gdyby poszedł po trzeci tytuł. To byłoby dobre. Wielu ludzi obejrzałoby to, gdyby poszedł do 170 funtów.

Zasiadający na tronie kategorii półśredniej Tyron Woodley przed swoją pierwszą obroną pasa mistrzowskiego – zwycięskim remisem ze Stephenem Thompsonem – przekonywał co prawda, że pojedynek z Irlandczykiem nic mu nie daje, ale zdążył już zmienić zdanie, ochoczo rozprawiając o McGregorze w mediach.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button