UFC

Eddie Alvarez: „Za dużo boksowałem”

Były mistrz kategorii lekkiej Eddie Alvarez podsumowuje nieudaną walkę z Conorem McGregorem na gali UFC 205 w Madison Square Garden.

Eddie Alvarez nie będzie miło wspominał gali UFC 205 w Nowym Jorku. To, co miało być dla niego – jak zapowiadał przed pojedynkiem z Conorem McGregorem – spacerkiem, okazało się prawdziwym dramatem. Amerykanin został zdeklasowany i został znokautowany w drugiej rundzie – po raz pierwszy od dziewięciu lat – tracąc pas mistrzowski kategorii lekkiej.

Jestem rozczarowany.

– powiedział zawodnik w rozmowie z FOX Sports 1.

Nie stoczyłem dobrej walki. Zacząłem z odpowiednim planem, ale nie trzymałem się go i zapłaciłem za to.

Celem nie było wyjście tam, żeby stać przed nim i boksować. Zacząłem korzystać z kopnięć i kopnięcia były dobre. Powinienem był więcej kopać. Nie korzystałem wystarczająco dużo z zapasów. Celem było wyjście tam i robienie zapasów. Walczyć na chwyty z gościem, który lubi boksować – i nie zrobiłem tego. Nie jestem pewien, dlaczego tego nie zrobiłem. Ale nie zrobiłem tego i zapłaciłem za to. Wykorzystał to.

Zanim został ubity w drugiej odsłonie pojedynku, w pierwszej Alvarez aż trzykrotnie lądował na deskach po ciosach Irlandczyka. Przyznał jednak, że nie było to wynikiem jakiegoś kowadła w pięści McGregora.

To bardziej kwestia szybkości.

– stwierdził Alvarez.

Wylądowałem na deskach. Pamiętam, że jak pierwszy raz wylądowałem na tyłku, pomyślałem sobie: „Wow, to było szybkie. Cokolwiek to było, było szybkie”. Znajdowałem się w takich sytuacjach wielokrotnie w swojej karierze. Lądowałem na deskach. Nie panikowałem. Pozbierałem się i szybko wstałem. To była bardziej kwestia szybkości i wyczucia czasu po jego stronie, które były bardzo dobre.

Po prostu za dużo boksowałem. Za dużo boksu.

Powiązane artykuły

Back to top button