UFCWiadomości MMA

Dziennik MMA – 28 maja 2015

Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 28 maja 2015.

Weidman: Jacare groźniejszy od Rockholda

Dzieje się w trójkącie Chris Weidman – Luke Rockhold – Ronaldo Souza. Brazylijczyk stwierdził kilka dni temu, że Weidman pożałuje, jeśli zejdzie z nim do parteru, Rockhold z kolei uznał, że mistrz prezentuje styl drwala bez finezji. W końcu głos zabrał i sam zainteresowany, w The MMA Hour oceniając obu ścigających się po titleshota zawodników.

Rockhold jest wszechstronny, ale nigdzie nie jest doskonały. Nie jest najlepszym uderzaczem, z jakim walczyłem, nie jest najlepszym gościem od BJJ, z którym walczyłem. Jacare wprowadza nowy element, jest naprawdę dobry w parterze i w stójce jest prawdopodobnie niebezpieczniejszy niż Rockhold. Rockhold to wszechstronny zawodnik, który przez całą walkę utrzymuje mocne tempo. Są zupełnie inni. Jeśli miałbym wskazać niebezpieczniejszego, to prawdopodobnie byłby to Jacare, ale w jego grze jest prawdopodobnie więcej luk niż u Rockholda.

Podopieczny Matta Serry i Ray’a Longo nie ma preferencji odnośnie kolejnego przeciwnika z tej dwójki. Jest przede wszystkim nastawiony na to, by 5 grudnia wystąpić na gali w Nowym Jorku – o ile oczywiście do tego czasu Lorenzo Fertitcie uda się pokonać bariery prawne stojące na przeszkodzie organizacji gali.

| naiver |

Condit zwycięstwem nad Alvesem chce utorować sobie drogę po pas

W najbliższą sobotę podczas brazylijskiej gali UFC Fight Night 67 Carlos Condit powróci do oktagonu po prawie piętnastu miesiącach przerwy spowodowanych zerwaniem więzadła w kolanie w starciu z Tyronem Woodley’em. Jego rywalem będzie znajdujący się na fali dwóch zwycięstw Brazylijczyk Thiago Alves, dla którego będzie to debiut w rodzinnym kraju pod sztandarem UFC, co, nawiasem mówiąc, wydaje się wręcz nieprawdopodobne, biorąc pod uwagę, że reprezentant American Top Team stoczył dla organizacji z Las Vegas aż 19 walk. Pitbull jednak od dawien dawna związany jest ze Stanami Zjednoczonymi, a kilka miesięcy temu uzyskał nawet amerykańskie obywatelstwo.

Pomimo aż trzech porażek w ostatnich czterech pojedynkach Urodzony Zabójca w rozmowie z MMAFighting stwierdził, że wierzy, iż zwycięstwem nad Pitbullem mocno zbliży się do walki o pas mistrzowski kategorii półśredniej. Dość optymistycznie mimo wszystko spekuluje, że od titleshota może wówczas dzielić go jeszcze tylko jedno zwycięstwo z mocnym rywalem.

Podopieczny Grega Jacksona i Mike’a Winkeljohna, który aż 93% zwycięstw w karierze odniósł przed czasem, ocenił również, jak stylistycznie zapowiada się jego najbliższy bój z Alvesem.

Moja odporność i kondycja to narzędzia, które wraz z rozwojem walki czynią mnie mocniejszym. Pomimo tego, że obaj jesteśmy strikerami, jesteśmy też wszechstronni. Ta walka prawdopodobnie będzie odbywać się wszędzie. Zamierzamy pokazać różne aspekty MMA. Zapasy, jiu-jitsu, uderzenia. Żaden z nas nie będzie szukał decyzji. Obaj zamierzamy skończyć pojedynek przed czasem.

Condit zdaje sobie sprawę, że powrót po tak długim rozbracie z oktagonem może oznaczać pewne problemy z czuciem oktagonu i rywala, ale odnajduje w tak długiej przerwie od występów pewne pozytywy, oceniając, że absencja pozwoliła mu poszerzyć swój arsenał i skupić się na elementach, którym wcześniej nie mógł poświęcić odpowiednio dużo czasu.

Amerykanin pokusił się również o ocenę ostatnich dwóch występów borykającego się wcześniej z problemami zdrowotnymi Brazylijczyka.

Thiago wyglądał naprawdę, naprawdę dobrze przeciwko Sethowi Baczynskiemu w swojej pierwszej walce po powrocie. Byłem pod wrażeniem. W pierwszej rundzie przeciwko Jordanowi Meinowi przeżywał ciężkie chwile, ale to weteran. Jest zawsze niebezpieczny i potwierdził to. W drugiej rundzie zrobił swoje.

| naiver |

Alves również mierzy wysoko

Podobnie jak Carlos Condit, także jego sobotni rywal, Thiago Alves, wierzy, że wygrana nad Amerykaninem będzie pierwszym krokiem na drodze do włączenia się do walki o najwyższe laury w dywizji półśredniej, o czym opowiedział w rozmowie z MMAJunkie.

Także Pitbull podjął się oceny sobotniego starcia.

Pasujemy do siebie idealnie; jestem kryptonitem Carlosa Condita. Wszystko, co robię, oznacza dla niego złe wiadomości. Mój styl walki jest zabójczy i bardzo ofensywny dla jego stylu. Nie chodzi tylko o niskie kopnięcia. Chodzi o całe kombinacje. Wszędzie jestem od niego lepszy. Nie tylko w stójce, ale też w parterze i zapasach. To tylko kwestia złożenia tego wszystkiego w całość, naruszenia go, złamania i potem pokonania.

Pewności siebie zatem Brazylijczykowi raczej nie brakuje. To dobrze, zapowiada zacięty pojedynek.

A tymczasem starciem Condita z Alvesem ze wszech miar zainteresowany jest…

| naiver |

Brown: po Meansie chcę zwycięzcę walki Condit vs Alves

Matt Brown spróbuje 11 lipca na UFC 189 przerwać serię dwóch porażek w świetnie zapowiadającym się starciu z rozpędzonym Timem Meansem. Nieśmiertelny już teraz jednak wybiega (za daleko?) w przyszłość, czemu dał wyraz w audycji Great MMA Podcast.

Mam nadzieję, dostać zwycięzcę tej (Carlos Condit vs Thiago Alves) walki. Tego bym chciał. W idealnym scenariuszu pokonuję Tima Meansa i dostaję wygranego tej walki. Typuję Condita. Mówiąc to, nie odbieram nic Alvesowi, bo jak najbardziej jest w stanie to wygrać.

Nie pierwszy to raz, gdy Brown zabiega o pojedynek z Conditem, co zresztą wydaje się bardzo dobrym pomysłem. Gdyby obaj faktycznie wygrali w efektownym stylu swoje najbliższe wali, to taka konfrontacja byłaby arcyciekawa, choćby z tego względu, by przekonać się, który z tych piekielnie agresywnie walczących zawodników odda pole drugiemu, włączając wsteczny.

| naiver |

Mousasi chce Belforta na Japonię

Taka walka byłaby w pełni logiczna i sensowna. Poza Vitorem Belfortem bowiem żaden inny zawodnik sklasyfikowany nad siódmym w rankingu Gegardem Mousasim nie ma sensu dla Ormianina. Chwytacz Snów chciałby zmierzyć się z Brazylijczykiem 26 września podczas na gali UFC Fight Night 78, podczas której w walce wieczoru rękawice skrzyżują Josh Barnett i Roy Nelson.

Pojawił się jednak jeden problem, który może na szczęście okazać się tylko „problemem” – otóż, Vitor Belfort po laniu, jakie na UFC 187 sprawił mu Chris Weidman, otrzymał zawieszenie medyczne na 180 dni, które jednak może ulec skróceniu, jeśli okaże się, że z prawym ramieniem Phenoma wszystko gra. Oby!

| naiver |

Najbardziej przekrojowy uderzacz na gali UFC FN 67

diverse

| naiver |

fot. mmafighting.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button