UFC

Dana White krytykuje GSP: „Nieprzypadkowo wybrał sobie Bispinga”

Głównodowodzący amerykańskiego potentata z Nevady Dana White skomentował zwakowanie tytułu mistrzowskiego kategorii średniej przez Georgesa Saint-Pierre’a.

Kilka dni temu gruchnęła nowina, że Georges Saint-Pierre zwakował mistrzowski pas kategorii średniej, który zdobył podczas listopadowej gali UFC 217 w Nowym Jorku, poddając Michaela Bispinga.

Swoją decyzją Rush wyjaśnił problemami zdrowotnymi, jakie dopadły go na skutek próby utrzymania masy mięśniowej do walki w limicie 185 funtów oraz troską o zawodników i dywizję, której nie chciał wstrzymywać.

Co ciekawe, sam Kanadyjczyk, jak i Dana White zarówno przed walką tego pierwszego z Hrabią, jak i po niej zaznaczali, że zapisy kontraktowa stanowią, iż w kolejnej konfrontacji musi skrzyżować pięści z tymczasowym mistrzem Robertem Whittakerem. Nic takiego nie będzie teraz oczywiście miało miejsca, bo Australijczyk został w rezultacie zwakowania pasa przez GSP promowany na mistrza niekwestionowanego, a jego rywalem w pierwszej obronie złota ogłoszono Luke’a Rockhold, z którym pójdzie w oktagonowe tany podczas lutowej gali UFC 220 w australijskim Perth.

Koniec końców, nie było przypadkiem, że dałem mu do podpisania kontrakt z takim zapisem.

– powiedział po gali UFC Fight Night 123 w Fresno White o GSP.

Nie było w tym przypadku. Czy jestem zszokowany? Nie sądzę, aby ktokolwiek był zszokowany. Wrócił, wybrał sobie Bispinga i znowu odszedł. Więc jest mi to obojętne – jest, jak jest.

Jeszcze niedawno sternik amerykańskiego giganta zapowiadał co prawda, że będzie wściekły, jeśli St. Pierre spróbuje zwakować pas, unikając konfrontacji z Whittakerem, ale teraz – już po fakcie – zdanie zmienił.

Sądziłem, że będę wściekły, ale nie jestem. Spodziewałem się tego.

– wyjaśnił.

Celowo podpisałem z nim kontrakt, który mówił, że ma bronić pasa z Whittakerem. Bo wiedziałem, że tego nie zrobi.

Nie chce walczyć z nikim z kategorii półśredniej. Dlatego wybrał sobie Bispinga. Nie chciał walczyć z Woodleyem. Nie chciał walczyć z Wonderboyem Thompsonem. Nie chciał walczyć z żadnym z tych gości. Chciał tylko walczyć z Michaelem Bispingiem. Zrobił to i znowu przepadł. Nie jestem w szoku. Nie jestem wściekły. Jest, jak jest. Sądziłem, że będę wkurzony, ale spodziewałem się tego.

*****

Lowkin’ Talkin’ MMA #3 – UFC Fresno, waga Jędrzejczyk, McGregor vs. Pacquiao

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button