UFC

Czy bomba na koniec była konieczna? Francis Ngannou wyjaśnia!

Nowy mistrz kategorii ciężkiej UFC zabrał głos na temat ostatniego uderzenia, jakim zdzielił nieprzytomnego już Stipego Miocicia podczas rewanżu na UFC 260.

W jednej z pierwszych akcji drugiej rundy walki wieczoru sobotniej gali UFC 260 w Las Vegas Francis Ngannou posłał na deski Stipego Miocicia soczystym lewym po przekroku, następnie rzucając się na ówczesnego mistrza z kanonadą uderzeń.

Pomimo zainkasowania jeszcze kilku bomb Amerykanin wydostał się z tarapatów, łapiąc dystans. Ba! Szarżującego Kameruńczyka grzmotnął potężnym prawym w kontrze, wyraźnie naruszając jego błędnik! Widząc to, poczuł krew i sam przypuścił sam w okamgnieniu ze zwierzyny wcielił się w łowcę, za co jednak przyszło mu zapłacić najwyższą cenę. Predator natychmiast bowiem okiełznał błędnik i krótkim lewym sierpem ściął z nóg nacierającego rywala.

Miocić runął na deski bez życia. Zanim sędziujący pojedynek Herb Dean zdołał przerwać zawody, Francis Ngannou zdzielił go jeszcze potężną bombą przypominającą jak żywo uderzenie, jakim lata temu bezwładne już ciało Michaela Bispinga potraktował Dan Henderson.

Zapytany podczas konferencji prasowej, czy nie martwił się o Amerykanina po zrzuceniem na niego wspomnianej bomby, Predator długo się nie zastanawiał.

– Nie – odpowiedział. – Stipe udowodnił wcześniej, że jest twardym gościem. Wiedziałem to. Przewróciłem go w pierwszej rundzie i prawie go załatwiłem. Gdyby to nie był Stipe tylko ktoś inny, to już by nie wstał. Jest bardzo twardy.

– Nie chciałem więc dać mu już żadnej szansy, aby z tego powrócił.

Ani przed walką, ani po niej żadnej złej krwi między zawodnikami nie było. Przed ogłoszeniem wyniku Kameruńczyk podszedł do Amerykanina, aby podziękować mu za pojedynek.

– Powiedziałem mu, że było dla mnie zaszczytem dzielić z nim oktagon – powiedział. – Dzisiaj był moim przeciwnikiem, ale wiemy wszyscy, czego Stipe dokonał, aby zostać najlepszym w historii. Doceniam, że mogłem stanąć naprzeciwko GOAT-a.

Zapytany o potencjalną trylogię ze Stipe Miociciem, Francis Ngannou odniósł się do niej z rezerwą. Zapewnił co prawda, że wyjdzie do każdego przeciwnika, ale najchętniej stanąłby latem naprzeciwko Jona Jonesa.

Stipe Miocić opublikował natomiast w poniedziałek oświadczenie, z którego trudno jednak wywnioskować, jaka będzie jego sportowa przyszłość. Wiadomo jedynie, że 38-latek chce teraz spędzić czas z rodziną. Latem przyjdzie na świat jego drugie dziecko.

Cały wywiad z Francisem Ngannou poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Dyrygent oktagonu

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button