UFC

„Czapki z głów przed nim” – Tai Tuivasa z uznaniem o Blagoiu Ivanovie przed UFC 238

Tai Tuivasa opowiedział o wnioskach z przegranej walki z Juniorem dos Santosem oraz szacunku, jakim darzy swojego sobotniego rywala, Blagoia Ivanova.

Pół roku temu Tai Tuivasa stanął do najważniejszej walki w swojej sportowej karierze, w daniu głównym australijskiej gali UFC Fight Night 142 stając w szranki z byłym mistrzem Juniorem dos Santosem.

Pomimo iż miał swoje świetne momenty, dyktując warunki walki, skończył na tarczy, ubity w drugiej rundzie. Była to pierwsza porażka w karierze młodziana.

Wierzę, że wiele się nauczyłem.

– powiedział o starciu z Cyganem Bam Bam w rozmowie z MMAJunkie.com przed galą UFC 238.

Było gównianie. Dostajesz lanie przed swoimi ludźmi. Chujowo. Bardzo.

Samo doświadczenie było oczywiście świetne. Biłem się w walce wieczoru, ale… Nie chcę więcej przegrywać. Nie chcę już przegrywać. Ciężko trenowałem. Naprawdę ciężko.

Zobacz także: „Dwóch na, ku*wa, pięćdziesięciu” – Nate Diaz o kulisach awantury z Khabibem Nurmagomedovem

Tuivasa nie ukrywa, że bardzo przeżył tamto niepowodzenie. Nie podcięło mu ono jednak skrzydeł, mobilizując do jeszcze cięższej pracy. Jak twierdzi, do dzisiaj zawsze przed snem ogląda starcie z JDS – w ramach nauki.

Być może trochę się wtedy pospieszyłem.

– stwierdził.

Jestem młodym pokurwieńcem z Australii, więc… Może poszedłem za ostro. Kto wie. Może powinienem był trochę zwolnić, przyjrzeć mu się. Gdybym go jeszcze raz kopnął, prawdopodobnie bym to skończył, ale… Człowiek się uczy.

W sobotę mający aborygeńskie korzenie zawodnik powalczy o powrót na zwycięskie tory. Podczas gali UFC 238 w Chicago pójdzie w bój z Blagoiem Ivanovem.

Mający za sobą dwa występy w UFC – porażkę na punkty z Juniorem dos Santosem i zwycięstwo na punkty z Benem Rothwellem – bułgarski zawodnik w 2012 roku został dźgnięty nożem pod żebro w jednym z barów. W śpiączce farmakologicznej spędził wówczas 86 dni, a lekarze nie dawali mu większych szans na przeżycie. A jednak wyszedł z tego boju obronną ręką – i z powodzeniem wrócił do sportu.

Tai Tuivasa dobrze zna tę historię swojego rywala.

Nie oglądałem wielu jego walk, ale wiedziałem o nim od czasu, gdy zestawiono mnie z JDS.

– powiedział, zapytany o Ivanova.

Słyszałem o jego przejściach. Czapki z głów przed Blagoiem. Przeszedł przez trudne czasy. Wyszedł z tego, a teraz jest jednym z najlepszych na świecie, więc… Czapki z głów przed Blagoiem.

Widziałem jego walki wcześniej. To twardy skurwiel. Podoba mi się to. Taką jednak mamy robotę. Czuję, że jestem dobrze przygotowany. Ciężko trenowałem. Jestem gotowy, aby rozpuścić ręce.

To jednak nie wszystko, bo sklasyfikowany na 11. miejscu w rankingu wagi ciężkiej Tuivasa, który ocenia, że tak szczupły nie był jeszcze nigdy, podchodzi do walki z jasno określonym celem. Chce nie tylko wygrać, ale uczynić to w spektakularny sposób.




Chcę postawić pieczęć.

– powiedział.

Chcę pokazać innym ciężkim, że przegrałem tylko jedną walkę. Jeszcze mnie nie spisujcie na straty. Mam 26 lat. Cały czas się uczę. Uczę się o tym sporcie. Kurwa, cały czas uczę się, jak robić ten sport, jak robić zapasy i całe to inne gówno. Dopiero się uczę. Zabawnie wyszło, że uczę się, rywalizując z czołówką. Trzeba się więc szybko uczyć.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button