UFC

Cub Swanson celuje w pas mistrzowski na koniec roku

Rozpędzony trzema kolejnymi wiktoriami Cub Swanson zdradza swoje tegoroczne cele i opowiada o konfrontacji z Artemem Lobovem na gali UFC Fight Night 108.

Gdy w kwietniu 2015 roku przegrywał drugą walkę z rzędu – jego oprawcą był wówczas Max Holloway – wydawało się, że zaprawiony w bojach i mocno zniszczony przez kontuzje weteran Cub Swanson już nigdy nie powróci na szczyt.

Tymczasem kilkanaście miesięcy i trzy walki później 33-letni Amerykanin znajduje się o krok od starcia o złoto. O ile zwycięstwa z Hacranem Diasem i Tatusyą Kawajirim – pomimo że cenne – nie mogły stanowić podstawy do przebicia się do ścisłej czołówki kategorii piórkowej, to zupełnie inaczej sprawa wygląda z ostatnią nieprawdopodobną wiktorią Swansona z Doo Ho Choiem.

UFC w zasadzie wprost powiedziało mi, że będę walczył o pas.

– powiedział Swanson w rozmowie z DesertSun.com.

Jednak ci dwaj goście – mistrz i tymczasowy mistrz – muszą najpierw bić się ze sobą.

Swanson nie ukrywa, że jego celem pierwotnie był występ obok Jose Aldo i Maxa Holloway’a podczas gali UFC 212 w Brazylii, ale nie znaleziono mu rywala. Ostatecznie do oktagonu powróci 22 kwietnia na gali UFC Fight Night 108 w Nashville, w walce wieczoru mierząc się z Artemem Lobovem.

Pomimo tego, że na wieść o zestawieniu tejże walki w świecie MMA odezwało się wiele głosów krytycznych przekonujących, że Rosyjski Młot nie zasłużył sobie na pojedynek tego kalibru, Swanson po prostu cieszy się, że może walczyć, bo chciał powrócić do oktagonu między kwietniem i czerwcem. Jest też przekonany, że wyjdzie z tego starcia z podniesioną ręką.

Sparuję z czołowymi gośćmi. Nauczyłem się, jak odpowiednio atakować korpus, jak oszczędzać energię, jak uderzać mocniej, atakować z bocznych kątów, jak przewidywać, co nadejdzie. Całe mnóstwo rzeczy, których nie potrafiłem wcześniej w swojej karierze.

W tym roku poza walką z Lobovem Swanson planuje stoczyć jeszcze jeden pojedynek, na koniec roku mierząc się w walce o pas mistrzowski ze zwycięzcą konfrontacji Aldo vs. Holloway. Przekonuje jednak, że nie ma mowy o tym, aby lekceważył Rosjanina.

Obecnie skupiony jestem tylko na następnym rywalu. Cała reszta jest obecnie w zasadzie bez znaczenia, bo muszę tam wyjść i dać dobrą walkę – a ludzie oczekują po mnie, że pokażę jeszcze lepszą formę niż ostatnio.

– stwierdził Amerykanin.

Wiem, że będzie twardy, wiem, że będzie gotowy – i ja też muszę być gotowy.

*****

Artem Lobov o walce z Cubem Swansonem: „Moje modły zostały wysłuchane”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button