UFC

Colby Covington: „Zostawiłbym tego małego, nabitego skrzata w kałuży jego irlandzkiej krwi”

Colby Covington opowiada obszernie o pojedynku z Rafelem dos Anjosem podczas UFC 225, zażegnanym konflikcie z Joe Roganem i potencjalnym starciu z Conorem McGregorem.

Podczas czwartkowego dnia medialnego przed galą UFC 225 w Chicago Colby Covington i Rafael dos Anjos po raz kolejny stanęli oko w oko – i po raz kolejny Amerykanin nie szczędził Brazylijczykowi przytyków.

Powiedziałem mu, że wygląda jak wypierdek. Nie masz pieniędzy? Gdzie twój garnitur?

– powiedział w rozmowie z TSN.ca Covington.

Gość jednak już teraz zaczyna zdawać sobie sprawę, że w sobotę kończy się jego kariera i nie będzie miał już wypłat na garnitury.




Od kilku miesięcy Chaos haruje jak zły, by ludzie nie byli obojętni wobec jego osoby. Wśród jego najdonioślejszych medialnych dokonań wymienić można między innymi spoilery dotyczące takich filmów jak Marvel czy Star Wars, którymi podzielił się w mediach społecznościowych, ściągając na siebie lawinę krytyki – i uwagi.

Mam też spoiler na UFC 225.

– powiedział.

Zostawię Rafaela dos Anjosa w kałuży jego własnej krwi. Wyniosą go z oktagonu na noszach, a ja wyjdę stamtąd z pasem na biodrach i polecę prywatnym odrzutowcem do swoich kobiet w Miami.

Jeszcze dwa lata temu Amerykanin zachowywał się jednak zupełnie inaczej. Próżno było szukać w jego wypowiedziach jakichkolwiek kontrowersji. Był grzeczny i miły.

Zacząłem być sobą. Rozluźniłem się.

– wyjaśnił zmianę nastawienia.

Wcześniej ludzie wmawiali mi, że chodzi o szacunek, sztuki walki, ale zdałem sobie sprawę, że to jest nic. Brednie. Gdy zacząłem być sobą, pojawiły się coraz większe walki i coraz większe wypłaty.

Jednym z licznych konfliktów, jakie w mediach rozpętywał Colby Covington, był ten z komentatorem Joe Roganem. Zawodnik zapowiadał, że wypłaci mu liścia podczas sobotniej gali UFC 225 w Chicago, nie szczędząc mu krytyki. Okazuje się jednak, że temat jest już nieaktualny.

Odpuściłem Joemu Roganowi. Jestem w tym tygodniu szczęśliwy. Walka o pas, wiele pieniędzy.

– powiedział.

Joe Rogan mówił o mnie miłe rzeczy w podcaście z… Seanem O’Balleyem czy jakkolwiek ten dziwny dzieciak się nazywa. Sprawdził dzieciaka, gdy zaczął mówić o Królu Chaosu. Muszę więc odpuścić Joemu Roganowi. Dobrze się o mnie wypowiadał. Skontaktował się nawet z moim przyjacielem, więc pełen szacunek i miłość dla Joego Rogana.

W kontekście sobotniej walki Colby’ego Covingtona z Rafaelem dos Anjosem często przytacza się starcie Brazylijczyka z Khabibem Nurmagomedovem. Podobnie jak Dagestańczyk Amerykanin jest bowiem bardzo mocnym zapaśnikiem.

Nie mam żadnego przepisu. Nie potrzebuję przepisu.

– powiedział Covington, zapytany o zwycięstwo Dagestańskiego Orła z dos Anjosem.

Gdy zamieniam się w Chaos, jestem nieprzewidywalny. Nie wiesz, co zrobię. Mogę wyjść i robić zapasy, a mogę go znokautować w pierwszej rundzie. Nie myślę więc o żadnych przepisach czy tym, gdzie jest mocny, a gdzie słaby. Mogę pokonać go w każdej płaszczyźnie. To mały nerd z kategorii lekkiej.

Na tronie mistrzowskim kategorii półśredniej zasiada obecnie Tyron Woodley, którego Colby Covington nie darzy ani sympatią, ani uznaniem – delikatnie rzecz ujmując – ale w ostatnich dniach pojawiły się doniesienia, jakoby do gry o najwyższą stawkę 170 funtów miał dołączyć też Conor McGregor.

Z wielką chęcią zlałbym tego małego nabitego skrzata i zabrał mu drobne.

– powiedział o możliwym przejściu Irlandczyka do dywizji półśredniej Covington.

Dalibyśmy czadu w gadce. Mam na niego oko. Zachowuje się, jakby był nietykalny, ale nie jest Bogiem – to człowiek. Zostawiłbym go w kałuży jego własnej irlandzkiej krwi.

*****

Dana White: „GSP nie chce walczyć, jest na emeryturze”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button