UFC

Colby Covington? Nick Diaz? Nate Diaz? Kamaru Usman o kolejnej walce!

Mistrz wagi półśredniej Kamaru Usman podsumował zwycięski bój z Jorge Masvidalem, opowiadając też o swoich dalszych planach.

Nie pozostawił żadnych wątpliwości mistrz kategorii półśredniej Kamaru Usman w rewanżowym starciu z Jorge Masvidalem, które zwieńczyło sobotnią galę UFC 261 w Jacksonville.

Nigeryjczyk brutalnie znokautował Amerykanina w drugiej rundzie, po raz czwarty broniąc pasa mistrzowskiego.

– Jestem usatysfakcjonowany – powiedział podczas konferencji prasowej po gali. – Jak mówiłem, po pierwszej walce nie byłem usatysfakcjonowany i chciałem być usatysfakcjonowany dzisiaj. I zrobiłem to. Satysfakcjonujące uczucie.




– Gdy rywalizuję z innym mężczyzną, chcę czuć satysfakcję wynikającą z tego, że gość szanuje mnie za to, co robię. Tyle. Jestem usatysfakcjonowany.

– Musiałem tam wyjść i go pobłogosławić. I zrobiłem to. Pobłogosławiłem go. Zmotywował mnie, zmobilizował, abym wyszedł tam i zrobił to, co zrobiłem. Cieszę się.

Pojedynek toczył się przede wszystkim w stójce. W ostatniej jego akcji Usman wystrzelił lewego sierpa dla zmyłki, trafiając zaskoczonego Masvidala potężnym krosem. Amerykanin runął na deski bez życia, dobity następnie przez Nigeryjczyka kilkoma młotami.




– Mieliśmy dwie akcje przygotowane pod tę prawą rękę, którymi spodziewałem się trafić – powiedział o rozstrzygającej akcji mistrz. – To była jedna z nich. Tej drugiej spróbowałem w pierwszej rundzie, ale to weteran. Zna się na tym. Widział ten cios. Musiałem więc pozostać skoncentrowany i wiedziałem, że w końcu dopnę swego.

Sternik UFC Dana White kilkukrotnie podczas konferencji prasowej po gali zapowiedział, że kolejnym rywalem dla Kamaru Usmana będzie Colby Covington. Obaj spotkali się w grudniu 2019 roku. Nigeryjczyk znokautował wówczas Amerykanina w piątej rundzie. Od tego czasu Chaos stoczył jeden pojedynek, demolując i w piątej rundzie kończąc byłego mistrza.

Zapytany jednak o rewanżowe starcie z Covingtonem, Usman podszedł do tematu z rezerwą.

– Tak naprawdę skończyłem trzech rywali, z którymi się ostatnio biłem – powiedział. – Skończyłem ich wszystkich. Teraz więc potrzebuję trochę przerwy. Będę trenował i rozwijał się. Ci goście muszą mi jednak coś pokazać, bo to ja jestem mistrzem, a i tak jestem najbardziej aktywnym mistrzem w tej dywizji. Goście nie mogą po prostu czekać i liczyć na to, że wywołam ich do tablicy. Muszą mi coś pokazać.



– Zapytajcie Danę. Walczyłem z każdym rywalem, jakiego mi dali. Nigdy nie powiedziałem „nie”, a goście unikali mnie latami. Doszedłem jednak tutaj i nie unikałem nikogo. Jestem tak daleko przed tymi gośćmi, że już ich dubluję.

– Złamałem dzieciakowi szczękę – kontynuował. – Jak bardzo można być usatysfakcjonowanym po czymś takim? Nie przejmuję się tymi gośćmi. Jak mówię, dubluję ich. Muszą więc coś mi pokazać i mnie zmotywować. Pierwszą walką z Jorge nie byłem usatysfakcjonowany, więc była motywacja. Motywował mnie. Chcę więc, żeby ci goście coś mi pokazali.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Nigeryjski Koszmar podkreślił, że nie myśli teraz w ogóle o jakichkolwiek przeciwnikach. Dług ma wyłącznie wobec swojej córki, której chce teraz poświęcić więcej czasu.

– Ci goście muszą mi coś pokazać, zmotywować mnie – powiedział. – Zmotywować mnie do czegoś więcej niż tylko stompów na stopy. Zmotywować mnie do czegoś więcej. Gdy tak się stanie, zobaczymy, co będzie dalej.

Tymczasem do gry o najwyższe laury niebawem włączyć może się… Nick Diaz. Dana White zdradził, że starszy ze stocktońskich braci sposobi się do powrotu. Co prawda Diaz walki w oktagonie UFC nie wygrał od – bagatela – dekady, ale nadal cieszy się nieustającą popularnością.




– Jeśli Nick Diaz chce wyjść do tego afrykańskiego lwa, tym większy szacunek dla niego – powiedział o potencjalnym starciu z Diazem Usman.

Niebawem do akcji powróci też Nate Diaz, który w starciu powszechnie uważanym za eliminator do walki o złoto wagi półśredniej skrzyżuje rękawice z Leonem Edwardsem.

– Zobaczymy, zobaczymy – powiedział z uśmiechem Kamaru, zapytany o walkę z Natem, jeśli ten pokona Leona. – Słyszałem też coś o Nicku, więc nigdy nie wiadomo.

Cała konferencja prasowa z Kamaru Usmanem poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Dyrygent oktagonu

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button