Bellator

Bellator 141 – zapowiedź

Choć kończąca wakacje gala Bellator 141 nie zachęca gorącymi w świecie MMA nazwiskami, to warto pochylić się nad kilkoma pojedynkami.

W kameralnej sali Pechanga Resort&Casino w kalifornijskiej Temeculi odbędzie się dziś 141 gala

sygnowana marką Bellatora.

Melvin Guillard vs Brandon Gritz

W walce wieczoru Melvin Guillard postara się poprawić słaby bilans swoich ostatnich walk, a jego rywalem będzie Brandon Gritz.

Starszym i bardziej zapalonym fanom MMA nie trzeba przedstawiać 32-latka z American Top Team. Weteran UFC i wszelakich światowych organizacji opuścił World Series of Fighting, by spróbować swoich sił w Bellatorze. Na przywitanie Scott Coker oferuje mu walkę z solidnym Gritzem, dla którego będzie to siódme starcie w okrągłej klatce. The Young Assassin od przegranej, niemal równo 4 lata temu, z Joe Lauzonem na UFC 136 odniósł zaledwie trzy zwycięstwa, ponosząc sześć porażek. Choć przegrane z rąk Donalda Cerrone, Michaela Johnsona czy Jima Millera wstydu nie przynoszą, to są dowodem, że Młody Zabójca najlepsze lata może mieć już za sobą. Debiut w Bellatorze odbędzie się w cieniu porażki przez niejednogłośną decyzję z rąk Justina Gaethje, w której The Highlight zdołał obronić mistrzowski pas przede wszystkim dzięki kompletnej dewastacji lewej nogi Guillarda, który lowkingi na tę kończynę w ostatniej rundzie przypłacał albo opieraniem pleców o siatkę, albo nieuniknionymi wywrotkami.

Gritz to solidny zawodnik, który lubuje się w szalonych stójkowych szarżach, obalaniu rywali i kończeniu walk poddaniem. Niemniej jednak jego problemem powinno być ta pierwsza cecha, wszak jego szaleńcze ataki zakończyły się kapitalnym nokautującym kolanem od Dereka Andersona. Guillard jako całkiem zdolny stójkowicz, nie powinien mieć problemów z temperowaniem zapędów swojego rywala na nogach. Powiedzieć, że będzie to łatwa i oczywista walka, to zbyt http://www.cialisgeneriquefr24.com/cialis-5mg-prix-en-pharmacie-paris/ wiele, jednak mam nieodparte wrażenie, że jeśli tylko Melvin nie będzie za każdym razem kończył akcji, stojąc plecami do siatki, to powinien sprawnie punktować rywala w dystansie albo klinczu.

Typ: Melvin Guillard znokautuje Brandona Gritza w trzeciej rundzie

Saad Awad vs Patricky Freire

W niezwykle ciekawie zapowiadającym się pojedynku Saad Awad skrzyżuje pięści z Patrickym Freire. Starszego Pitbulla nie należy mylić z jego bratem, Patricio.

Freire wkroczy do pojedynku, chcąc zmazać plamę porażki z Marcinem Heldem, który już w listopadzie stoczy walkę z Willem Brooksem o (moim zdaniem najcenniejszy) pas w kategorii lekkiej. Tymczasem kolejny na gali Asasyn niesiony trzema kolejnymi wygranymi będzie chciał głośno zapukać do wrót czołówki dywizji.

Oddając głos mądrzejszym ode mnie, proponuję absurdalnie szczegółową analizę Freirę, która pojawiła się na Lowkingu przed walką z Marcinem Heldem (a zatem zestarzała się ledwie o jeden pojedynek) –> analiza

Jednak dorzucę coś od siebie. Nieuniknionym jest porównanie Pitbulla do jego brata, choćby dla ukazania kontrastu, jaki między nimi występuje, a jaki zaciemnia obraz Patricky’ego (bo nie Patricio). Pitbull walczy bardziej ryzykownie, choć w ostatnich walkach był bardzo cierpliwy, by nie rzec – apatyczny. Chętnie ucieka się do latających kolan albo niezbyt rozsądnie wyglądających kopnięć na głowę. Wszystko okraszone jest uboższą (od brata) techniką, a większą orientacją na siłę, co szczególnie widać przy uderzeniach. Freire wykonuje je na siłę, a nie z gracją piórka, jak jego brat. Brazylijczyk czasem też przeprowadza mniej przemyślane akcje, obala bez kontynuacji, czy atakuje bezwiednie powietrze sierpami.

Saad Awad to zawodnik całkiem podobny do Pitbulla, choć zauważalne są różnice. Przede wszystkim podstawową bronią Awada są ciosy i, niezależnie czy w parterze, czy w stójce, to na nich oparty jest jego plan na walkę. Można wspomnieć, że Saad dwa lata temu w 43 sekundy znokautował obecnego mistrza Willa Brooksa, ale obecny mistrz, który zresztą później mu się zrewanżował, był wtedy zupełnie innym, gorszym zawodnikiem.

Awad jest solidniejszy i to na niego postawię w tej walce. Sądzę zawodnik posiadający palestyńskie korzenie wciąż się rozwija (w przeciwieństwie do Freire) i dzięki temu zasługuje, by dostać szansę namieszania w czołówce.

Typ: Saad Awad wygra decyzją z Patrickym Pitbullem Freire

Josh Burns vs Justin Wren

Miarą prawdziwego weterana jest długość stażu w organizacji. Josh Burns, bohater drugiej walki karty głównej, zdecydowanie zasługuje na miano weterana w okrągłej klatce Bellatora. Ponad cztery lata temu ciężki Burns zadebiutował na gali Bellator 40. Tamtą walkę, jak i trzy kolejne, przegrał w dość mało ciekawym stylu. Późniejsze dwa zwycięstwa na lokalnych galach pozwoliły Hammerowi wrócić pod skrzydła organizacji zarządzanej przez telewizję Spike.

Niestety dla niego, Raphael Butler pokonał go przez zamęczenie, a Bobby Lashley po dość mozolnym obijaniu bezradnego rywala w parterze, ostatecznie poddał go w drugiej rundzie.

Łącznie rywal Justina Wrena w Bellatorze może się pochwalić bilansem pićeiu porażek i żadnego zwycięstwa, przy łącznie siedmiu rundach spędzonych w okrągłej klatce. Cóż tutaj wiele opisywać? Zawodnik z fatalną koordynacją ruchową, bardzo słabymi zapasami i dość podatną na rozcięcia skórą nie napawa optymizmem.

WspomnianyWren to bohater 10. odsłony The Ultimate Fighter, który swoje dziesięć zwycięstw przeplótł z dwoma porażkami. Pierwszą z Roy’em Nelsonem i drugą nieco mniej prestiżową z Jonem Madsenem. Ostatnią walkę Wiking stoczył pięć lat temu, więc na gali Bellator 141 powróci do światowego MMA.

Typując zwycięzcę, trzeba troszkę powróżyć z fusów. Wren wraca po latach absencji z bardzo słabym zawodnikiem, zatem kluczowe pytanie brzmi, czy Justin będzie tak słaby, by przegrać tę walkę?

Typ: Justin Wren wygra z Joshem Burnsem przez nokaut w pierwszej rundzie.

Raphael Butler vs Lorenzo Hood

Zgodnie z zapowiedziami na oficjalnej stronie Bellatora, starciem otwierającym główną kartę będzie walka wspomnianego już Raphaela Butlera z Lorenzo Hoodem.

Określony przez Bjorna Rebney’a bestią i wielkim talentem Butler to zawodnik wywodzący się z boksu (z bilansem 35-12), a zatem posiadający bardzo mocne pięści, ponadto dysponujący całkiem niezłymi defensywnymi zapasami i, co równie ważne (o ile nie najważniejsze), „chłodną głową” i zabójczym spojrzeniem. Jedyną porażkę w mma Butler poniósł z rąk Javy Ayali, który po celnym uderzeniu w stójce, mocnym slamem obalił Silencera i zdobywając jego plecy, poddał go przez duszenie mataleo. Warto nadmienić, że o mały włos Raphael zdołałby uniknąć utratę „pleców”, jednak celny cios Ayali nazbyt osłabił jego reakcję i ta sztuka mu się nie udała.

Rywalem Butlera będzie bardzo pechowy Lorenzo Hood. Debiutujący w Bellatorze zawodnik na przestrzeni roku stoczył zaledwie trzy z ogłoszonych czternastu walk, wszystkie starcia zakończył wygraną, z czego ostatnią przez nokautujące obalenie na rywalu, który dopinał trójkąt nogami. Samoan Silverback w ringu jest bardzo agresywny, przedkładając siłę fizyczną nad umiejętności techniczne. Weteran regionalnych gal MMA stanie w najtrudniejszej walce w karierze przeciwko Butlerowi, który powinien zweryfikować jego umiejętności, a może przede wszystkim – kondycję.

Ciężko jednoznacznie orzec, który z zawodników odniesie zwycięstwo, jednak odnosząc się do znacznie większej ringowej dojrzałości Raphaela Butlera, typuję, że to on wyjdzie z walki jako zwycięzca, nokautując w drugiej rundzie Lorenzo Hooda.

Karta wstępna

Bellator 141 to gala obfitująca przede wszystkim w spore fajerwerki na karcie wstępnej, dlatego gorąco polecam ją obejrzeć. Na fanów kobiecego mma Scott Coker przygotował trzy starcia, m.in. walkę przepięknej i bardzo dobrej zawodniczki Marloen Coenen, którą fani kojarzą z walk w organizacjach viagra sans ordonnance Strikeforce (w której była mistrzynią w kat. koguciej, a tytuł straciła na rzecz Mieshy Tate) i Invicta (promując inauguracyjną galę walką wieczoru oraz na szóstej odsłonie przegrywając walką mistrzowską z Cyborg Santos). Wystąpią takżeDerek Anderson, który uległ Marcinowi Heldowi. Pojedynek stoczy także (bardzo przeze mnie lubiany) Curtis Millender, który po dwóch mniej szczęśliwych pojedynkach (z Brennanem Wardemi Fernando Gonzalezem) postara się wrócić na ścieżkę zwycięstw.

Karta główna

Brandon Gritz (11-4) vs Melvin Guillard (32-14)
Saad Awad (18-6) vs Patricky Freire (13-6)
Josh Burns (8-8) vs Justin Wren (10-2)
Lorenzo Hood (9-2) vs Raphael Butler (9-1-1)

Karta wstępna

Emiliano Sordi (13-4) vs AJ Matthews (7-3)
Brent Primus (5-0) vs Derek Anderson (12-1)
Arlene Blencowe (6-4) vs Marloes Coenen (22-6)
Maria Rios (2-2) vs Ilima Macfarlane (1-0)
James Barnes (4-0) vs AJ McKee (1-0)
Steven Ciaccio (4-3) vs Curtis Millender (7-2)
Lisette Neri (6-2) vs Adrienna Jenkins (18-6)
Luc Bondole (4-1) vs Ray Sloan (8-0)
Gabriel Miglioli (9-7) vs Johnny Cisneros (8-4)

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button