UFC

Arman Tsarukyan chce walczyć na UFC 300 – wskazał idealnego rywala oraz takiego, który byłby „najbardziej niewygodny”

Arman Tsarukyan uchylił rąbka tajemnicy w temacie swoich sportowych planów, zdradzając, kiedy i z kim chciałby stoczyć kolejną walkę w UFC.

Rozparcelowawszy w grudniu Beneila Dariusha, Arman Tsarukyan awansował na 4. miejsce w rankingu kategorii lekkiej, włączając się do rozgrywki o tamtejszy tron, na którym zasiada Islam Makhachev.

O ile szanse nieukrywającego mistrzowskich aspiracji Ormianina na rewanż z Dagestańczykiem są na dzisiaj iluzoryczne, to jak najbardziej w grę wchodzą trzy inne nazwiska, które są sklasyfikowane nad nim – Dustina Poiriera, Justina Gaethje oraz Charlesa Oliveiry.

Zapytany w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił Match TV, którego z tej trójki uważa za najmocniejszego, Ahalkalakets zadumał się.

– Nie da się orzec – stwierdził. – To elita, zawodnicy najwyższego poziomu. Ludzie nie rozumieją, że w podejściu do poszczególnych walk decydują detale. Możesz być wysokiej klasy zawodnikiem, ale po prostu się przetrenujesz albo źle zetniesz wagę i jest po wszystkim. Wszyscy oni są na tym samym poziomie. Pytanie po prostu, kto danego dnia będzie w najlepszej formie.

– Pod kątem umiejętności wszyscy są bardzo mocni. Wszyscy trzej są niebezpieczni zarówno dla mnie, jak i dla Islama. Dla mnie oczywiście z tej trójki najgroźniejszy i najbardziej niewygodny jest prawdopodobnie Poirier.

– Dlaczego? Ma dobrą kondycję, broni się nieźle przed obaleniami i jest bardzo doświadczony. Dobrze przygotowuje się do walk. Moim zdaniem czyni to znacznie lepiej niż Gaethje czy Oliveira.

– W ostatniej walce trochę nie miał szczęścia. Gdyby nie został znokautowany, wygrałby. No ale wracamy do „gdyby”, więc…

Po pokonaniu Benny’ego Arman Tsarukyan przyznał otwarcie, że starcie z Dustinem Poirierem nieszczególnie go interesuje. Motywował to właśnie porażką klubowego kolegi z ATT w starciu z Justinem Gaethje, konstatując, że nawet gdyby go pokonał, nie utorowałby sobie drogi do pojedynku o pas.

Inaczej rzecz ma się z Charlesem Oliveirą i Justinem Gaethje.

– Tak, chcę walczyć z jednym z nich – przyznał Arman. – Nie ma znaczenia, który to będzie. Któregokolwiek mi dadzą.

Co zaś tyczy się terminu powrotu, Ormianin ma na oku konkretną galę.

– Idealnie byłoby walczyć na UFC 300 w kwietniu – powiedział.

Sternik UFC Dana White od dłuższego czasu forsował medialnie Charlesa Oliveirę na pretendenta, ale nie wiadomo póki co, czy to właśnie z Brazylijczykiem Islam Makhachev stanie do trzeciej obrony pasa mistrzowskiego. Wiadomo natomiast, że Dagestańczyk preferuje świeżą krew w osobie Justina Gaeathje.

W ostatnich tygodniach pojawiły się spekulacje o możliwym zestawieniu Tsarukyana z Oliveirą, ale póki co w temacie panuje głucha cisza.

Ten sondaż jest zakończony (od 13 dni).

Charles Oliveira vs. Arman Tsarukyan - kto wygra?

Charles Oliveira
74.24%
Arman Tsarukyan
25.76%

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY PO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button