Polskie MMAUFC

Wyniki UFC Hamburg: Corey Anderson pewnie wypunktował Glovera Teixeirę

W ważnej dla układu sił w kategorii półciężkiej walce Corey Anderson nie dał szans Gloverowi Teixeirze podczas gali UFC Fight Night 134 w Hamburgu.

W co-main evencie gali UFC Fight Night 134 w Hamburgu biorący walkę w zastępstwie Corey Anderson (11-4) pewnie wypunktował – głównie zapaśniczo – Glovera Teixeirę (27-7).

Teixeira rozpoczął walkę od dobrej kombinacji, rzucając Andersona na siatkę, ale później sam zainkasował kilka ciosów. Amerykanin poszukał obalenia pod siatką, ale Brazylijczyk bardzo dobrze się wybronił i walka wróciła na środek oktagonu. Po kilku wymianach, z których niewiele jednak wynikało, Teixeira ponownie bardzo dobrze wybronił się przed próbą zapaśniczą Andersona. Z czasem jednak Amerykanin ustawił sobie Brazylijczyka prostymi na siatce i ponownie zanurkował do jego nóg – Teixeira swoim zwyczajem poszukał podbródka, ale go nie znalazł i skończył na dole. Z czasem zdołał wstać, ale tylko na chwilę. Anderson ponownie go przewrócił, ale ponownie Brazylijczyk wrócił na nogi. Na deskach wylądował raz jeszcze, ale znów zdołał wrócić na nogi, a nawet odwrócić rywala i wrócić na środek oktagonu. Tam jednak zainkasował kilka czystych ciosów w kombinacjach od znacznie szybszego rywala – szczególnie podbródka.

W końcówce rundy Anderson raz jeszcze pokusił się o sprowadzenie, ale wpadł w gilotynę rywala. Spokojnie jednak przetrwał do syreny kończącej pierwszą odsłonę.

Na otwarcie drugiej rundy Amerykanin ponownie skarcił rywala soczystym podbródkiem w kontrze, udowadniając, że pamięta dobrze walki Brazylijczyka z Anthonym Johnsonem i Alexandrem Gustafssonem. Anderson poszukał obalenia, ale Teixeira zdołał się wybronić. Brazylijczyk sam spróbował przenieść walkę do parteru, ale bez powodzenia. W stójce przewaga należała jednak do znacznie szybszego Amerykanina, który jednym z ciosów zachwiał nawet Teixeirą. Rzucił się za nim i choć nie zdołał go dobić, przeniósł walkę do parteru, tam kontrolując przez kilkadziesiąt sekund i obijając rywale. Glover zdołał jednak bardzo dobrze wrócić na nogi, ale z czasem został ponownie przyszpilony do siatki – i obalony. Amerykanin utrzymał się na górze do końca rundy, traktując jeszcze Brazylijczyka kilkoma mocnymi uderzeniami.

Anderson rozpoczął trzecią rundę ostro, dosięgając rywala dobrymi ciosami. Szybko zaprzęgnął jednak do działania zapasy, przewracając Teixeirę. Brazylijczyk zdołał jednak natychmiast wrócić na nogi i złapać dystans. Na środku oktagonu wyraźnie odstawał jednak od Amerykanina w płaszczyźnie kickbokserskiej. Szybko też ponownie znalazł się na plecach. Na dwie minuty przed końcem Teixeira wstał, sam poszukał obalenia, nie dał rady. Spróbował gilotyny w kontrze na próbę zapaśniczą Andersona, ale spadł na plecy bez szyi rywala. W ostatnich sekundach Glover trafił jeszcze podbródkiem, a nawet zdołał na chwilę przewrócić Andersona, ale na nic więcej nie było go już stać.

Punktowi nie mieli skomplikowanego zadania – jednogłośnie (3 x 30-27) orzekli zwycięstwo Coreya Andersona () – drugie z rzędu dla Amerykanina, który w ten sposób włącza się do gry o najwyższe cele w dywizji półciężkiej.

*****

UFC Hamburg: Shogun vs. Smith – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button