UFC

Dwaj weterani UFC przeszli na sportową emeryturę

Josh Koscheck i Felipe Arantes ogłosili zakończenie sportowych karier.

Dwaj zaprawieni w bojach weterani UFC, Josh Koscheck (17-11) i Felipe Arantes (18-10-1), zawiesili rękawice na kołku, dołączając do emerytowanych w ostatnich dniach Rashada Evansa i Johny’ego Hendricksa.

40-letni Josh Koscheck poinformował o emeryturze w rozmowie z Luke’iem Thomasem – choć jednocześnie nie wykluczył powrotu.

Nigdy nie wiadomo. Któregoś dnia mogę wrócić.

– powiedział (za MMAFighting.com).

Najgorsze w całej mojej karierze MMA było jej zakończenie – nie takiego chciałem. W pewnym sensie przegrałem i to najbardziej boli. Boli mnie to jako zawodnika, bo mam naprawdę duże ego – każdy, kto wchodzi do klatki, ma duże ego – ale naprawdę już nie dawałem rady. Nie mogłem wychodzić do tych młodych gości i z nimi rywalizować. W klubie czułem się świetnie. Byłem w świetnej formie. Wydaje mi się, że nigdy nie byłem w lepszej formie niż właśnie w wieku 38-40 lat, ale po prostu nie miałem już tego w sobie.

Koscheck bił się zawodowo od 2004 roku, biorąc też udział w pierwszej edycji The Ultimate Fighter, od którego rozpoczęła się jego przygoda w UFC. Na pokładzie Dany White’a i spółki spędził jedenaście lat, tocząc w oktagonie 25 walk, z których wygrał 15.

Największe sukcesy święcił w latach 2006-2007, gdy serią pięciu wiktorii utorował sobie drogę do walki o złoto kategorii półśredniej – przegrał jednak wyraźnie z Georgesem Saint-Pierrem.

Po serii pięciu porażek w 2015 roku opuścił UFC, zasilając szeregi Bellatora. Jego debiut przekładano jednak dwukrotnie z powodu kontuzji, jakie go trapiły. Ostatecznie do okrągłej klatki wszedł w lutym 2017 roku, przegrywając przez nokaut z Mauricio Alonso – i był to jego ostatni pojedynek.

Na przestrzeni 14 lat kariery Josh Koscheck pokonywał między innymi Matta Hughesa, Paula Daleya czy Anthony’ego Johnsona.

Zakończenie kariery przez 30-letniego Felipe Arantesa było znacznie bardziej zaskakujące. Biorąc jednak pod uwagę, że od dłuższego czasu Brazylijczyk podkreślał, że ma z czego żyć – posiada duży klub, w którym trenuje ponad 1000 adeptów oraz dwa mieszkania, które wynajmuje – jego decyzja wydaje się w pełni uzasadniona.

Karierę rozpoczął w 2008 roku, by dwa lata później, już z rekordem 13-4, zasilić szeregi UFC. W oktagonie stoczył 12 walk, zwyciężając 5 z nich i przegrywając 6. Jedno starcie zakończyło się wynikiem no contest.

Karierę Sertanejo zakończył trzema porażkami.

*****

„I’m your daddy” – Daniel Cormier przekonany, że Jon Jones kpi z jego zamordowanego przed laty ojca

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button