UFC

Leon Edwards rzuca wyzwanie Darrenowi Tillowi – dostaje odpowiedź

Po zwycięskim występie na UFC Fight Night 127 Leon Edwards zaprosił Darrena Tilla do walki na majową galę UFC Fight Night 130 w Liverpoolu.

Pokonując Petera Sobottę podczas gali UFC Fight Night 127 w Londynie, Leon Edwards odniósł swoje piąte zwycięstwo z rzędu – i siódme w ostatnich ośmiu występach.

Żadnego przypadku nie stanowiło zatem wyzwanie, jakie w oktagonie rzucił Darrenowi Tillowi, zapowiedziane zresztą wcześniej przez komentatora Dana Hardy’ego. Jamajski Brytyjczyk wyzwał liverpoolczyka do walki na majową galę UFC Fight Night 130, która odbędzie się w Liverpoolu właśnie.

Mówiłem to już wcześniej: pokonywałem gości z czołówki. Gości mocniejszym od tych, z którymi walczył Till.

– powiedział w rozmowie z dziennikarzami po gali Edwards.

W jakiś jednak sposób przeskoczył mnie tą walką z Donaldem Cerrone. Jest więc, jak jest. Czuję, że jestem najlepszym półśrednim na świecie. On uważa, że to on jest najlepszym półśrednim na świecie. Sprawdźmy to więc w maju w Liverpoolu.

Mający na koncie zwycięstwa między innymi z Albertem Tumenovem czy Vicente Luque Rocky był przed galą sklasyfikowany na 15. miejscu w rankingu 170 funtów. Niewykluczone, że w najnowszej odsłonie nieco poprawi swoją pozycję, zbliżając się do 7. Tilla.

Z tego, co widziałem, Darren radzi sobie dobrze, gdy atakuje.

– ocenił potencjalną walkę Edwards.

Gdy się cofa, nie jest taki dobry. Nigdy nie widziałem, żeby się cofał, więc przetestujemy to. Gdy go oglądam, nie widzę w nim nic niesamowitego. Wszyscy sądzą, że jest drugim wcieleniem Boga, ale nie ja.

26-latek bierze jednak pod uwagę także scenariusz, w którym nie skrzyżuje w następnej walce rękawic z Tillem – i ma plan B na taką ewentualność.

Ci goście z czołowej dziesiątki odmawiają walki ze mną na Wyspach Brytyjskich, więc wydaje mi się, że będę musiał lecieć do Stanów i tam ich upolować.

– stwierdził.

Jeśli więc nie będzie to teraz Till, to lecę do Stanów w lipcu i staram się o gościa z czołowej dziesiątki.

Jak natomiast na potencjalne starcie z Edwardsem zapatruje się Till, który zdążył jeszcze przed galą w Londynie zdradzić, że poza Stephenem Thompsonem interesują go też starcia z Jorge Masvidalem i Robbiem Lawlerem?

Próbuje tego, czego próbuje każdy zawodnik – wspinać się coraz wyżej i dostać tę walkę. Wygląda na to, że wszyscy jej teraz chcą.

– powiedział o Edwardsie Till w rozmowie z SevereMMA.com.

Zobaczymy, co się wydarzy. Walka była w porządku, trzy rundy. Nie do końca wiem, co o nim powiedzieć. Nie jest jedyny. Jest kilku gości. Kilku gości też ucieka, więc zobaczymy.

*****

Rekordowe wyczyny Jana Błachowicza na UFC w Londynie

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button