KSWPolskie MMA

Roman Szymański: „Moim celem jest pas”

Roman Szymański opowiada o Denilsonie Nevesie przed piątkową walką z Brazylijczykiem na gali KSW 38 – Live in Studio.

W swoim debiucie pod banderą KSW nie miał łatwej przeprawy. W grudniu zeszłego roku w Krakowie podczas gali KSW 37 Sebastian Romanowski zmusił go bowiem do maksymalnego wysiłku. Roman Szymański zaprezentował jednak nie tylko wysokie umiejętności, ale też nie lada charakter, w trzeciej rundzie odwracając losy walki i ostatecznie na kilka sekund przed jej końcem dusząc Berserkera.

Jutro natomiast, mierząc się z Denilsonem Nevesem podczas gali KSW 38 – Live in Studio, stanie przed szansą zrobienia dużego kroku na drodze do walki o złoto kategorii piórkowej. Ba, jeśli rozbiłby efektownie Brazylijczyka, a w walce wieczoru gali pomiędzy Arturem Sowińskim i Łukaszem Chlewickim zwycięzca nie pokazałby się z najlepszej strony, niewykluczone, że to poznaniak zostałby pretendentem do pasa.

Najpierw jednak Szymański musi uporać się z mocnym Brazylijczykiem, który na polskiej ziemi bił się już dwukrotnie, najpierw pokonując Mariana Ziółkowskiego, a następnie przegrywając – choć werdykt równie dobrze mógł pójść w drugą stronę – z Filipem Wolańskim.

To bitny zawodnik. Cały czas idzie do przodu, wyprowadza kombinacje ciosów, ale też nie boi się przyjąć uderzenia. Widać, że ma twardą głowę.

– powiedział o rywalu Polak w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

W Polsce dał dwie walki, ale każda nich była inna. Z Marianem Ziółkowskim szukał parteru. Z kolei w starciu z Filipem Wolańskim błysnął stójką. Sprawdzimy, jak uderza. Jeśli nie będzie fajnie, nie będę mógł wyczuć dystansu, to przeniesiemy walkę do parteru.

Zapytany, czy nie jest mu żal, że nie wystąpi na majowej gali KSW 39 – Colosseum na Stadionie Narodowym, Szymański odparł:

Nie, nie jest mi żal. Nie zazdroszczę kolegom. Oczywiście, że fajnie byłoby wystąpić na tej gali, przed tak wielką publiką. Wystąpię na małej, ale świetnie obsadzonej gali. Cały czas mówimy o KSW – bez względu na pojemność obiektu. Najbliższa gala będzie tak dobra jak wszystkie poprzednie. A ja chcę udowodnić, że nieprzypadkowo walczę pod szyldem KSW. Moim celem jest pas.

*****

400 PLN dla zwycięzcy – UFC 210

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button