
Dana White pozbawi go pasa, jeśli nie wyjdzie do Toma Aspinalla? Jon Jones reaguje!
Mistrz wagi ciężkiej Jon Jones zareagował na groźby utraty pasa, jeśli nie podejmie walki z Tomem Aspinallem.
Zuchwale migający się przed unifikacyjnym pojedynkiem z Tomem Aspinallem prawowity – choć zarazem harujący jak zły, by określać go mianem papierowego – mistrz wagi ciężkiej Jon Jones przebywa od pewnego czasu w Tajlandii, gdzie korzysta z uroków życia, biorąc między innymi udział w rosyjskim reality show.
W poniedziałek Amerykanin zawitał na platformę X, gdzie odpowiedział na kilka komentarzy ze strony fanów i nienawistników. Poniżej wybrane wpisy użytkowników X oraz odpowiedzi Bonesa.
– Widzę, że korzystasz z życia, ciesząc się ostatnimi dniami w charakterze mistrza, zanim pozbawią cię pasa, co? – napisał jeden z użytkowników X.
Pozbawią? Lol, czy wyglądam na człowieka, który przejmowałby się takimi sprawami?
– Tak. Inaczej zwakowałbyś pas dawno temu, skoro nie planujesz walczyć z Tomem.
Wszyscy ujadacie pod złym adresem, bo powiedziałem UFC o swoich planach dawno temu. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego jeszcze się nimi z wami nie podzielili.
– To jakie są twoje plany?
Kontynuować monetyzowanie niesamowitej marki, jaką stworzyłem.
– Stul mordę i walcz.
To. Ta postawa sprawia, że jestem bardzo majętnym człowiekiem. Ta desperacja jest niewiarygodnie lukratywna, więc dziękuję wam. Kontynuujcie.
Hejterzy zawsze pozwalają zarabiać najwięcej.
Stary, to jakieś szaleństwo! Nie mogę przejść 2 metrów w Tajlandii, żeby nie być poproszonym o zdjęcie. Jakiś sposobem eksplodowała wręcz baza moich fanów w Rosji i Anglii. Wszystko układa się dobrze.
– Czy mniej mniej niż $5 milionów jest satysfakcjonujące, gdy ma się miliony na koncie?
– Jak najbardziej! Biznes to biznes.
Kiedy i czy w ogóle dojdzie do unifikacyjnego starcia Jona Jonesa z Tomem Aspinallem, nie wiadomo. Dana White jak mantrę powtarza jednak od dłuższego czasu, że starcie to odbędzie się na pewno jeszcze w tym roku.
Bones nie był widziany w akcji od listopada ubiegłego roku, gdy rozbił Stipego Miocicia. Zarzekał się wtedy, że do walki z Tomem Aspinallem nie wyjdzie, chyba że na stole pojawi się „wy***ana kasa”.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.