Polskie MMAUFC

„Siema!” – Israel Adesanya z szacunkiem o spotkaniu z Janem Błachowiczem w Abu Zabi

Mistrz kategorii średniej Israel Adesanya opowiedział o Janie Błachowiczu, z którym zmierzy się w pogoni za drugim złotem UFC.

Nieschodzący od soboty z medialnych nagłówków Israel Adesanya – wszystko za sprawą Dany White’a, który zapowiedział, że w najbliższej walce Nigeryjczyk skrzyżuje rękawice z mistrzem wagi półciężkiej Janem Błachowiczem – pojawił się w ESPN.com, gdzie udzielił obszernego wywiadu Arielowi Helwaniemu.

The Last Stylebender zdradził, że pomysł przejścia do wagi półciężkiej celem sięgnięcia po tamtejszy pas zaświtał mu w głowie w tygodniu poprzedzającym galę UFC 253 w Abu Zabi, gdzie zmasakrował Paulo Costę. Tam też bezkrólewie w 205 funtach po odejściu Jona Jonesa zakończył Cieszyński Książę, który przejął opuszczony tron, nokautując Dominicka Reyesa.

Czy natomiast Nigeryjczyk miał w Abu Zabi okazję poznać Polaka lub zamienić z nim kilka słów? O to między innymi zapytał go kanadyjski dziennikarz.

– Jest w porządku – powiedział o Błachowiczu Adesanya. – Nie miałem z nim żadnego problemu. Bardzo stoicki, okazujący szacunek. Wielu gości z bloku wschodniego jest (Israel zrobił groźną minę), ale on był w porządku. Nie był taki.

– Nawet ochroniarz, z którym byłem, nauczył mnie, jak mówić „co słychać”. „Siema!”. Do każdej walki przydzielali mi ochroniarza, a ten był akurat z Polski, więc nauczył mnie trochę polskiego slangu, gdy rozmawialiśmy.

– Nie było między nami wielkiej interakcji, ale był pełen szacunku. I fajnie.

Israel Adesanya zdradził, że kontrakt na walkę nie został jeszcze podpisany, ale jednocześnie zapewnił, że nie ma najmniejszych wątpliwości, iż wkrótce się to zmieni. Stanowczo zapowiedział, że w najbliższym starciu będzie rywalizował z Janem Błachowiczem i żadna inna opcja w grę nie wchodzi.

Podkreślił, że przejście do 205 funtów nie oznacza, że opuszcza kategorię średnią – nic z tych rzeczy. Nadal będzie bronił tytułu w 185 funtach. Potwierdził też, że nie zamierza nabierać masy pod pojedynek z Cieszyńskim Księciem. Wierzy, że nie masa i tężyzna fizyczna są najważniejsze – liczą się bowiem przede wszystkim umiejętności.

Nigeryjczyk stwierdził co prawda, że skupia się obecnie wyłącznie na polskim zawodniku, ale jednocześnie nie pozostawił wątpliwości, iż jego kolejnym celem jest były mistrz kategorii półciężkiej Jon Jones. The Last Stylebender nie ma żadnych wątpliwości, że jego pojedynek z Amerykaninem jest nieunikniony – czy to w limicie kategorii półciężkiej, czy też ciężkiej, jeśli Bones rzeczywiście tam się przeniesie.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button