UFC

„Romero nikogo nie słuchał” – Robert Whittaker reaguje na zwycięstwo Paulo Costy z Yoelem Romero

Mistrz kategorii średniej Robert Whittaker podsumował pojedynek Paulo Costy z Yoelem Romero, nie mając wątpliwości, że Kubańczyk nie realizował nakreślonej taktyki.

Zasiadający na mistrzowskim tronie wagi średniej Robert Whittaker skupia się obecnie na zaplanowanej na 5 października w Melbourne walce unifikacyjnej z Israelem Adesanyą w ramach gali UFC 243, ale nie znaczy to, że nie śledzi wydarzeń w swojej kategorii. A tam w sobotę podczas gali UFC 241 w Anaheim doszło do piekielnie ważnej dla układu sił w 185 funtach konfrontacji Paulo Costy z Yoelem Romero, którą Australijczyk oczywiście obejrzał.

Pojedynek był krwawy i brutalny, kończąc się zwycięstwem Costy jednogłośną decyzją sędziowską. W ten sposób Brazylijczyk z przytupem włączył się do mistrzowskiej rozgrywki.

Zobacz także: Nate Diaz chce walki z Jorge Masvidalem

Gdy walka dobiegła końca, pomyślałem, że Costa jest młodszym zawodnikiem, wspina się na szczyt… Sądziłem, że wygląda na to, że mógł to wygrać.

– powiedział o pojedynku Whittaker w Grange TV.

Widzę jednocześnie argumenty na rzecz zwycięstwa Romero, bo prawdopodobnie wygrał drugą połowę drugiej rundy, ale to była niesamowicie bliska walka. Rzucali tam naprawdę kowadłami. Piekielnie ciężkie uderzenia. Nawzajem zbierali bomby. Potężne strzały. Nie wiem, jakim cudem obaj ustali na nogach, bo to były prawdziwe bomby.

Costa wyszedł tam i zrobił to, co robi na ogół – rozpuścił ciężkie uderzenia i rzucał je cały czas. Nie mógł jednak sprzątnąć Romero, a potem Romero zaczął odpowiadać. Romero posiada oczywiście doświadczenie z walki w późniejszych rundach. Dla Costy była to dosłownie najdłuższa walka w karierze. Mając więc to doświadczenie, Romero zaczął odwracać losy pojedynku. Uważam, że Romero powinien był przenieść walkę do parteru w drugiej rundzie znacznie wcześniej. Wtedy być może wygrałby tę rundę. Nie zrobił tego – z jakiegokolwiek powodu. W trzeciej rundzie go porozbijał. Mogło pójść w obie strony.

Whittaker zna Żołnierza Boga jak prawdopodobnie nikt inny. Spędził bowiem z Kubańczykiem aż 50 minut, tocząc z nim prawdziwe oktagonowe wojny i obie wygrywając.

Zapytany o to, dlaczego Romero regularnie cofał się pod presją Costy, spędzając masę czasu na siatce, Whittaker ocenił, że w ten sposób Kubańczyk chciał złapać oddech lub dwa. Ponadto zauważył, że styl Yoela opiera się w dużej mierze na oddawaniu pola rywalom, by potem niespodziewanie wystrzelić z ostrą szarżą.

Bobby Knuckles ma też swoją teorię na temat rzekomej utraty przez Żołnierza Boga instynktu zabójcy. Kilka razy wydawało się bowiem, że Costa jest naruszony, ale Romero nie podkręcał tempa, nie szedł za ciosem.

Myślę, że Romero zniechęcił się.

– ocenił Whittaker.

Gdy trafiał Costę tymi wszystkim bombami, a Costa nadal tam stał, pomyślał „O, nie…”.

Robert uważa też, że Yoel wyszedł do walki bez jakiejkolwiek strategii i taktyki, raczej polegając na swoich instynktach.

Wyglądał na zawodnika, który nie słucha nikogo poza samym sobą.

– stwierdził Australijczyk.

Robił, cokolwiek sobie umyślił. Robił to, na co akurat miał ochotę. Nie realizował planu na walkę, jaki mu przygotowano. Każdy trener powiedziałby mu (w trzeciej rundzie): „trzymaj go na siatce, nie ma już sił, nigdzie nie ucieknie!”. Jestem przekonany, że nie słuchał wskazówek i robił tam swoje, bo jego trenerzy mówili tak o nim już wcześniej.

https://www.youtube.com/watch?v=-AvkGj9xIRc

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button