UFC

Jimi Manuwa zabrał głos po przegranej wojnie z Thiago Santosem

Jimi Manuwa w krótkim wpisie w mediach społecznościowych podsumował morderczą walkę, jaką stoczył podczas gali UFC 231 w Toronto z Thiago Santosem.

Jimi Manuwa poszedł w sobotę w Toronto na wojnę – i skończył na tarczy. Po jednej wielkiej oktagonowej kanonadzie, w której obaj zawodniczy odpalali wyłącznie najcięższe działa, brytyjski półciężki padł ubity w drugiej rundzie na otwarcie karty głównej gali UFC 231.

O żadnych wywiadach po gali mowy być nie mogło, ale dwa dni po wszystkim Poster Boy podsumował walkę w mediach społecznościowych.

Cóż to była za wojna w sobotę. Oceniając po wszystkich wiadomościach, jakie dostałem, cieszę się, że fani na całym świecie byli zadowoleni. Ogromny szacunek dla Thiago Santosa. To była jego noc. Wracam do domu, liżąc rany – ale w zdrowiu, co jest najważniejsze. Dziękuję 🦁

Dla 38-letniego zawodnika porażka z Brazylijczykiem jest trzecią z rzędu. Wcześniej uległ na punkty w rewanżu z Janem Błachowiczem, a fatalną serię zapoczątkował w przegranym przez szybki nokaut starciu z Volkanem Oezdemirem.

*****

Błogosławiona era, bezradna Joanna, rzeźnik z Kraju Kawy i 55 minut dramatu – pięć wniosków z UFC 231

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button