UFC

Tyron Woodley wyjaśnia, dlaczego walka z Jorge Masvidalem byłaby problematyczna

Mistrz kategorii półśredniej opowiada o pojedynku Demiana Mai z Jorge Masvidalem, wyjaśniając też, czy byłby zainteresowany konfrontacją z tym drugim.

W zgodnej opinii fanów i dziennikarzy Demian Maia sześcioma kolejnymi wiktoriami zapracował na pojedynek o pas mistrzowski kategorii półśredniej. Pomimo tego w ocenie szefostwa UFC nadal nie zrobił wystarczająco dużo – przede wszystkim od strony medialnej – aby otrzymać szansę walki o złoto.

Zasiadający na tronie w 170 funtach Tyron Woodley przyznaje co prawda, że biorąc pod uwagę aspekty sportowe, Brazylijczyk zapracował na titleshota, ale jednocześnie zwraca uwagę, że Maia doskonale wie, jak to działa w dzisiejszym UFC – a jednak gra według swoich reguł.

Nie współczuję mu, bo to trochę jak gra w koszykówkę – wiesz, że linia do rzutu za trzy punkty jest w tym miejscu. Trochę ją cofnęliśmy. Jeśli wyjdziesz za nią i trafisz, twój rzut jest warty tylko dwa punkty. Gdy natomiast zauważysz, że ta linia została cofnięta, weźmiesz krok do tyłu i trafisz – masz trzy punkty.

– powiedział Woodley w rozmowie z BJPenn.com.

Maia rozumie, że w dzisiejszych czasach musisz być atrakcyjny marketingowo. Musisz potrafić komunikować się globalnie. Ma dobry angielski. Dobrym przykładem jest Gegard Mousasi i jego konferencja prasowa po UFC 210. Mam wrażenie, że niektórzy ludzie zostaną jego fanami po tym. Pozwolił ujść frustracji i naprawdę opowiedział, jak się czuje.

Brazylijski as parterowy powróci do akcji 13 maja, podczas gali UFC 211 w Dallas mierząc się z Jorge Masvidalem w starciu, które teoretycznie może zapewnić mu pojedynek o złoto. Rzecz w tym jednak, że Woodley ma poważne wątpliwości, czy Maia sprosta wyzwaniu.

To pechowa sytuacja dla Demiana Mai, bo gdyby patrzeć na stare sportowej zasady, czysty sport, to najbardziej zasługuje na walkę o pas. Bardziej zasługiwał na nią niż Stephen Wonderboy przed naszą drugą walką. A popatrzcie na niego teraz. Zestawili go z gościem, który niedawno przyszedł do kategorii półśredniej.

– powiedział Woodley.

Ten gość (Jorge Masvidal), który miał przyzwoitą, ale nie wyjątkową karierę w kategorii lekkiej, jest dla niego stylistycznym koszmarem. Szczerze przyznam, że nie wiem, w jaki sposób ma to wygrać z Jorge Masvidalem. Masvidal to jeden z najlepszych bokserów w MMA. Prawdopodobnie jest w trójce najlepszych bokserów UFC obecnie. A do tego jest trudny do przewrócenia. A teraz, gdy nie musi już ścinać tyle wagi, jest bardzo szybki i naprawdę ostry. Jeśli więc Demian Maia nie przewróci Jorge, jak ma go pokonać? Mając to na uwadze, nie planuję walczyć z Maią, bo coś mi mówi, że straci swoje miejsce w kolejce.

Woodley już kilka dni temu zdradził, że celuje w powrót do oktagonu w lipcu przy okazji gali UFC 213. Ma też na oku kilki rywali – Nicka Diaza, Georgesa Saint-Pierre’a, Conora McGregora, Nate’a Diaza i Michaela Bispinga.

Przekonuje jednak, że nie chodzi mu w żadnej mierze o kasowe walki – chce być uznany najlepszym półśrednim w historii i ocenia, że właśnie szczególnie pokonanie starszego z braci Diaz i GSP zapewni mu ten status. A że może na tym zarobić, to już wartość dodana.

Skoro natomiast przewiduje, że Jorge Masvidal pokona Demiana Maię, zwyciężając czwartą walkę z rzędu, czy zechciałby pójść z nim w tany?

Cóż, wtedy mielibyśmy na tym miejscu gościa, który jest nowy w dywizji. Oczywiście miałby kilka dobrych zwycięstw za sobą. Czy dostałby titleshota?

– powiedział T-Wood.

Generalnie jego gra sprowadza się do przejęć. Mam dobre relacje z Jorge. Był w moim show. Mam bardzo dobre zdanie o Jorge Masvidalu. Wiem, jakie posiada umiejętności. Widziałem go w klubie.

Szczerze mówiąc, kończył porażką mnóstwo niejednogłośnych decyzji. W co najmniej pięciu z nich większość ludzi czuła, że wygrał te walki. Na przykład tę z Alem Iaquintą. Do jego rekordu nie ma co przywiązywać zatem większej wagi. Wiem, jak dobrym jest zawodnikiem.

A zatem?

Rzecz w tym – i nie chodzi tylko i wyłącznie o liczbę śledzących i tego typu rzeczy – dopiero niedawno zdecydował, żeby pokazać swój charakter, swój nowy image. Życie codzienne Jorge Masvidala. Ale jeśli popatrzycie na ludzi, którzy go śledzą na Twitterze, to ma ich tylko 35 tysięcy. Z jakiegoś powodu wydaje się to mieć teraz znaczenie dla UFC.

– stwierdził mistrz.

Próbuję zbudować swoją markę, zbudować swoją bazę. Chcę więc walczyć z kimś, kto w tym pomoże. Pomimo tego jednak nigdy nie odmówiłbym zawodnikowi, szczególnie Jorge, szansy, na zmianę życia jego rodziny. Jednocześnie jednak nie zamierzam też odmawiać sobie szansy na szaloną wypłatę, która zmieni życie moje i mojej rodziny. Myślę, że nie mielibyśmy z Masvidalem problemów, aby razem walczyć. Moglibyśmy zapalić skręta na imprezie po gali. Zobaczymy, jak to się potoczy.

*****

300 PLN dla zwycięzcy – UFC on FOX 24

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button