UFC

Wyniki UFC FN: Bryce Mitchell zdominował zapaśniczo Andre Filiego

Bryce Mitchell nadal niepokonany – Thug Nasty pokonał Andre Filiego podczas gali UFC FN w Las Vegas.

W co-main evencie gali UFC Fight Night w Las Vegas Bryce Mitchell (14-0) odniósł najcenniejsze zwycięstwo w karierze, pewnie na pełnym dystansie pokonując Andre Filiego (21-8).

Obaj zawodnicy rozpoczęli walkę bardzo żwawo. Spróbowawszy kilku kopnięć, Mitchell poszukał obalenia, przenosząc walkę do parteru. Fili natychmiast wrócił na nogi, ale Mitchell pozostał uwieszony na nim, ponownie zaciągając go do parteru. Touchy próbował wracać na nogi – i nawet dopiął swego, ale Thug Nasty ponownie wyhaczył go z klamry biodrowej.

Mitchell metodycznie pracował z góry, będąc cały czas o krok przed wijącym się Filim. Zdzielił go kilkoma soczystymi uderzeniami, zachwycając kontrolą. Jednak z czasem Fili zdołał utorować sobie drogę z powrotem na nogi – ale tylko na chwilę, bo jego kopnięcie Mitchell skontrował ciosem, wytrącając go z równowagi. Skończył rundę na górze.




Początek drugiej odsłony należał do Bryce’a, który wykorzystał obawę zapaśniczą Andrego, częstując go kilkoma soczystymi prawymi sierpowymi. Mitchell poszukał obalenia, idąc bardzo ostro, ale tym razem Fili utrzymał walkę na nogach.

Tam zaczęła się zaznaczać przewaga techniczna reprezentanta Alpha Male, który coraz częściej trafiał długimi prostymi, wykorzystując swoją przewagę zasięgu. Ba! Kapitalnym kontrującym latającym kolanem wstrząsnął nawet szukającym obalenia Mitchellem, ale nie był w stanie dopełnić dzieła zniszczenia. Mitchell przetrwał trudne chwile i choć zainkasował jeszcze kilak ciosów, to i kilkoma odpowiedział.

Na dwie minuty przed końcem rundy Mitchell w końcu dopiął swego, przewracając Fiiego. Z góry świetnie kontrolował rywala, atakując nawet w pewnej chwili duszeniem Von Flue. Jednak w ostatnich sekundach Fili ostrym zrywem wrócił na nogi, ale tam zainkasował potężnego sierpa – nic sobie jednak z niego nie zrobił, odpowiadając bombami.



Świetny początek trzeciej rundy w wykonaniu Mitchella, który zdzielił rywala kilkoma czystymi ciosami, unikając jego obszernych bomb. Chwilę potem Thug Nasty doskonale zanurkował pod nogami Filiego, układając go na plecach na środku oktagonu. Kilka dobrych uderzeń z góry doszło celu.

Fili z czasem wrócił jednak na nogi, ale został znów zaciągnięty do parteru, tym razem przy ogrodzeniu. Tam jednak ostrym zrywem przetoczył Mitchella, wracając następnie na nogi.

W stójce kolejna bomba Mitchella doszła celu. Bryce poszedł następnie po ostre obalenie, przewracając bezradnego w defensywie zapaśniczej Filiego przy ogrodzeniu. Z czasem przedarł się do dosiadu, okolicznościowo uderzając z góry.

Touchy próbował zrzucać rywala, ale nie był w stanie. Rozpuszczał jednak od czasu do czasu uderzenia z góry, polując też na poddanie. Jednak Mitchell dobrze neutralizował te próby, zrzucając uderzenia z góry.




Werdykt był formalnością. Wszyscy sędziowie wskazali na Bryce’a Mitchella w stosunku 2 x 30-27, 29-28. Dla 26-latka jest to już piąte zwycięstwo z rzędu, które mocno zbliża go do rywalizacji z czołówką kategorii piórkowej.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button