UFC

Wyniki UFC 235: Kamaru Usman tłamsi Tyrona Woodleya i zdobywa pas mistrzowski

Zmiana na tronie kategorii półśredniej – Kamaru Usman sterroryzował klinczersko i zapaśniczo Tyrona Woodleya, zdobywając pasa mistrzowski wagi półśredniej.

W co-main evencie gali UFC 235 w Las Vegas Kamaru Usman (15-1) zdominował na pełnym dystansie Tyrona Woodleya (19-4-1), odbierając mu pas mistrzowski kategorii półśredniej.




Usman rozpoczął agresywniej, nacierając, ale Woodley poszukał prawego sierpa. Nie trafił czysto. Pretendent idzie po obalenie do jednej nogi, Woodley popełnia błąd, szukając gilotyny. Nigeryjczyk na górze, bombarduje mistrza krótkimi uderzeniami na korpus. Mistrz wbity w siatkę, próbuje wracać na nogi, ale inkasuje kolano na korpus. Usman wciska go w siatkę, ale Tyron w końcu wraca na nogi. Trzy minuty do końca rundy. Pretendent bombarduje mistrza kolanami na korpus w klinczu, ale w połowie rundy mistrz łapie w końcu dystans. Zamknięty jednak na siatce inkasuje prostego – Usman rusza do obalenia. Woodley dobrze jednak broni się, choć pozostaje na siatce. Nie potrafi odwrócić Nigeryjczyka, inkasuje kolana na korpus, krótkie łokcie, stompy. Sędzia jednak rozdziela zawodników, uznając, że nie działo się wystarczająco dużo. Prawa Woodleya, ale na gardę. Usman naciera, ponownie zamyka mistrza na siatce. Tam trafia dobrymi ciosami. Mistrz nie ma pomysłu na pretendenta, idzie po obalenie – ale jest ono wybronione. Koniec pierwszej rundy.

Od początku drugiej odsłony pretendent wywarł presję, ciosami torując sobie drogę do klinczu. Z łatwością zamyka mistrza na ogrodzeniu, tam unieruchamia i gnębi, gnębi, gnębi – kolanami, stompami, krótkimi uderzeniami. Na rozerwanie klinczu trafia soczystym łokciem. Panika w oczach Woodleya! Usman rusza z natarciem, ponownie trafia w klincz – a tam wynosi Woodleya i ciska nim o deski jak kukłą!

https://twitter.com/GIFSkull/status/1102069885125812224

Pretendent w dosiadzie! Ciasna kontrola, próbuje ustabilizować sobie czempiona. Atakuje krótkimi łokciami, ale dba o pozycję. Woodley próbuje spychać biodra, ale inkasuje łokcia. Klei się, stara się unieruchomić pretendenta. Nigeryjczyk gnębi go jednak krótkimi uderzeniami, nie daje się zrzucić. Dominacja Usmana. Kolejne łokcie spadają na głowę Woodleya. Zrywa się, próbuje wstawać – bez powodzenia! Minuta do końca. Nigeryjski Koszmar szuka trójkąta rękami! Woodley broni się, ale inkasuje serię uderzeń na korpus! Koniec dominującej rundy w wykonaniu pretendenta.

Woodley szuka potężnej bomby z prawej na otwarcie trzeciej rundy – ale nie trafił. W końcu zamknął ponownie mistrza na siatce, tam terroryzując go kanonadą uderzeń na korpus. Dołożył kolana. T-Wood bezradny, broni się tylko przed obaleniami, inkasując uderzenia – kolanem, barkiem, ciosami, głównie na korpus. Sędzia Marc Goddard uznaje jednak, że za mało się dzieje i przenosi walkę na środek oktagonu. Woodley od razu cofa się na siatkę, ale przypomina sobie, że to nie tak ma być – odchodzi do boku, ale tylko na chwilę. Usman znów z łatwością strasząc go ciosami, przenosi pojedynek do klinczu, tam rozpuszczając krótkie ciosy na korpus. Dochodzą kolana, stompy. Dwie minuty do końca rundy trzeicej. T-Wood kompletnie bez pomysłu – i chyba sił. Sędzia jednak znów rozdziela zawodników. Środek oktagonu. Tydon ucieka spod siatki, szuka prawicy, ale nie trafia. Nigeryjczyk w końcu znów dopada go pod siatką i rozbija w klinczu. Na trybunach tymczasem – gwizdy.

Narożnik w przerwie powtarza Woodleyowi, że musi zacisnąć zęby, iść do przodu i rozpuścić ręce. Mina mistrza nie zdradza jednak optymizmu.

Tyron od razu po wznowieniu walki cofa się w pobliże siatki. Szuka podbródka, ale Usman dopada go. Woodley próbuje desperackiej gilotyny, ale Nigeryjczyk szybko się uwolnił – a mistrz został na dole pod siatką. Nigeryjski Koszmar próbuje rozłożyć Woodleya – i dopina swego, wykluczając rękę rywala. Mistrz na plecach pod siatką. Amerykanin robi jednak, co może, aby wrócić na nogi. Sędzia Goddard podnosi jednak obu zawodników. A tam Usman szybo łapie klincz, mocno naruszając Woodleya na rozerwanie soczystym łokciem! Mistrz na miękkich nogach! Bomby w wykonaniu pretendenta, który próbuje ubić oponenta! Tyron stara się odpowiadać, ale inkasuje cios za ciosem! Chwieje się na siatce, ale i Nigeryjczyk już się zmęczył kanonadą – i szuka obalenia, ale bez sukcesu.

https://twitter.com/GIFSkull/status/1102073364858847238

Już w pierwszej akcji ostatniej rundy Usman z łatwością przyszpilił Woodleya do siatki. Ten złapał jego szyję, ale pomny doświadczeń nie rzucał się już do gilotyny. Nigeryjczyk rozpuszcza stompy, kolana. W końcu wynosi T-Wooda wysoko i ciska nim o deski jak kukłą. Z półgardy wbija łokieć w szyję Woodleya. Mistrz w piekielnie trudnym położeniu. Inkasuje bomby na korpus. Upokarzany, rozbijany, złamany. Próbuje odzyskać gardę, ale bez powodzenia. Nigeryjczyk terroryzuje go z góry, kontroluje.

Werdykt był formalnością. Sędziowie wypunktowali pojedynek w stosunku 50-44, 50-44 i 50-45 dla Kamaru Usmana.

Po walce Tyron Woodley wyraził chęć do stoczenia rewanżowego starcia ze swoim oprawcą.

*****

UFC 235: Jones vs. Smith – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button