Babilon MMAPolskie MMA

Wyniki Babilon MMA 5: Kamil Oniszczuk pewnie wypunktował Saida-Magomeda Abdulkadirova

Kamil Oniszczuk nie zwalnia tempa – w Międzyzdrojach podczas gali Babilon MMA 5 wypunktował Saida-Magomeda Abdulkadirova.

Niepokonany Kamil Oniszczuk (6-0) obronił nieskazitelny rekord, podczas gali Babilon MMA w Międzyzdrojach po taktycznie rozegranym pojedynku pewnie na punkty pokonując Saida-Magomeda Abdulkadirova (4-1).

Oniszczuk rozpoczął agresywniej, od razu szukając różnorodnych kopnięć. Czeczen spróbował obrotówki, ale w rezultacie wylądował na deskach z Polakiem w gardzie. Abdulkadirov połakomił się na próbę gilotyny, ale bez powodzenia. Reprezentant Ankosu MMA skupiał się na kontroli. Czeczen z czasem zdołał wrócić na nogi, ale tylko na chwilę – Oniszczuk ponownie położył go na plecach. Tam wbił go w siatkę, próbując znaleźć sobie miejsce na rozpuszczenie uderzeń. Abdulkadirov nieźle się jednak bronił, nie dając Oniszzczukowi okazji na ataków. Półtorej minuty do końca. Kamil nadal w gardzie wijącego się na plecach rywala, szukającego przetoczenia, kimury czy gilotyny. Nic jednak do końca rundy już się nie wydarzyło.

Drugą odsłonę Polak rozpoczął od lowkingów na wysokości łydek, dosięgając też rywala prostym. Czeczen również odpowiadał niskimi kopnięciami. Seria smagających kopnięć na korpus w wykonaniu Oniszczuka. Po kolejnymi lowkingu zawodnika Ankosu MMA Czeczen poszukał obalenia, ale zostało ono wybronione przez Polaka. Abdulkarimov przyszpilił jednak Oniszczuka do siaki na ponad minutę. Sędzia w końcu rozdzielił zawodników, przenosząc walkę na środek klatki. Tam Czeczen trafił serią sierpów, ale zaczął inkasował kopnięcie za kopnięciem – szczególnie na korpus. Wyraźnie zaczęły one sprawiać mu problemy. Polak zmienił na chwilę pozycję na odwrotną. Zawodnik z Rzeszowa trafił kilkoma ciosami w półdystansie, idąc potem po obalenie – ponownie jednak Oniszczuk wybronił się, ale został przyszpilony do siatki. Na minutę przed końcem rundy Kamil wrócił na środek klatki. Tam kontynuował okopywanie rywala kopnięciami smagającymi na korpus, próbując ustawić sobie Czeczena pod kopnięcie na głowę. Zaprzęgnął też do działania lewego prostego. Aktywność cofającego się Abdulkadirova mocno spadła.

Od początku trzeciej rundy Oniszczuk wznowił ostrzeliwania rywala szerokim arsenałem kopnięć – od lowkingów przez smagające i okrężne na korpus po high kicki. Dobrze pracował na nogach, kontrolując dystans. Tu i ówdzie dosięgał wyraźnie już zmęczonego i nastawiającego się na jakąś pojedynczą bombę rywala ciosami prostymi. Z czasem coraz częściej zaprzęgał do działania srogie lowkingi na wysokości łydki, zmuszając w Abdulkadirova do zmiany pozycji na odwrotną. Na półtorej minuty przed końcem Czeczen poszukał sprowadzenia – ruszył na Polaka i choć nie był w stanie go przewrócić, na kilkadziesiąt sekund przyszpilił go do siatki. Nic z tej pozycji jednak nie robił i z czasem sędzia przeniósł walkę na środek klatki.

Sędziowie nie mieli wątpliwości, przyznając jednogłośnie zwycięstwo Kamilowi Oniszczukowi w stosunku 3 x 30-27.

*****

Babilon MMA 5 – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button