UFC

(VIDEO) Stójkowy spektakl! „Wonderboy” zdemolował tytanoszczękiego Kevina Hollanda!

W pojedynku wieńczącym galę UFC Fight Night w Orlando bajecznie usposobiony Stephen Thompson ubił Kevina Hollanda.

W walce wieczoru gali UFC Fight Night w Orlando, która okazała się rewelacyjnym widowiskiem, Stephen Thompson (17-6-1) pokonał Kevina Hollanda (23-9).

Holland zaczął agresywnie, ale został skontrowany ładnym prostym. Wpadł w klincz, ale nie zdołał tam nic wyczarować. Walka wróciła na środek oktagonu, gdzie Thompson ponownie zdzielił Hollanda kilkoma ślicznymi kontrami.

Zirytowany Trailblazer jeszcze podkręcił tempo, ale zainkasował kolejne proste – choć sam trafił ładnym kolanem na głowę z klinczu. Holland zaczął odpalać szalone cepy, szyjąc nimi powietrze!

Jednak w końcu dosięgnął kombinacją cofającego się Thompsona, bardzo mocno nim wstrząsając. Wonderboy przetrwał jednak bardzo trudne chwile i wrócił do gry – i to jak! Zdzielił Holland kilkoma precyzyjnymi krzyżowymi w kontrach na próby kopnięć ze strony rywala, raz nawet wyraźnie nim wstrząsając. Nieustannie polował też na kopnięcia na głowę. W końcówce Kevin odpowiedział dobrą kombinacją.

Rundę drugą Thompson rozpoczął znacznie lepiej – trafił prostymi, grzmotnął też Hollanda srogim kopnięciem na głowę. Holland ponownie jednak zademonstrował tytanową szczękę. Przewaga Thompsona rosła, choć wydawało się, że to Holland ma po swojej stronie przewagę mocy. Także w klinczu Kevin radził sobie lepiej, tam odpalając kolana.

W dystansie to jednak Wonderboy rozdawał karty, raz za razem dosięgając Holland soczystymi, precyzyjnymi i niezwykle szybkimi prostymi. Nieustannie polował też na kopnięcia na głowę. W jednej z wymian Thompson stracił równowagę, lądując na pledach, ale… Holland wstał i zaprosił go do szermierki na pięści i kopnięcia.

A tam? Szaleństwo! Thompson zdecydowanie górował nad rywalem szybkościowo, ale Trailblazer inkasował wszystkie uderzenia, odpowiadając bombami! To jednak Stephen trafiał znacznie częściej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Rundę trzecią Wonderboy rozpoczął od fantastycznego latającego kopnięcia nożycowego, ale Holland znów ustał na nogach. Tempo walki nieco spadło, ale to Thompson rozdawał w niej karty. W pewnym momencie znów jedna stracił równowagę i znalazł się na plecach z Hollandem na górze, ale… Trailblazer znów pozwolił mu wrócić na nogi!

Tam jednak Stephen dawał prawdziwy koncert, raz za razem dosięgając Kevina. Ten jednak był nieprawdopodobnie twardy, chwilami prezentując też doskonałą obronę. Gdy natomiast sam trafiał, Thompson wyraźnie odczuwał jego uderzenia. Przewagi aktywności, szybkości i precyzji Thompsona były jednak bardzo wyraźne.

Thompson grzmotnął Hollanda bajecznym kopnięciem hakowym na otwarcie rundy czwartej. Holland zaczał szukać obaleń z klinczu. Nie był jednak w stanie ich sfinalizować. Thompson terroryzował go fantastycznymi kontrami, a potem okrutnie naruszył go kopnięciem na korpus! Holland miał już gdzieś honory – poszedł w zapasy! Thompson świetnie się jednak wybronił. Holland był wyraźnie naruszony. Chwilę oddechu dał mu cios w krocze autorstwa Thompsona, po którym walka została na moment przerwana.

Po jej wznowieniu Wonderboy urządził sobie z Hollanda prawdziwy worek do obijania. Bombardował go kreatywnymi kopnięciami na wszystkich wysokościach. Niektóre z nich trafiały czysto w głowę Hollanda, ale ten nadal stał. Jasny gwint!

Kolejne bomby spadły na głowę i korpus Kevina! Prosty! Obrotówka! Middlekick! Holland chwieje się na nogach! Przetrwał do syreny kończącej czwartą rundę.

https://twitter.com/ChillemThreebo/status/1599290853125595136?s=20&t=u1hxJK-AR-aNXynjM1HvzQ

Do piątej odsłony Hollanda nie wypuścił już narożnik, poddając walkę. Holland miał zresztą dość, także z uwagi na połamaną prawdopodobnie prawą dłoń.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button