Rosyjskie MMA

(VIDEO) Był bez szans! Najpierw oberwał od jego syna, a teraz Khamzata Chimaeva sponiewierał i poddał Ramzan Kadyrov!

Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrov opublikował migawki ze sparingu z Khamzatem Chimaevem, któremu nie dał najmniejszych szans.




Oddać trzeba Khamzatowi Chimaevowi, że powinność swej służby zna doskonale, a i instynkt przetrwania jest na miejscu. Dowodzą tego najnowsze nagrania, na których Wilk podczas sparingu jest rozstawiany po kątach przez przywódcę Czeczenii Ramzana Kadyrova.

Gdy gwiazda czeczeńskiego Wilka przed dwoma laty zaczęła świecić w UFC coraz jaśniejszym blaskiem, Ramzan Kadyrov odstawił na boczny tor nieszczególnie mu spolegliwego – niegotowego choćby na to, by dać sobą pomiatać w oku kamery – Khabiba Nurmagomedova – dodatkowo: Dagestańczyka! – pod swoje ojcowskie ramię przygarniając właśnie zdecydowanie bliższego swemu sercu Khamzata Chimaeva.




Od tego czasu obaj – Kadyrov i Chimaev – wzajemnie uchylają sobie w mediach nieba. Przywódca Czeczenii grzeje się w blasku niepokonanego krajana, a ten… Robi, czego się od niego wymaga.

W zeszłym roku sporym echem w świecie MMA odbiły się migawki, na których Wilk nie daje rady jednemu z synów Kadyrova.

Tym razem przywódca Czeczenii pochwalił się własnymi bojami z Chimaevem, udostępniając je w swoich mediach społecznościowych. Zaskoczenia nie stwierdzono – aspirujący do mistrzostwa UFC zawodnik nie stanowił żadnego wyzwania dla Kadyrova, który rzucał nim jak workiem ziemniaków, by w końcu go poddać.



O zawodowy debiucie Ramzana Kadyrova póki co jeszcze nic nie wiadomo. Khamzat Chimaev może pochwalić się bilansem 6-0 w UFC. Do akcji chciałby powrócić w okolicach kwietnia lub maja, ale póki co brak szczegółów nt. jego kolejnej walki. Wieść gminna niesie jednak, że odbędzie się ona w limicie kategorii średniej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button