UFC

(VIDEO) Bobby Green rozbił w pył i… udusił Tony’ego Fergusona!

Fatalna seria Tony’ego Fergusona trwa w najlepsze – El Cucuy doznał właśnie szóstej kolejnej porażki, w ramach gali UFC 291 będąc zmuszonym uznać wyższość Bobby’ego Greena.

Były tymczasowy mistrz kategorii lekkiej Tony Ferguson (25-9) doznał szóstej już porażki z rzędu, podczas gali UFC 291 w Salt Lake City ulegając tym razem Bobby’emu Greenowi (30-14-1).

Już w pierwszej akcji Green zdzielił tańczącego przed nim Fergusona srogim krosem. Chwilę potem znów uniknął chaotycznego ataku rywala, traktując go kontrą. El Cucuy miotał się przed rywalem jak szalony, ale znów wyłapał cios. Spróbował obalenia, ale Green doskonale się wybronił.

Regularnie mieszający ustawienie Ferguson trafił dobrymi prostymi po kiwkach i kopnięciach. Jednym z nich nawet delikatnie wstrząsnął Greenem. Ten szybko jednak odpowiedział kopnięciem na kolano i srogą serią na głowę. Nie zniechęcił się jednak tymi ciosami – i chwile potem posłał rywala na deski krótkim ciosem w kontrze na kopnięcie! Green natychmiast zerwał się jednak na nogi, dochodząc do siebie – choć wydawał się nadal odrobinę naruszony. W wymianie Bobby trafił Tony’ego palcem w oko i walkę na niespełna dwie minuty przerwano.

Po wznowieniu Green grzmotnął Fergusona kopnięciem na głowę, ale ten pozostał niewzruszony. Odpowiedział ciosem. Bobby odpowiedział śliczną i szybką jak błyskawica kombinacją 1-2. Kilkanaście sekund później poprawił bliźniaczo podobną. El Cucuy nadal jednak nacierał. Jego ciosy wydawały się ważyć naprawdę dużo, choć… Znów soczysty kros wylądował na jego szczęce. Green poprawił middlekickiem. Kolejne soczyste kombinacje wylądowały na szczęce El Cucuya. Green wyraźnie się rozkręcał i nabierał pewności siebie.

Zdecydowanie górujący nad rywalem szybkościowo Green zdzielił Fergusona śliczną kombinacją na otwarcie rundy drugiej. Tony nadal jednak wściekle tańcował przed rywalem, nie zniechęcając się niepowodzeniami. Spróbował wkręcić się Greenowi do nogi, ale ten świetnie się wybronił, trafiając na górę. El Cucuy wił się z pleców jak szalony, ale Green doskonale utrzymywał się na górze, neutralizując parterowy chaos totalny Fergusona. Zdzielił go kilkoma srogimi młotami, a na półtorej minuty przed końcem zaprosił rywala na nogi.

W stójce Ferguson nadal nacierał, ale inkasował prosty za prostym. Tu i ówdzie odpowiadał własnymi, ale inkasował bez porównania więcej uderzeń. Pomimo widocznych obrażeń nadal jednak wściekle nacierał. Wydawało się w końcówce drugiej rundy, że mordercza ta presja ze strony Fergusona powoli sprawia Greenowi problemy.

Rundę trzecią Tony rozpoczął żwawo, ale natychmiast zainkasował kilka soczystych prostych oraz sierpów w kontrach, które jednak w najmniejszym stopniu nie obniżyły jego woli walki. Po minucie Green zdzielił Fergusona fantastycznymi ciosami – prostym na korpus i potężnym sierpem. Na moment ostudził ofensywne zapędy Fergusona. Odczuł w końcu te ciosy Tony.

Bobby rewelacyjnie przepuszczał ciosy przeciwnika, karcąc go kontrami. Jego przewagi techniczna i szybkościowa były gigantyczne. Ferguson pozostawał jednak cały czas w grze, tu i ówdzie dosięgając rywala prostymi. Kolejne piękne kombinacje wylądowały na szczęce Fergusona. Ten jednak, niczym zombie, nadal wściekle nacierał, nic sobie z tych uderzeń nie robiąc.

Pod kątem wytrzymałości i kondycji El Cucuy wyglądał wybornie. Pod kątem szybkości, skuteczności i defensywy – dramatycznie.

W pewnym momencie doszło do symptomatycznej sekwencji zdarzeń, idealnie podsumowującej aktualny stan Fergusona. El Cucuy spróbował wybrać nogę przeciwnika, kończąc jednak na plecach, bez nogi. Jak na szaleńca przystało, połakomił się na buggy choke – tak niefortunnie, że Green zapiął trójkąt rękami. Ferguson wił się, szarpał, rzucał nogami jak szaleniec, aż… Stracił przytomność. Nie odklepał.

Dla Króla było to pierwsze zwycięstwo od trzech pojedynków – dwóch przegranych i jednego uznanego za nieodbyty.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button