UFC

„Uważaj, na co się porywasz” – pierwsze salwy oddane! Mateusz Gamrot ostrzegł Armana Tsarukyana, Ormianin odpowiedział!

Mateusz Gamrot i Arman Tsarukyan wdali się w pierwszą potyczkę słowną w drodze do czerwcowej walki.

Gdy nieco ponad miesiąc temu ustawili się na walkę – Mateusz Gamrot jako jedyny podjął rękawicę rzuconą dywizji lekkiej przez Armana Tsarukyana – dało się wyczuć, że obaj darzą się sportowym szacunkiem, czemu trudno się zresztą dziwić. Wszak obaj uznawani są za przyszłość wagi lekkiej, obaj nie wybierają sobie rywali, obaj mają za sobą dobrą serię wygranych i wreszcie obaj trenują w American Top Team.

W udzielonym niedawno The Schmo wywiadzie Ormianin przyznał szczerze, że jest świadom, że czeka go bardzo trudna przeprawa. Zdając sobie sprawę z klasy zapaśniczej Gamera, podkreślił, że w ramach przygotowań do walki musi trenować z najlepszymi dostępnymi wrestlerami.

Nie znaczy to oczywiście, że któremukolwiek brakuje pewności siebie. Nic z tych rzeczy! Pomimo iż wyraża się o polskim zawodniku z dużym szacunkiem, Ormianin nie ma wątpliwości, że wyjdzie z oktagonu w glorii zwycięzcy, a z czasem rozsiądzie się na mistrzowskim tronie 155 funtów, detronizując zeń Islama Makhacheva, któremu wróży tron.

Podobnych planów od dawna nie ukrywa też były podwójny mistrz KSW, który przechodząc niespełna dwa lata temu pod sztandar UFC – wybrał wówczas ambicje sportowe ponad pieniądze, co samo w sobie wiele mówi o jego motywacji, determinacji i zaufaniu do swoich umiejętności – powtarzał, że jego celem jest tytuł mistrzowski.

Kilka dni temu polsko-ormiańskie starcie zostało nieoficjalnie zapowiedziane. Odbędzie się podczas gali UFC Fight Night, zaplanowanej na 25 czerwca w Las Vegas. Nie wiadomo natomiast póki co, jaki będzie miało status. Wydaje się, że istnieją szanse na walkę wieczoru, ale więcej sygnałów przemawia jednak za co-main eventem.

W piątek Mateusz potwierdził podpisanie kontraktu na walkę, jednocześnie delikatnie podskubując Armana.

– Uważaj, na co się porywasz – napisał. – Potwierdzone. Kontrakt podpisany.

Wpis ten nie uszedł uwadze Ormianina, który szybko odpowiedział Polakowi, przemycając też własny medialny kuksaniec.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– W przeciwieństwie do ciebie, wiem dokładnie, na co się porywam – napisał. – Ty potrzebowałeś miesiąca, żeby zaakceptować walkę.

Nie jest żadnym sekretem, że menadżer Polaka i zarazem właściciel American Top Team Dan Lambert nie chciał tej konfrontacji. Traktuje bowiem obu zawodników jako reprezentantów ATT, wychodząc z założenia, że na tym etapie swoich karier nie powinni jeszcze ze sobą walczyć.

Wedle narracji medialnej menadżera Ahalkalaketsa Daniela Rubensteina, jego klient do końca czekał na akceptację walki – ale nie ze strony Mateusza Gamrota, a Gregora Gillespiego. Jako jednak że Amerykanin do pojedynku najwyraźniej się nie garnął, wziął go Gamer.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button