Doping w MMAUFC

USADA zawiesza Cro Copa, ten odpowiada

Amerykańska Agencja Antydopingowa zawiesiła Mirko Filipovica za złamanie polityki antydopingowej UFC.

Emerytowany już Mirko Cro Cop Filipovic może być pierwszym zawodnikiem, który naruszył nową politykę antydopingową UFC.

Kilka dni temu Chorwat wycofał się z pojedynku przeciwko Anthony’emu Hamiltonowi na UFC Fight Nihg 79, ogłaszając jednocześnie zakończenie kariery z powodu problemów ze zdrowiem.

Wygląda jednak na to, że sprawy są znacznie bardziej skomplikowane. Organizacja UFC poinformowała, że możliwe naruszenie polityki dopingowej USADA. Oto pełna treść informacji:

UFC ogłosiło dzisiaj, że walka Mirko Cro Copa z Anthonym Hamiltonem w Seulu została odwołana. Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) poinformowała zarówno Mirko Cro Copa, jak i UFC, że został on tymczasowo zawieszony z powodu możliwego naruszenia Polityki Antydopingowej.

USADA, niezależny administrator Polityki Antydopingowej UFC, zajmie się wynikami oraz odpowiednim rozstrzygnięciem sprawy Cro Copa. Dodatkowe informacje będą opublikowane w odpowiednim czasie.

UFC poinformowało również, że jego niedoszły rywal, Anthony Hamilton, został zdjęty z rozpiski koreańskiej gali i wystąpi w późniejszym terminie przeciwko innemu oponentowi.

Tymczasem Cro Cop zdążył już zabrać głos w sprawie, na swoim profilu na Facebooku, wyjaśniając, że całe zamieszanie spowodowało użycie przez niego hormonu wzrostu w celu wyleczenia ramienia.

Pierwszy dzień emerytury i od razu pierwsze problemy… Może jestem pierwszym zawodnikiem, który został zawieszony po przejściu na emeryturę. Może uważają, że to dobrze dla nich zawiesić kogoś dobrze znanego.

(…)

Klasyczne metody, jak masaże i okłady z lodu, nie pomagały, gdy rozpoczęły się moje problemy z ramieniem. Udałem się na terapię z „osoczem krwi” bezpośrednio w moje ramię. Z osoczem otrzymałem trochę hormonu wzrostu, żeby ramię szybciej się leczyło. Hormon wzrostu jest na liście zakazanych substancji i wiedziałem to już wtedy. Ale nie było innego sposobu na ocalenie ramienia, tak przynajmniej sądziłem, niż kombinacja z osoczem krwi.

Niestety, jedyną drogą był dłuższa przerwa i odpoczynek, ale zdesperowany chwyta się brzytwy.

Po sześciu dniach kuracji osoczem i hormonem wzrostu przyszli do mnie, żeby mnie przetestować. Dałem im próbki krwi i kału, i od razu poinformowałem UFC o teście oraz o tym, że miałem kurację z osocza oraz hormonu wzrostu, bo nic innego nie pomagało. Chciałem walczyć za każdą cenę, wiedziałem, że gdybym nie wziął tej walki po 8 miesiącach przerwy, to byłby dla mnie koniec, bo nie mogłem sobie pozwolić na kolejne 5-6 miesięcy do kolejnej walki.

Testy jeszcze się nie zakończyły, nie wiem nawet, czy cokolwiek znajdą, bo korzystałem z kuracji tylko kilka dni, żeby ocalić ramię i walczyć, to wszystko. Teraz nałożyli na mnie jakieś zawieszenie, bo sam im powiedziałem o leczeniu. Nawet głupio jest tłumaczyć, że hormon tylko uzdrawia ciało, a te dawki mogą być wykryte tylko przez kilka dni (10 dni)… Byłbym perfekcyjnie czysty na walkę.

(…)

Teraz wyjdzie, że brałem nielegalne substancje albo doping albo coś. Ale tak nie jest. Teraz jest, jak jest, broń Boże przed kolejnymi problemami…

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button