UFC

UFC FN: Cannonier vs. Gastelum – wyniki, relacja i najlepsze akcje (VIDEO)

Wyniki i relacja z gali UFC Fight Night: Cannonier vs. Gastelum, która odbyła się w Las Vegas.

W walce wieczoru po taktycznej walce kickbokserskiej Jared Cannonier (14-5) pokona na pełnym dystansie Kelvina Gasteluma (17-8), choć w trzeciej rundzie ślicznym prawym sierpem posłał go na deski. Pełna relacja – tutaj.

Pierwsza runda co-main eventu gali pomiędzy Clayem Guidą (36-21) i Markiem O. Madsenem (11-0) toczyła się wyłącznie w stójce. Jej początek należał do Guidy, który hasając do boków, był w stanie kilka razy dosięgnąć Madsena ciosami – raz nawet nim wstrząsnął – ale z czasem Duńczyk zaczął łapać rytm. Co prawda obszernymi sierpami pudłował, ale kilka razy złapał klincz, atakując kolanami na korpus.

W drugiej odsłonie, również toczonej wyłącznie w stójce, Guida prezentował się nieco lepiej. Co prawda zainkasował sporo lewych prostych, ale sam trafił mocniejszymi uderzeniami, regularnie okopując też wykroczną nogę Duńczyka na wysokości łydki.

W rundzie trzeciej Madsen nadal smagał Guidę lewym prostym, inkasując niskie kopnięcia. Wydawało się jednak, że to Duńczyk kontrolował walkę, trafiając częściej.

Sędziowie nie byli jednogłośni. Wskazali w stosunku 30-27, 29-28, 28-29 na Marka O. Madsena, który obronił nieskazitelny bilans, odnosząc trzecie z rzędu zwycięstwo w oktagonie UFC.

Po walce Duńczyk zaprosił w oktagonowe tany Gregora Gillespiego.

Przez pierwsze trzy minuty Chase Sherman (15-8) i Parker Porter (12-6) wymieniali się ciosami i kopnięciami – głównie lowkingami na wysokości łydki – w stójce. Wydawało się, że Sherman był nieco skuteczniejszy, kilka razy ładnie w kontrze trafiając szukającego kombinacji rywala. Jednak Porter przechwycił jedno z frontalnych kopnięć na korpus autorstwa Shermana, przenosząc walkę do parteru. Na dole utrzymał Shermana przez dobre dwie minuty, kontrolując go i okolicznościowo trafiając uderzeniami z góry.

W drugiej rundzie obaj zawodnicy przez pięć minut wymieniali się uderzeniami, chwilami bardzo chaotycznie. Wydawało się, że agresywniejszy Porter trafiał częściej mocnymi ciosami, ale Sherman nadrabiał kopnięciami na wysokości łydki.

Parker Porter zachował więcej sił na trzecią rundę. Pomimo iż przyjął jeszcze sporo niskich kopnięć, w szermierce na pięści był aktywniejszy i skuteczniejszy. Nieźle balansował tułowiem, unikając uderzeń rywala.

Sędziowie byli jednogłośnie – wskazali na Parkera Portera w stosunku 2 x 30-27, 29-28.

Dla 36-letniego Portera jest to druga wygrana z rzędu, a dla 31-letniego Shermana druga z rzędu porażka.

Saidyokub Kakhramonov (9-2) rozpoczął przygodę z UFC od uduszenia Trevina Jonesa (6-4). Pełna relacja z walki – tutaj.

W pierwszej rundzie starcia Vinca Pichela (14-2) z Austinem Hubbardem (13-6) ten drugi był nieco agresywniejszy, prezentując się lepiej pod kątem pięściarskim. Jednak Pichel notował sporo sukcesów, gdy zaprzęgał do działania niskie kopnięcia na wysokości łydki.

Druga runda należała do Pichela, który w końcu zaczął odpalać mocne ciosy, dwukrotnie nawet wstrząsając Hubbardem. Nadal polował też na niskie kopnięcia. Hubbard cały czas pozostawał jednak w grze, odgryzając się prostymi czy frontalami na korpus. W końcówce zanotował też obalenie, choć nie był w stanie utrzymać rywala na plecach.

W trzeciej odsłonie obaj zawodnicy mieli swoje momenty, zarówno w stójce, jak i w parterze. Jej początek należał do Pichela, który ponownie zachwiał rywalem, później spędzając sporo czasu na górze. Z czasem jednak to Hubbard zdobył dominującą pozycję. W końcówce, gdy walka wróciła na nogi, obaj rozpuścili ostre cepy, szukając skończenie. Nie znaleźli go, ale wydawało się, że to Pichel był skuteczniejszy.

Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 3 x 30-27 na odnoszącego trzecie zwycięstwo z rzędu Vinca Pichela. To dla 38-latka siódma wygrana w ostatnich ośmiu występach. Jedynej porażki doznał w tym okresie z rąk Gregora Gillespiego.

Austin Hubbard kontynuuje przeplatanie zwycięstw z porażkami w UFC.

W starciu otwierającym kartę główną Alexandre Pantoja (24-5) poddał w drugiej rundzie Brandona Royvala (12-6), prawdopodobnie torując sobie drogę do walki z mistrzem wagi muszej Brandonem Moreno. Pełna relacja – tutaj.

Pierwsza runda walki Luisa Saldany (15-7) z Austinem Lingo (9-1) należała zdecydowanie do tego pierwszego – rozbijał rywala przebogatym arsenałem ciosów i kopnięć na wszystkich wysokościach. Były kopnięcia okrężne, smagające, boczne, obrotowe. Lingo zainkasował masę tych na korpus, w pewnym momencie będąc nawet wyraźnie naruszonym. Ochoczo zmieniający ustawienie Saldana dobrze pracował też jabem, mocno rozbijając twarz rywalowi. Zdzielił go też wieloma niskimi kopnięciami. Lingo notował najwięcej sukcesów, gdy zaprzęgał do działania lewy sierpowy, często z ponowieniem.

W drugiej odsłonie obraz walki uległ zmianie. Lingo mocno podkręcił tempo, podczas gdy Saldana wyraźnie łapał zadyszkę, mocno obniżając aktywność. Lingo wielokrotnie skarcił go bombami w kontrach na niskie kopnięcia, choć sam sporo ich przyjął. Saldana chwilami wycofywał się chaotycznie, polegając w obronie wyłącznie na odchyleniach, ale miał też kilka swoich momentów – głównie pod kątem ciosów prostych.

Pierwsze cztery minuty ostatniej rundy były wyrównane. Saldana oddychał już co prawda rękawami, kilka razy zawieszając ze zmęczenia ręce na biodrach, ale nadal był w stanie stopować agresywnego rywala kopnięciami na wszystkich wysokościach.

Jednak Lingo w końcu zdzielił Saldanę mocnym prostym na korpus, posyłając go na deski. Rzucił się za rywalem, aby go skończyć, ale Saldana przetrwał.

Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 3 x 29-28 na odnoszącego drugie zwycięstwo z rzędu Austina Lingo. Bilans Luisa Saldany w UFC wynosi obecnie 1-1.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Brian Kelleher (23-12) nie miał żadnych problemów z pokonaniem Domingo Pilarte (8-3), dominując rywala zapaśniczo na pełnym dystansie.

Kelleher na początku każdej rundy układał rywala na plecach, kontrolując go z góry i okolicznościowo obijając z taką częstotliwością, aby sędzia nie podniósł walki.

Boom wygrał jednogłośną decyzją w stosunku 3 x 30-27. Tym samym powrócił na zwycięskie tory po porażce z Rickym Simonem. Po walce rzucił wyzwanie Seanowi O’Malleyowi.

Bilans Domingo Pilarte w UFC wynosi 0-2.

Debiutująca pod banderą UFC Josiane Nunes (8-1) rozbiła i w końcówce pierwszej rundy znokautowała Bea Malecki (2-1).

https://twitter.com/FTBVids_YT/status/1429243822953750532?s=20

William Knight (10-2) znokautował Fabio Cheranta (7-3) kontrującym lewym sierpowym. Relacja z walki – tutaj.

Ignacio Bahamondes (12-4) popisał się fantastyczną obrotówką, nokautując Roosevelta Robertsa (10-3) na pięć sekund przed końcem walki. Pełna relacja – tutaj.

W starciu otwierającym galę Ramiz Brahimaj (9-3) szybko poszukał obalenia, z powodzeniem kładąc na plecach Sashę Palatnikova (6-4). Z góry ciasno kontrolował rywala, stopniowo przedzierając się do coraz dogodniejszych pozycji – od gardy przez półgardę do dosiadu.

Próbując wracać na nogi, Palatnikov oddał plecy – Brahimaj zaatakował duszeniem. Palatnikov długo się bronił, ale w końcu po kilku poprawkach dopiął technikę tak ciasno, że udusił rywala – ten nie odklepał, poszedł spać.

Ramiz Brahimaj odniósł tym samym pierwszą wiktorię pod sztandarem UFC, powracając na zwycięskie tory po przegranym debiucie z Maxem Griffinem.

Bilans Sashy Palatnikova w oktagonie amerykańskiego giganta wynosi obecnie 1-2. Przegrał dwie ostatnie walki.

Wyniki UFC Fight Night

Walka wieczoru

185 lb: Jared Cannonier (14-5) pok. Kelvina Gasteluma (17-8) jednogłośną decyzją (3 x 48-47)

Co-main event

155 lb: Mark O. Madsen (11-0) pok. Claya Guidę (36-21) niejednogłośną decyzją (30-27, 29-28, 28-29)

Karta główna

265 lb: Parker Porter (12-6) pok. Chase’a Shermana (15-8) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)
135 lb: Saidyokub Kakhramonov (9-2) pok. Trevina Jonesa (6-4) przez poddanie techniczne (gilotyna), R3, 4:39
155 lb: Vinc Pichel (14-2) pok. Austina Hubbarda (13-6) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
125 lb: Alexandre Pantoja (24-5) pok. Brandona Royvala (12-6) przez poddanie (RNC), R2, 1:46

Karta wstępna

145 lb: Austin Lingo (9-1) pok. Luisa Saldanę (15-7) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
135 lb: Brian Kelleher (23-12) pok. Domingo Pilarte (8-3) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
135 lb: Josiane Nunes (8-1) pok. Bea Malecki (2-1) przez KO (lewy sierp), R1, 4:54
205 lb: William Knight (10-2) pok. Fabio Cheranta (7-3) przez KO (lewy sierp), R1, 3:58
155 lb: Ignacio Bahamondes (12-4) pok. Roosevelta Robertsa (10-3) przez KO (obrotówka na głowę), R3, 4:55
170 lb: Ramiz Brahimaj (9-3) pok. Sashę Palatnikova (6-4) przez techniczne poddanie (RNC), R1, 2:33

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button