UFC

UFC Fight Night 80 – wyniki i relacja

Wyniki i relacja z gali UFC Fight Night 80 – VanZant vs. Namajunas.

115 lbs: Rose Namajunas (4-2) > Paige VanZant (6-2) – poddanie

Rose Namajunas absolutnie zdominowała Paige VanZant w każdym elemencie, obnażając z jednej strony surowość techniczną rywalki, z drugiej natomiast – zmuszając ją do zademonstrowania niebywałego serca do walki. Namajunas rozdawała karty w stójce, każdą niemal kombinacją trafiając w nieruchomą głowę rywalki. Również od strony zapaśniczej i parterowej zawiesiła poprzeczkę na wysokości niedostępnej dla VanZant, terroryzując ją z góry – potwornie obijając i raz po raz zagrażając poddaniami. Ostatecznie w piątej rundzie po raz kolejny sprowadziła walkę do parteru, zdobyła plecy VanZant i wreszcie zmusiła charakterną rywalkę do odklepania.

155 lbs: Michael Chiesa (13-2) > Jim Miller (25-7, 1 NC) – poddanie

Michael Chiesa szybko zdobył obalenie, ale po dłuższym fragmencie spędzonym na górze w kotłowaninie stracił dominującą pozycję, oddając plecy. Miller nie zdołał jednak wypracować sobie miejsca do duszenia zza pleców, choć zapewnił sobie zwycięstwo w otwierającej rundzie. Na początku drugiej trafił kilkoma dobrymi lewymi w kontrze, ale Chiesa szybko ponownie położył go na plecach. Próbując wydostać się z niekorzystnej pozycji, Miller zaatakował balachą na kolano, z której szybko przeszedł do skrętówki – nie zdołał jednak zmusić Chiesy do poddania a ten, wykorzystując odsłoniętą głowę ciągnącego skrętówkę rywala, zaatakował mocnymi ciosami, zmuszając Millera do puszczenia uchwytu. Kilka dodatkowych ciosów pozwoliło 28-latkowi zdobyć plecy przeciwnika i zapiać ciasne duszenie, którym poddał Jima, notując drugie z rzędu zwycięstwo.

155 lbs: Sage Northcutt (7-0) > Cody Pfister (12-5-1) – poddanie

Pfister szybko przeniósł walkę do parteru, z góry pracując nad przejściem gardy. Kilkukrotnie mu się to udało, a w swoje akcje wplatał też od czasu do czasu uderzenia z góry, ale sędzia – wcześniej permanentnie upominający Pfistera o ciosy w tył głowy – w pewnym momencie uznał, że nie dzieje się wystarczająco dużo, dość zaskakująco podnosząc walkę do stójki. Chwilę potem to Pfister leżał już na plecach, bo Northcutt błyskawicznie powalił go wejściem w nogi.

Do końca rundy młodzian kontrolował rywala z góry, częstując go mocnymi ciosami oraz zagrażając trójkątem rękami. Nic z tego jednak nie wyszło, ale w drugiej rundzie, po kolejnej próbie przeniesienia walk do parteru przez Pfistera, Northcutt wykorzystał jego błąd, zapinając ciasną gilotynę i tym samym zmuszając rywala do poddania.

https://twitter.com/johnfrias15/status/675164547506954240

Dla Northcutta jest to drugie z rzędu zwycięstwo w oktagonie.

185 lbs: Thiago Santos (12-3) > Elias Theodorou (11-1) – decyzja jednogłośna

W pierwszej odsłonie nie działo się wiele – Elias Theodorou rzucał mnóstwo kombinacji, większość kończąc kopnięciami wszelakimi, ale albo pruły one powietrze, albo trafiały w gardę Brazylijczyka. Ten ostatni natomiast nie robił praktycznie nic, przegrywając w ten sposób pierwszą rundę. W dwóch kolejnych otworzył się i przejął jednak stery pojedynku w swoje ręce, wykorzystując każdy centymetr przestrzeni, by razić Kanadyjczyka ciosami, kopnięciami, kolanami oraz łokciami. Zwłaszcza tymi ostatnimi rozbijał głowę desperacko poszukującego obaleń Theodorou, raz po raz trafiając go też kolanami, czy to na korpus, czy też na głowę. Kanadyjczyk już do końca pojedynku nie chciał mieć nic wspólnego z szermierką na pięści na środku oktagonu, długimi fragmentami wciskając Santosa w siatkę i… przyjmując z tej pozycji raz za razem. Dotrwał jednak do końcowej syreny, demonstrując twardą szczękę i wielkie serce do walki.

https://twitter.com/UFCInsiders/status/675158666660683776

Ostatecznie sędziowie orzekli jednogłośnie zwycięstwo Brazylijczyka – trzecie z rzędu w oktagonie. Theodorou tymczasem ponosi pierwszą w karierze porażkę.

170 lbs: Tim Means (25-7-1) > John Howard (23-12) – KO

Od początku starcia Tim Means świetnie korzystał z przewagi zasięgu, terroryzując Johna Howarda masą ciosów prostych, czy to pojedynczych, czy w szybkich kombinacjach, a także kopnięć, szczególnie frontalnych. Świetnie pracował też na nogach, atakując z bocznych kątów i nie dając się sprowadzić do parteru. Przyjął co prawda kilka mocnych uderzeń, ale pod koniec pierwszej odsłony Howard był już mocno zmęczony. Na początku drugiej Means dopełnił dzieła zniszczenia, doskonale krótkim lewym sierpowym kontrując szarżę rywala, zupełnie pozbawiając go zmysłów.

Pochodzący z Albuquerque zawodnik udanie podniósł się w ten sposób po porażce z Mattem Brownem, notując piąte zwycięstwo w ostatnich sześciu występach pod banderą UFC.

170 lbs: Sergio Moraes (9-2) > Omari Akhmedov (15-2) – TKO

Sergio Moraes nie będzie miło wspominał pierwszej rundy walki z Omarim Akhmedovem – Brazylijczyk nie był w stanie sprowadzić walki do parteru, a po jednym z chaotycznych ataków wylądował na deskach. Szybko jednak się pozbierał i do końca pierwszej i przez całą drugą rundę wywierał presję, spychając Akhmedova do defensywy. Pomimo sporej poprawy w szlifach bokserskich nie był jednak w stanie poważnie zagrozić rywalowi, a sam przyjął kilka mocnych ciosów oraz potężnych niskich kopnięć. W trzeciej rundzie, prawdopodobnie przegrywając na kartach sędziowskich, w końcu jednak dopiął swego, naruszając nieustannie walczącego na wstecznym i szukającego kontr Akhmedova potężnym krosem. Dagestańczyk zatańczył na siatce, a Brazylijczyk, nie tracąc czasu, zasypał go gradem kolejnych ciosów, powalając go na deski i zmuszając sędziego do przerwania pojedynku.

Jest to dla Brazylijczyka trzecie kolejne zwycięstwo w oktagonie a także pierwsze w karierze przez nokaut.

185 lbs: Antonio Carlos Junior (5-1, 1NC) = Kevin Casey (9-3, 2 NC) – no contest

W jedenastej sekundzie pojedynku próbujący utrzymać dystans po przestrzelonym frontalnym kopnięciu Antonio Carlos Junior wsadził palec głęboko w oko Kevina Casey’a. Sędzia przerwał pojedynek, a gdy Amerykanin poinformował, że nie widzi na jedno oko, zmuszony był uznać go za nieodbyty.

135 lbs: Aljamain Sterling (12-0) > Johnny Eduardo (27-10) – poddanie

Aljamain Sterling bez większych problemów rozprawił się z Johnnym Eduardo. Amerykanin od początku pojedynke krążył po łuku, strasząc Brazylijczyka pojedynczymi kopnięciami. Niewiele z nich co prawda wynikało, a Eduardo trafił nawet kilkoma niskimi kopnięciami, ale nie był w stanie ustawić sobie Amerykanina pod siatką, a gdy ten w połowie pierwszej rundy przeniósł walkę do parteru, uzyskał wyraźną przewagę, obijając do końca rundy z góry rywala. W drugiej również cierpliwie czekał na swoją okazję i gdy się nadarzyła, ponownie położył reprezentanta Nova Uniao na plecach, częstując go mocnymi uderzeniami z góry. Gdy Eduardo próbował powrócić do stójki, Sterling wykorzystał szansę, zapinając piekielnie ciasną gilotynę i tym samym zmuszając Brazylijczyka do klepania.

Notujący czwarte z rzędu zwycięstwo w UFC Sterling wypełnił w ten sposób kontrakt z organizacją i stał się wolnym agentem.

170 lbs: Santiago Ponzinibbio (21-3) > Andreas Stahl (9-2) – TKO

Santiago Ponzinibbio nie miał najmniejszych problemów z rozmontowaniem powracającego po długiej przerwie Andreasa Stahla. Trenujący w ATT Argentyńczyk doskonale wybronił dwie pierwsze próby sprowadzenia walki do parteru w wykonaniu Szweda, spychając go następnie do głębokiej defensywy pod siatką. Stahl próbował od czasu do czasu odgryzać się ciosami, ale nieustanna presja ze strony Ponzinibbio powodowała, że długimi fragmentami chował się za wysoką gardą, nie widząc wówczas nawet kombinacji wyprowadzanych przez rywala, które raz po raz rozbijały jego gardę oraz korpus. Ostatecznie Ponzinibbio skończył zakrwawionego już i wyraźnie mającego dosyć pojedynku rywala w końcówce pierwszej rundy mocnym krosem.

Argentyńczyk podnosi się zatem po porażce z Lorenzem Larkinem, notując trzecie zwycięstwo w ostatnich czterech występach w oktagonie.

170 lbs: Danny Roberts (12-1) > Nathan Coy (14-5) – poddanie

W starciu dwóch walczących z odwrotnej pozycji debiutantów po kilku początkowych wymianach Coy skontrował niskie kopnięcie Roberta obaleniem i rozpoczął bombardowanie z góry. Nie trwało to jednak długo, bo Brytyjczyk – pomimo trudnej pozycji, znajdując się przy siatce (i przez moment się jej chwytając) – błyskawicznie zapiął trójkąt nogami, atakując też ramię i tym samym zmuszając Amerykanina do odklepania.

Pochodzący z Liverpoolu zawodni zalicza w ten sposób bardzo udany debiut w oktagonie.

145 lbs: Zubaira Tukhugov (18-3) > Phillipe Nover (11-6-1) – decyzja niejednogłośna

Obaj zawodnicy ochoczo zmieniali pozycję z klasycznej na odwrotną z i z powrotem. Tukhugov od początku do końca pojedynku był stroną atakującą, w każdy cios wkładając jednak maksymalną moc, co ułatwiało Amerykaninowi ich unikanie. W pierwszej rundzie nie działo się wiele, a obaj nie przejawiali szczególne ochoty do wyprowadzania ciosów, za wszelką cenę szukając tej jednej jedynej akcji, która zakończyłaby pojedynek.

W drugiej odsłonie Tukhugov w końcu złapał rytm, trafiając kilkoma dobrymi ciosami i przy kilku okazjach wpędzając nawet rywala w poważne tarapaty. Nover próbował przenosić walkę do parteru, ale obrona przed obaleniami w wykonaniu Czeczena była wyborna. Amerykanin zaczął za to trafiać dobrymi kopnięciami na korpus, a taktykę tę stosował dalej w trzeciej rundzie, w której aktywność Czeczena spadła. Tym niemniej to nadal Tukhugov wywierał presję, a w momentach gdy przyspieszał – najczęściej w kontrach na kopnięcia Novera – iskrzyło.

Ostatecznie sędziowie niejednogłośnie wskazali na Tukhugova, który tym samym zalicza trzecie kolejne zwycięstwo w oktagonie.

115 lbs: Kailin Curran (3-2) > Emily Kagan (3-2) – poddanie

Walka długimi fragmentami toczyła się w klinczu pod siatką, gdzie Emily Kagan bez większych problemów zaganiała Kailin Curran. Hawajka, teoretycznie lepsza uderzaczka, nie potrafiła się otworzyć, przenieść walki na środek oktagonu, ulegając nawałowi ciosów rywalki i dając się łatwo spychać do defensywy. Dobrze broniła jednak obaleń, odgryzając się kolanami i pojedynczymi ciosami na krótkie momenty rozerwania. W drugiej rundzie obie zawodniczki zwolniły, choć nadal to Kagan pozostawała aktywniejsza. Curran jednak dobrze skontrowała jedno z obaleń, po krótkiej kotłowaninie zachodząc za plecy rywalki i zmuszając ją do poddania.

Tym samym Hawajka notuje pierwsze zwycięstwo w oktagonie, przerywając serię dwóch porażek i ratując się przed zwolnieniem.

WYNIKI

Karta główna

115 lbs: Rose Namajunas (4-2) pok. Paige VanZant (6-2) przez poddanie (duszenie zza pleców), R5, 2:25
155 lbs: Michael Chiesa (13-2) pok. Jima Millera (25-7, 1 NC) przez poddanie (duszenie zza pleców), R2, 2:57
155 lbs: Sage Northcutt (7-0) pok. Cody’ego Pfistera (12-5-1) przez poddanie (gilotyna), R2, 0:41
185 lbs: Thiago Santos (12-3) pok. Eliasa Theodorou (11-1) przez jednogłośną decyzję (2 x 29-27, 29-28)

Karta wstępna

170 lbs: Tim Means (25-7-1) pok. Johna Howarda (23-12) przez KO (lewy sierpowy), R2, 0:21
170 lbs: Sergio Moraes (10-2) pok. Omariego Akhmedova (15-3) przez TKO (kros i ciosy), R3, 2:18
185 lbs: Antonio Carlos Junior (5-1) = Kevin Casey (9-3, 1 NC) – no contest (niezamierzony faul Carlosa Juniora), R1, 0:11
135 lbs: Aljamain Sterling (12-0) pok. Johnny’ego Eduardo (27-10) przez poddanie (gilotyna), R2, 4:18
170 lbs: Santiago Ponzinibbio (21-3) pok. Andreasa Stahla (9-2) przez TKO (kros i ciosy z góry), R1, 4:25
170 lbs: Danny Roberts (12-1) pok. Nathana Coy’a (14-6) przez poddanie (trójkąt nogami), R1, 2:46
145 lbs: Zubaira Tukhugov (18-3) pok. Phillipe Novera (11-6-1) przez niejednogłośną decyzję (2 x 30-27, 28-29)
115 lbs: Kailin Curran (4-2) pok. Emily Kagan (3-3) przez poddanie (duszenie zza pleców), R2, 4:13

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button