UFC

Tyron Woodley: „Ludzie nazywali mnie czarnuchem i małpą”

Tyron Woodley przyznaje, że po zdobyciu pasa mistrzowskiego kategorii półśredniej przeszedł przez prawdziwe piekło w mediach społecznościowych.

Po tym, jak Tyron Woodley wyczekał swoją szansę na walkę o pas mistrzowską, nie będąc skorym do wcześniejszego powrotu do oktagonu, by następnie ubić w ekspresowym tempie Robbiego Lawlera i z miejsca zignorować rozpędzonego serią ośmiu zwycięstw pretendenta w osobie Stephena Thompsona, kierując swój wzrok w kierunku Georgesa Saint-Pierre’a i Nicka Diaza, spadła na niego lawina krytyki.

Z własnego doświadczenia, jako mistrz, mogę powiedzieć, że ostatnie trzy tygodnie mojego życia wyglądały dokładnie odwrotnie od tego, jak można sobie wyobrażać.

– przyznał Woodley w swoim podcaście.

Mnóstwo ludzi mówiło: „Ty tchórzu, boisz się tego gościa”, a przecież ledwie godzinę temu walczyłem. Dopiero co zdobyłem pas! A ludzie powtarzają mi, że powinni go mnie pozbawić, a przecież dopiero minął miesiąc, od kiedy go zdobyłem.

Woodley przyznał również, że anonimowość w Internecie doprowadziła do tego, że był regularnie obrażany.

Ludzie nazywali mnie czarnuchem, małpą i innymi rasistowskimi obelgami. Kasowałem ich, ale tworzą nowe konta i wracają.

Patrzę na strony niektórych ludzi i wszystkim, co robią, jest rasistowski pojazd po Afroamerykanach.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button