Polskie MMAUFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC FN 86 – Rothwell vs. dos Santos

Redakcyjne typowanie gali UFC Fight Night 86 z trzema Polakami – Janem Błachowiczem, Marcinem Tyburą i Damianem Stasiakiem – w rolach głównych.

Transmisja z gali rozpocznie się w niedzielę o godzinie 16:30.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

265 lbs: Ben Rothwell (36-9) vs. Junior dos Santos (17-4)

Kursy UNIBET: Ben Rothwell vs. JDS 2.05 – 1.81

Bartłomiej Stachura: Stójka Rothwella jest mocno karykaturalna, ale w pewien szalony sposób jest też przez to relatywnie skuteczna. Ale tylko relatywnie, bo dostawał po głowie od swoich czterech ostatnich rywali – Josha Barnetta, Matta Mitrione’a, Alistaira Overeema oraz Brandona Very. Żadne z tych uderzeń nie zrobiło jednak na nim wrażenia z uwagi na jego morderczo odporną szczękę. Nie ulega wątpliwości, że dos Santos będzie szybszy od człapiącego w swoim równomiernym tempie Amerykanina. Brazylijczyk jest też lepiej poukładany technicznie, ma lepsze wyczucie dystansu i szerszy arsenał uderzeń. Z całą pewnością nie zaryzykuje też obalenia, jeśli nie będzie to absolutnie konieczne. Pewnikiem wydaje się jednak, że Rothwell będzie w tej walce agresorem, ale na szczęście dla dos Santosa – nie takim w stylu Caina Velasqueza. Rothwell raczej człapie za rywalami a nie wbija się w nich z impetem w siatkę, co daje Brazylijczykowi nadzieję, że jego kulawa praca na nogach objawiająca się cofaniem się prosto na siatkę nie odegra tu większej roli. Teoretycznie w wymianach na środku oktagonu to JDS powinien zatem rozdawać karty, ale kluczową kwestią jest odporność – Amerykanin jest bez wątpienia odporniejszym zawodnikiem od Brazylijczyka i może przyjąć wiele ciosów i nadal być o jeden celny od skończenia pojedynku. W najmniejszym stopniu nie zdziwi mnie zwycięstwo Amerykanina, bo jego odporność, presja (niewielka, ale permanentna) mogą doprowadzić do błędu dos Santosa czy to w półdystansie, czy w klinczu pod siatką, gdzie Rothwell może go ubić, ale mimo wszystko Brazylijczyk to znacznie lepiej poukładany bokser, który powinien zdawać sobie sprawę z elementów, w których ma przewagę i wykorzystać je. Będzie to też jego druga walka pod banderą ATT i relatywnie szybki powrót do oktagonu, co również powinno mu służyć.

Zwycięzca: Junior dos Santos przez decyzję

Tomasz Marczuk: walka Juniora dos Santosa z Alistairem Overeemem raz jeszcze pokazała, jakie piętno na Brazylijczyku odcisnęło tych dziesięć rund lania, jakie sprawił mu Cain Velasquez przed kilkoma laty. Dos Santos dalej dysponuje petardą w rękach i niezłą szybkością, jednak z jego dużo słabszą szczęką będzie bardzo narażony na potężne bomby ze strony Rothwella. Cigano co prawda będzie posiadał zdecydowaną przewagę szybkości i na pewno ma narzędzia, które są w stanie pomóc mu pokonać 34-letniego Amerykanina, jednak w tej walce postawię na Rothwella przez TKO.

Zwycięzca: Ben Rothwell przez (T)KO

265 lbs: Derrick Lewis (14-4) vs. Gabriel Gonzaga (17-10)

Kursy UNIBET: Derrick Lewis vs. Gabriel Gonzaga 1.67 – 2.20

Bartłomiej Stachura: Długo Lewis w stójce z naszym Damianem nie powalczył, ale już w tych krótkich fragmentach widać było spory postęp. Także na migawkach z tarcz, jakie wrzuca na swoje profile społecznościowe, wygląda naprawdę solidnie. Jeśli tylko nie wpadnie w Gonzagę jak swego czasu Shawn Jordan – a zrobił tak w starciu z Mattem Mitrione – powinien znaleźć sposób na ubicie zmierzającego do końca kariery Brazylijczyka. Nie skreślam jednak tego ostatniego, bo nie zdziwię się, jeśli Amerykanin zaatakuje z nadmierną agresją i albo przyjmie coś w kontrze, albo da sposobność doświadczonemu przecież Gonzadze do udanego obalenia – a w parterze przewaga Brazylijczyka nie powinna podlegać dyskusji. Tym niemniej stawiam na to, że silniejszy, większy i dopiero rozpędzający się Lewis poskromi krwawe żądze i bez podpalania się znajdzie sposób na rywala.

Zwycięzca: Derrick Lewis przez (T)KO

Tomasz Marczuk: Gonzaga to czarny pas BJJ i wydaje się, że właśnie w walce na chwyty będzie miał najwięcej szans na pokonanie bestii, jaką jest Derrick Lewis. Mimo wszystko Gonzaga nawet w parterze będzie musiał uważać na ground and pound Amerykanina, gdyż jego ciosy są w stanie wybić dziurę w macie, a o sile jego ciosów dobitnie przekonał się nasz Damian Grabowski. To może być wyrównana walka, a 31-letni Amerykanin z pewnością od razu ruszy na rywala, wykorzystując swoją brutalną siłę i potężne ciosy, zwłaszcza na początku, gdzie będzie miał jeszcze dużo paliwa w baku, który z reguły dość szybko się opróżnia. Nie skreślam Gonzagi w tym starciu, zwłaszcza jeśli na początku walki przetrwa napór Czarnej Bestii, jednak uważam, że siła Lewisa raz jeszcze weźmie górę i pokona on Brazylijczyka przez TKO.

Zwycięzca: Derrick Lewis przez (T)KO

265 lbs: Curtis Blaydes (5-0) vs. Francis Ngannou (6-1)

Kursy UNIBET: Curtis Blaydes vs. Francis Ngannou 1.67 – 2.20

Bartłomiej Stachura: Sprawa nie jest skomplikowana, to klasyczny pojedynek grapplera (bardziej zapaśnika) w osobie Blaydesa z uderzaczem w osobie Ngannou. Zdaję sobie sprawę z zachwytów, jakie w Stanach Zjednoczonych wzbudza debiutant, ale zupełnie ich nie rozumiem. W swoich ostatnich walkach prezentował się jak jednowymiarowy zapaśnik – tylko, że aktywniejsze w dole i uderzający mocniej niż Jared Rosholt. Niby Ngannou w swoim debiucie oddał obelenie Luisowi Henrique, ale po pierwsze – zachował w parterze stoicki spokój, a po drugie – potem jego defensywne zapasy prezentowały się już bardzo dobrze. W stójce natomiast powinien mieć wyraźną przewagę – jest diablo precyzyjny, uderza bardzo mocno, a do tego cechuje go cierpliwość i wyrachowanie. Nie można też nic zarzucić jego kondycji, a teraz gdy walczy blisko kraju, powinno to wyglądać jeszcze lepiej. Blaydes może oczywiście zależeć Ngannou, jeśli systematycznie znajdował będzie drogę do obaleń, ale myślę, że walka poza domem i debiut w UFC nie będą tutaj jego sprzymierzeńcami. Kameruński Francuz prędzej czy później (nawet trzecia runda jest możliwa przy jego kondycji) przedrze się przez jego defensywę i zafunduje pierwszą w karierze porażkę.

Zwycięzca: Francis Ngannou przez (T)KO

Tomasz Marczuk: Dwóch zawodników, którzy są na podobnym etapie kariery, dla Francuza będzie to druga walka w oktagonie, w której powita w organizacji potężnego Amerykanina. Ngannou to także kawał chłopa, który w tej walce za wszelką cenę musi starać się utrzymywać walkę w stójce, tam szukając szans punktowania albo ubicia 25-letniego rywala, który w płaszczyźnie uderzanej jest póki co bardzo chaotyczny. Blaydes będzie natomiast w tej walce konsekwentnie dążył do skracania dystansu i szukania obalenia. Wywodzący się z zapasów Amerykanin właśnie w parterze uwielbia męczyć i terroryzować rywali potężnymi ciosami. W tej walce wszystko sprowadzi się do tego, kto skuteczniej będzie w stanie wykorzystywać swoje narzędzia umożliwiające wygranie tej walki. Jeśli Ngannou będzie dobrze pracował na nogach i uważał na obalenia, to w końcu wystrzeli jakimś ciosem, który powali debiutanta, jednak ta walka równie dobrze może pójść w drugą stronę. Mimo wszystko stawiam na Francuza.

Zwycięzca: Francis Ngannou przez (T)KO

265 lbs: Tim Johnson (9-2) vs. Marcin Tybura (13-1)

Kursy UNIBET: Tim Johnson vs. Marcin Tybura 2.20 – 1.67

Bartłomiej Stachura: Szczegółowo o taktyce, jaką Marcin Tybura może przyjąć na walkę z Timem Johnsonem, napisałem w tej analizie. Pytanie zatem – czy zdoła to zrobić? Albo zaimplementować inną, która zawiedzie go do zwycięstwa?

Nie ukrywam, że sprawa jest mocno skomplikowana i nie zdziwi mnie w tej walce żaden rezultat poza poddaniem w wykonaniu Johnsona. Amerykanin nie stanowi może jakiegoś wielkiego zagrożenia w stójce, ale też ubicie go na nogach będzie zadaniem piekielnie trudnym – ma bardzo odporną szczękę, a Tybura nie ma kowadeł w pięściach. Polak jest znacznie mobilniejszy i generalnie sprawniejszy w walce na pięści i zwłaszcza kopnięcia, ale odwrotna pozycja Amerykanina może to w dużym stopniu zniwelować. Defensywne zapasy Johnsona również prezentują się całkiem przyzwoicie, co oznacza, że o dominującą pozycję w parterze – idealną dla naszego zawodnika – będzie niezwykle trudno. Amerykanin jest bardzo sprawny w klinczu, ale to tam ewentualnie Polak może szukać okazji do sprowadzenia, choć i o to łatwo nie będzie, bo jeśli Johnson w obawie przed parterem przesunie w klinczu odrobinę akcenty z agresji na kontrolę, Tybura może mieć spore problemy.

Na korzyść Amerykanina przemawiają też siła, gabaryty i doświadczenie. Jest też wyjątkowo twardym zawodnikiem, którego nie zniechęcają do działania przyjmowane raz za razem ciosy. Niewiele zarzucić można też jego kondycji – pomimo wycieńczającej walki z Rosholtem (bardzo mocnym zapaśnikiem przecież) w trzeciej rundzie nadal był w stanie uderzać potężnymi bombami. Polak ma po swojej stronie miejsce gali – brak różnicy czasowej – oraz oktagonową/ringową mądrość – nie zawsze na papierze jego szanse przedstawiały się najlepiej, ale potrafił tak ułożyć pojedynek, że jego rywale nie znajdowali odpowiedzi na jego poczynania. Będzie to jednak dla niego debiut w organizacji, co stawia dodatkowe znaki zapytania względem jego nastawienia.

Absolutnie nie wykluczam scenariusza, w którym Tybura wykorzystuje nadmierną agresję Johnsona czy to na nogach, czy w klinczu do przewrócenia go i poskręcania, ale mimo wszystko wydaje mi się, że ta charakterystyczna hardość Amerykanina w połączeniu z jego siłą fizyczną, gabarytami i kondycją okażą się decydujące. Obym się mylił!

Zwycięzca: Tim Johnson przez decyzję

Tomasz Marczuk: Długo wyczekiwany debiut najlepszego polskiego ciężkiego wreszcie stanie się faktem. Tybura od razu dostał solidnego rywala, chociaż zdecydowanie w jego zasięgu. Taktyką podopiecznego Piotra Jeleniewskiego powinno być dążenie do klinczu i tam szukanie próby obalenia. Po pierwsze ze względu na to, że w paterze Marcin czuje się najlepiej, po drugie – bo jego amerykański oponent to zdecydowanie stójkowicz, który nie jest jakimś wirtuozem technicznej stójki, ale dysponuje potężną siłą i bardzo mocnym ciosem, którego Tybura musi się wystrzegać i unikać. Mimo wszystko sądzę, że 30-letni uniejowianin będzie w stanie sprowadzać mało mobilnego rywala, unikając przy tym trafień i wykorzystując swoje przewagi w walce na chwyty w parterze, co zaprowadzi go do pierwszego zwycięstwa w oktagonie.

Zwycięzca: Marcin Tybura przez poddanie

205 lbs: Igor Pokrajac (28-12) vs. Jan Błachowicz (18-5)

Kursy UNIBET: Igor Pokrajac vs. Jan Błachowicz 4.00 – 1.25

Bartłomiej Stachura: Nie mam żadnych wątpliwości, że Błachowicz z czasów KSW pokonałby dzisiejszego Pokrajaca i wszystkie jego wcześniejsze wersje. Powiedzmy sobie szczerze, 37-letni Chorwat wrócił do UFC tylko i wyłącznie z powodu organizacji gali w jego kraju. Na tym etapie kariery jest o dwie porażki od jej zakończenia. Uderza mocno i na pewno Polak będzie musiał uważać na jego pięści, ale poza tym Błachowiczowi nie powinno grozić nic innego ze strony rywala. Nasz zawodnik powinien mieć techniczną przewagę w stójce, przewagę w zapasach oraz parterze. Prawdopodobnie też siłowo to Cieszyński Książę będzie dominował.

Jest to zdecydowanie walka spod znaku tych na odbudowanie dla Polaka i tylko kataklizm – czytaj: fatalna kondycja albo fatalne nastawienie psychiczne – mogą doprowadzić do jego porażki. Szanse na to, że kondycja czy nastawienie Polaka nie zagrają, nie są jakoś szczególnie małe, bo cholera wie, jak podejdzie do kluczowej dla swoich dalszych losów w UFC walki – sęk jednak w tym, że nawet jeśli coś nie będzie grało, to jego przewaga techniczna w każdym aspekcie powinna z nawiązką załatać te dziury.

Zwycięzca: Jan Błachowicz przez (T)KO

Tomasz Marczuk: Może i jestem niepoprawnym optymistą, ale wierzę w Janka i kupuję tłumaczenie, że był wypalony i przetrenowany, co było widać zwłaszcza w walce z Corey’em Andersonem. Liczę na to, że pod okiem Piotra Jeleniewskiego były mistrz KSW odnalazł ponownie radość z treningów i startów i zobaczymy to w walce, do której Janek wyjdzie skoncentrowany, zmotywowany, a przede wszystkim jak zamkną się drzwi klatki, to będzie niezwykle agresywny. Pokrajac lubuje się w wymianach stójkowych, dysponując przy tym ciężkimi pięściami, jednak nie sądzę, aby był w stanie znokautować dysponującego twardą głową Błachowicza. Dodatkowo Pokrajac nie słynie z tytanowej szczęki, tak więc Polak powinien mieć przewagę w stójce, a jego umiejętności zapaśnicze i przede wszystkim parterowe, zdecydowanie powinny wystarczyć na podstarzałego już Chorwata. Kolejnym niezwykle istotnym czynnikiem, który może mieć wpływ na rozpracowanie rywala, jest fakt przygotowań Błachowicza do walki z rodakiem Pokrajaca, czyli Goranem Relicjem. Podsumowując, raz jeszcze uwierzę w Legendarną Polską Siłę i liczę na to, że Polak wykorzysta ją, odprawiając Chorwata najpóźniej w drugiej rundzie.

Zwycięzca: Jan Błachowicz przez (T)KO

115 lbs: Maryna Moroz (6-1) vs. Cristina Stanciu (5-0)

Kursy UNIBET: Maryna Moroz vs. Crisitna Stanciu 1.53 – 2.50

Bartłomiej Stachura: Wszystko może się zdarzyć w walce szalonej brawlerki w osobie Stanciu z preferującą parter Moroz. Bez najmniejszego przekonania stawiam na bardziej doświadczoną na wielkiej scenie Moroz. Przetrwa ataki, a agresję rywalki wykorzysta do obalenia i poddania.

Zwycięzca: Maryna Moroz przez poddanie

Tomasz Marczuk: Cristina Stanciu to debiutantka w UFC, która w swoim pierwszym boju w oktagonie zmierzy się z ukraińską specjalistką od poddań. Stanciu to bardzo młoda zawodniczka, bardzo agresywna, która w stójce momentami jest zbyt chaotyczna, co może ułatwić Moroz skracanie dystansu i obalenia, gdzie w parterze będzie mogła pracować nad kolejną balachą. Ukrainka będzie musiała uważać w stójce na mocniej bijącą Rumunkę i nie wykluczone, że kilka razy zostanie trafiona, jednak mimo wszystko stawiam na zwycięstwo Moroz przez poddanie.

Zwycięzca: Maryna Moroz przez poddanie

170 lbs: Nicolas Dalby (14-0-1) vs. Zak Cummings (18-4)

Kursy UNIBET: Nicolas Dalby vs. Zak Cummings 1.70 – 2.10

Bartłomiej Stachura: Cummings to twardy i zadziorny zapaśnik, ale Dalby ma po swojej stronie cztery elementy, które zapewnią mu zwycięstwo – dużą aktywność, wielkie serce do walki, kapitalną kondycję i przyzwoite zapasy. Kombinacja tych czterech elementów powinna zaprowadzić go do zwycięstwa, zwłaszcza, że walczy niejako u siebie.

Zwycięzca: Nicolas Dalby przez decyzję

155 lbs: Mairbek Taisumov (24-5) vs. Damir Hadzovic (10-2)

Kursy UNIBET: Mairbek Taisumov vs. Damir Hadzovic 1.28 – 3.75

Bartłomiej Stachura: Sprawa nie jest skomplikowana – obaj lubują się w walce stójkowej, ale wyraźną przewagę ma w tym aspekcie Taisumov. Gabaryty Hadzovica mogą stanowić dla niego jakiś problem, ale jego znacznie lepsze szlify techniczne powinny tę różnice z dużą nawiązką zrekompensować. Nie zapominajmy też, że Taisumov powinien być znacznie szybszy, a i jego o wiele większe doświadczenie może przyjść mu w sukurs w razie jakichkolwiek problemów. Będę bardzo zdziwiony, jeśli debiutant wyjdzie z tej walki zwycięsko.

Zwycięzca: Mairbek Taisumov przez (T)KO

Tomasz Marczuk: Z całym szacunkiem dla Hadzovicia, ale według mnie to on jest największym underdogiem tej gali, a nie rywal Jana Błachowicza, Igor Pokrajac. Hadzovic to zdecydowanie striker i w tym miejscu zaczynają się jego kłopoty. Nie odbieram nic jego stójkowym szlifom, jednak w walce z tak świetnie poukładanym kickboksersko Taisumovem nie daję Bośniakowi większych szans na zwycięski debiut w UFC. Walka ta powinna toczyć się w stójce, a w płaszczyźnie tej karty będzie rozdawał Taisumov, co zaprowadzi go do czwartej z rzędu wiktorii przed czasem w UFC.

Zwycięzca: Mairbek Taisumov przez (T)KO

135 lbs: Filip Pejic (10-1-1) vs. Damian Stasiak (8-3)

Kursy UNIBET: Filip Pejic vs. Damian Stasiak 2.10 – 1.73

Bartłomiej Stachura: Bardzo skomplikowana walka dla naszego zawodnika. Stasiak dysponuje dobrym arsenałem kopnięć, ale w stójce mimo wszystko spodziewałbym się przewagi posiadającego lepsze warunki fizyczne i sprawnego boksersko Pejica. Polak będzie musiał mieć się na baczności podczas jakichkolwiek ataków, bo Chorwat to kawał wybornego counterpunchera, który lubuje się szczególnie w potężnych podbródkowych, co także obalenia czyniło będzie ryzykownymi. Stasiak musi jednak poszukać tutaj parteru, bo w tej płaszczyźnie przewaga powinna należeć do niego. Może nasz zawodnik nie jest wybornym zapaśnikiem, ale z drugiej strony defensywa zapaśnicza Chorwata stała dotychczas na bardzo niskim poziomie. Koniecznie trzeba tu jednak odnotować, że ostatnie walki toczył między linami – natomiast w klatce broni się obaleń w zupełnie inny sposób.

Forma polskiego zawodnika, który powraca po rocznej przerwie i występie, który wziął z marszu, jest jedną wielką niewiadomą. Absolutnie nie wykluczam, że Stasiak zdoła sponiewierać zapaśniczo i parterowo Pejica w podobny sposób, w jaki uczynił to niedawno Slobodan Makismovic (walka zakończyła się ostatecznie remisem) i takiego rezultatu bardzo bym sobie życzył, ale dysponujący lepszymi warunkami fizycznymi, dobrą kontrolą dystansu i potężnymi kontrami – niektóre z nich przywołują skojarzenia z Conorem McGregorem, który zresztą jest ulubionym zawodnikiem Pejica – Chorwat to mimo wszystko pewniejszy typ na tę walkę. Jak w przypadku Tybury – chętnie się pomylę…

Zwycięzca: Filip Pejic przez (T)KO

Tomasz Marczuk: 26-letni Polak niemal dokładnie po roku od debiutu w oktagonie, ponownie minie próg klatki, aby spróbować odnieść pierwsze zwycięstwo w najlepszej organizacji świata. Stasiak to zawodnik ukierunkowany na walkę w parterze, gdzie czuje się zdecydowanie lepiej, co widać też po rekordzie. Jego rywal natomiast to zawodnik lubujący się w wymianach stójkowych, bardzo agresywny i świetnie korzystający z prawego podbródkowego, na który bardzo będzie musiał uważać Polak podczas swoich zapaśniczych prób czy też skracając dystans. Chorwat będzie miał też sporą przewagę warunków fizycznych i ciężko mi upatrywać w tym pojedynku zdecydowanego faworyta. Wierzę jednak, że pomimo energicznego dopingu ze strony chorwackich fanów dla swojego zawodnika, Stasiak będzie w stanie obalać Pejica i podda wymęczonego rywala w trzeciej rundzie.

Zwycięzca: Damian Stasiak przez (T)KO

170 lbs: Bojan Velickovic (13-3) vs. Alessio Di Chirico (9-0)

Kursy UNIBET: Bojan Velickovic vs. Alessio Di Chirico 1.50 – 2.60

Bartłomiej Stachura: Miałem kiedyś bardzo wysokie mniemanie o Alessio Di Chirico, ale starciem z Andrzejem Grzebykiem pokazał, że ma jeszcze przed sobą wiele nauki. Jego boks nie daje rady, gdy rywal dobrze kopie, a takim jest właśnie Velickovic, którego wyróżniają w stójce atomowe lowkingi. Od dawna trenuje też w amerykańskich klubach (ATT) i sądzę, że tamtejsza myśl szkoleniowa okaże wyższość nad włoską. Jako jednak, że to dwaj debiutanci, trudno wykluczyć tu jakikolwiek rezultat.

Zwycięzca: Bojan Velickovic przez decyzję

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.WilkTomasz M.Konrad H.
Rothwell vs JDS
2.05 - 1.81

JDS

Rothwell

Rothwell

JDS
Gonzaga vs Lewis
2.20 - 1.67

Lewis

Gonzaga

Lewis

Lewis
Ngannou vs Blaydes
2.20 - 1.67

Ngannou

Blaydes

Ngannou

Ngannou
Johnson vs Tybura
2.20 - 1.67

Johnson

Tybura

Tybura

Johnson
Pokrajac vs Błachowicz
4.00 - 1.25

Błachowicz

Błachowicz

Błachowicz

Błachowicz
Moroz vs Stanciu
1.53 - 2.50

Moroz

Moroz

Moroz

Moroz
Dalby vs Cummings
1.81 - 2.00

Dalby

Dalby

Dalby

Dalby
Entwistle vs Perez
1.67 - 2.20

Entwistle

Entwistle

Perez

Entwistle
Taisumov vs Hadzovic
1.28 - 3.75

Taisumov

Hadzovic

Taisumov

Taisumov
Pejic vs Stasiak
2.10 - 1.73

Pejic

Stasiak

Stasiak

Stasiak
Whiteford vs Martins
2.10 - 1.73

Whiteford

Martins

Martins

Whiteford
Cannonier vs Asker
1.62 - 2.30

Cannonier

Asker

Asker

Cannonier
Velickovic vs Di Chirico
1.50 - 2.60

Velickovic

Velickovic

Velickovic

Velickovic
Ostatnia gala6-67-58-4---
Łącznie543-315185-12371-4982-46
Poprawne63,28 %60,06%59,16 %64,06 %

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button