UFC

Typowanie UFC FN 51 – BigFoot vs Arlovski II

Piotr Hallmann staje w szranki po raz czwarty w UFC. Czy zanotuje trzecie zwycięstwo?

Start gali w sobotę o godzinie 23:45.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

265 lbs: Antonio Silva vs Andrei Arlovski

naiver: Andrei Arlovski nie pokazał w ostatniej walce absolutnie nic, co mogłoby sugerować, że będąc na równi pochyłej w swojej karierze, może nagle dokonać jakiegoś przełomu, zmienić coś. Starego psa nawet Jackson nie nauczy nowych sztuczek. Silva już raz pokonał Białorusina i ma więcej argumentów na to, by dokonać tego po raz drugi – przede wszystkim dzięki swojej aktywności i możliwości przeniesienia walki do parteru. Kruche szczęki obu mogą tu co prawda trochę namieszać, wprowadzając element zaskoczenia, ale BigFoot nawet po długiej przerwie i bez testosteronu powinien być w stanie uśpić Arlovskiego.

Zwycięzca: Antonio Silva przez (T)KO

Calo: Czasy, w których Pitbull kruszył nawet najtwardsze szczęki, dawno minęły. Wydaje mi się, że jedyny aspekt, jaki poprawił Białorusin od czasu pierwszej walki z Bigfootem, to defensywa w stójce. W walce z Brendanem Schaubem Arlovski wyglądał na zagubionego, przegrywając wymiany na pięści i za wszelką cenę dążąc do klinczu. Silva, mimo że kolejnego titleshota raczej już nie dostanie, prezentował się ostatnimi czasy o wiele lepiej – uważam, że może pokonać Andreia zarówno w stójce, jak i parterze. Stawiam na nokaut.

Zwycięzca: Antonio Silva przez (T)KO

Bolt: Spodziewam się zwycięstwa wracającego po zawieszeniu Silvy. Arlovski mimo powrotu do UFC nie zachwyca, a jego szczęka nie uległa magicznej poprawie. Owszem, być może dzięki swoim wysokim umiejętnościom pięściarskim sprawi niespodziankę, ale… Bigfoot moim zdaniem w razie problemów ze wcześniejszym skończeniem dobrze wykorzysta rundy mistrzowskie i zanotuje udany powrót do oktagonu po długiej przerwie.

Zwycięzca: Antonio Silva przez (T)KO

155 lbs: Gleison Tibau vs Piotr Hallmann

naiver: Na papierze absolutnie nic nie wskazuje na to, by Płetwal był w stanie wygrywać batalię zapaśniczą – Tibau jest na to zbyt silny, zbyt doświadczony i po prostu potrafi więcej, nawet jeśli nasz zawodnik zanotuje tu progres. Hallmann musi zatem zrobić wszystko, by zmęczyć rywala! Przewaga kondycyjna to klucz do jego sukcesu. Nie może jednak liczyć na to, że Tibau zmęczy się, będąc z góry – w ten sposób bowiem Brazylijczyk może spokojnie przewalczyć trzy rundy. Piotr za to musi walczyć jak lew o każdą obronę sprowadzenia, a każde własne obalenie, nie oddawać ich za darmo. Pierwsza runda będzie trudna do wygrania, ale w drugiej przewaga kondycyjna młodszego Polaka powinna zacząć powoli przechylać szalę zwycięstwa na jego korzyść – pytanie tylko, czy na tyle, by sędziowie zapisali ją na konto Płetwala? Bardzo bym chciał, ale wydaje mi się, że odrobinę odchudzony – jak w wywiadach podkreśla – Tibau da radę zwyciężyć też drugą rundę i ostatecznie cały pojedynek. Obym się mylił!

Zwycięzca: Gleison Tibau przez decyzję

Calo: Zapasy Tibau będą kluczem do jego zwycięstwa w tym pojedynku. Hallmann, mimo bycia bardzo silnym lekkim, mnie osobiście nie przekonał, że jest w stanie bronić sprowadzeń klasowych grapplerów. Jeżeli Piotrek dałby radę przeciwstawić się obaleniom, to jest szansa, że wywierając presję w stójce i celnie trafiając, da radę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Dużo bardziej prawdopodobnym wariantem jest dla mnie jednak zwycięstwo Brazylijczyka i na to też postawię.

Zwycięzca: Gleison Tibau przez decyzję

Bolt: Uważam Piotrka za zawodnika wykazującego ciągły progres, coraz pewniejszego w stójce, z dobrymi zapasami i kreatywnym parterem. Absolutnie nie można go skreślać, jednak Tibau to wyrobiona marka, która ma na rozkładzie takie nazwiska jak Dos Anjos czy Varner. Polegający na wymęczaniu styl Brazylijczyka i dobry parter mogą stanowić dużą przeszkodę dla naszego rodaka. Nie jest to przeszkoda nie do przejścia, jednak Hallmann będzie musiał wykazać doskonałą obroną obaleń i poruszanie się po klatce, a także stójkę na jeszcze lepszym poziomie niż ostatnio. Warto jednak pamiętać o słabych trzecich rundach Brazylijczyka i ogromnym sercu do walki Polaka, co daje nadzieje. Z wielkim bólem serca…

Zwycięzca: Gleison Tibau przez decyzję

155 lbs: Leonardo Santos vs Efrain Escudero

naiver: Efrain Escudero próbuje swego szczęścia w UFC po raz trzeci po dwóch wcześniejszych zwolnieniach. W starciu z Leonardo Santosem bez wątpienia będzie robił wszystko, by utrzymać pojedynek w stójce, bo tam powinien mieć niewielką przewagę. Nie ukrywam, że kusi mnie odrobinę postawienie na Escudero, nawet pomimo tego, że wziął walkę w zastępstwie za Łukasza Sajewskiego i nie ma za sobą pełnego obozu przygotowawczego, ale ostatecznie zdecyduję się na walczącego u siebie Brazylijczyka. Nic on już w UFC nie zwojuje, mając 34 lata na karku, ale lepsza kondycja i wyraźnie lepszy parter powinny zaprowadzić go do zwycięstwa. Absolutnie jednak nie skreślam Escudero.

Zwycięzca: Leonardo Santos przez poddanie

Calo: Mimo, że powrót Escudero do UFC uważam za nieporozumienie, to sądzę, że nie jest on w tej walce skazany na pożarcie. Jego defensywne zapasy nie błyszczą, ale… Santosa ofensywne również nie. Leo najgroźniejszy jest z góry – obalony na matę, nie ma z dołu wiele do zaoferowania. Prędzej czy później powinien jednak znaleźć drogę do sprowadzania i kontrolowania Meksykanina, a może nawet poddania firmowym trójkątem.

Zwycięzca: Leonardo Santos przez poddanie

Bolt: Escudero miewa przebłyski, ale to zawodnik w stylu „dobry na przeciętniaków, za słaby na UFC„. Podejrzewam tutaj podobną sytuację. Santos to zawodnik właściwie podobny do Efraina – grappler z niezbyt dobrą stójką. Przewagę widzę jednak po stronie fightera z Nova Uniao, który w dodatku ma za sobą cały obóz przygotowawczy. Sam Efrain niedawno zresztą przerwał swoją rutynę „bić ludzi poza UFC, być bitym w UFC, wylecieć i od nowa”, przegrywając z anonimem, więc…

Zwycięzca: Leonardo Santos przez decyzję

170 lbs: Santiano Ponzinibbio vs Wendell Oliveira

naiver: Żaden z tych zawodników nie wyróżnia się niczym szczególnym. Ponzinibbio wraca po rocznej przerwie, ale wydaje mi się, że jest nieco lepszym zawodnikiem, niż można byłoby wywnioskować na podstawie jego debiutu, w którym przegrał z Ryanem LaFlare. Oliveira ma co prawda atuty w stójce, ale absolutnie nie można tu mówić o jakiejś dużej różnicy umiejętności. Myślę, że wszechstronniejszy i mający za sobą pełen okres przygotowawczy Argentyńczyk zanotuje pierwszą wygraną w UFC.

Zwycięzca: Santiao Ponzinibbio przez decyzję

Calo: Starcie na papierze jest bardzo wyrównane. Wydawałoby się, że lepszy w stójce jest Wendell, jednak jak pokazało starcie z Warrleyem Alvesem, potrafi on w trakcie walki „przyspać”. Obaj nie dysponują świetną kondycją, a w parterze lepszy będzie Ponzinibbio. Marques jest silnym fighterem i sprowadzenie go nie będzie prostym zadaniem – lecz wykonalnym. Minimalnie faworyzuję Argentyńczyka, jednak jego porażka wcale mnie nie zdziwi.

Zwycięzca: Santiago Ponzinibbio przez decyzję

Bolt: Były TUFowiec w pojedynku z mocnym LaFlare nie zachwycił. Wykazał bardzo słabą kondycję i miejscami całkowitą bezradność. Kolejne starcie również nie zapowiada się w kolorowych barwach. Oliveira to wprawdzie żaden nowy Anderson Silva, ale ma całkiem sprawną stójkę, w którą lubi wplatać obrotówki czy latające kolana, walka z kontry i obalenia również nie są mu obce. Po średnio ciekawym pojedynku powinien zatriumfować.

Zwycięzca: Wendell Oliveira przez decyzję

135 lbs: Iuri Alcantara vs Russell Doane

naiver: Podoba mi się Russell Doane – jest wszechstronne, miewa przebłyski w stójce, solidne zapasy, bardzo dobry parter, jest do tego charakterny i twardy – ot, Hawajczyk. Problem jednak w tym, że w konfrontacji z Alcantarą będzie dysponował przewagą prawdopodobnie tylko w aspekcie kondycyjnym. Może i jego stójka jest odrobinę lepsza technicznie, ale to Brazylijczyk ma zdecydowanie cięższe ręce i nogi. Również w parterze Alcantara to bardzo solidna firma. Walczy u siebie. Będzie sporo większy i silniejszy. Nie skreślam Doane’a, bo jego technika i kondycja mogą zaprowadzić go do zwycięstwa na punkty, ale nie będzie o to łatwo…

Zwycięzca: Iuri Alcantara przez decyzję

Calo: Doane nie jest tak dobrym grapplerem jak Urijah Faber, Hacran Dias czy Wilson Reis – czyli zawodnicy, którzy sprawiali problem Alcantarze. Starszy z braci Marajo będzie lepszy w stójce – jego uderzenia mają wystarczająco dużo mocy, by mógł on znokautować Hawajczyka. Doane będzie dysponował lepszą kondycją i jeśli walka wyjdzie poza pierwszą rundę – może udawać mu się obalać i kontrolować Brazylijczyka. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że Alcantara skończy Russella przed czasem bądź zanotuje co najmniej dwie rundy na swoją korzyść, tym samym zwyciężając przez decyzję.

Zwycięzca: Iuri Alcatara przez (T)KO

Bolt: Duane w mojej opinii powinien przegrać walkę z Brimagem. To dobry uderzacz, któremu nieobcy jest także grappling, ale ciężko nie dojść do wniosku, że został rzucony na pożarcie Alcantarze. Bardziej uzdolniony z braci jest znacznie lepszym grapplerem o kreatywnej, wspieranej potężnymi jak na tę wagę uderzeniami. Zestawienie to ukazuje chyba płyciznę wagi koguciej, gdy dwa zwycięstwa w średnim stylu dają pojedynek z zawodnikiem z Top 10…

Zwycięzca: Iuri Alcantara przez decyzję

135 lbs: Jessica Andrade vs Larissa Pacheco

naiver: Czeka nas mocna bitka okraszona sierpami prującymi powietrze i od czasu do czasu lądującymi na licach tych dwóch niewiast. Minimalnie więcej szans na wygraną daję młodej, ale ultra-agresywnej Pacheco, która powinna też być silniejsza od swojej rywalki, co w kobiecym MMA jest sporą zaletą. Jest mniej okrzesana i oszlifowana niż Andrade, ale może właśnie to będzie kluczem do jej wygranej?

Zwycięzca: Larissa Pacheco przez decyzję

Calo: Obie panie są bardzo agresywne i mogą dać przyjemny dla oka pojedynek. Larissa zdaje się niekiedy walczyć „bez głowy” – co nie jest dziwne u 20-letniej zawodniczki, która do tej pory obijała się jedynie na małych brazylijskich galach. W stójce daje się trafiać, a w parterze nieco bez pomyślunku dąży do skończeń przed czasem, przez co często traci pozycje. W roli minimalnej faworytki stawiam bardziej doświadczoną Jessicę Andrade, która zarówno ze strikerskich, jak i grapplerskich wymian powinna wychodzić górą.

Zwycięzca: Jessica Andrade przez decyzję

Bolt: Andrade czeka być może bardzo nieprzyjemny pojedynek. Larissa, mimo zaledwie 19 lat, dorobiła się już niezłego rekordu 10 – 0, kończąc wszystkie rywalki. Posiada dobry parter i zaskakująco mocny jak na kobietę cios. W dodatku, choć oczywiście nie zamierzam zachwycać się jej stójką, potrafi być bardzo precyzyjna i kontrować. Nie gwarantuje to oczywiście, ze po wkroczeniu do oktagonu nie wda się w bijatykę z Jessicą, ale na papierze jest lepsza.

Zwycięzca: Larissa Pacheco przez (T)KO

145 lbs: Godofredo Pepey vs Dashon Johnson

naiver: Dwóch słabeuszy. Jeden zweryfikowany już kilkukrotnie i posiadający ugruntowaną pozycję słabeusza, czyli Pepey, drugi dołączył do swojego aktualnego rywala ostatnio, będąc zdemolowanym w swoim debiucie w UFC. Wynik tej walki to jedna wielka niewiadoma, bo obaj prezentują tak niski poziom, że wykluczyć nie można tutaj żadnego scenariusza. Postawię jednak na walczącego na wyjeździe Amerykanina, który nie da się poddać i będąc z góry lub utrzymując walkę w stójce, wywalczy decyzję.

Zwycięzca: Dashon Johnson przez decyzję

Calo: Obaj zawodnicy zaliczają się do absolutnych sportowych nizin w UFC. Dashon Johnson, którego dotychczasowi rywale byli pod względem sportowym co najwyżej bardzo słabi, potrafi mocno uderzyć, jest atletyczny… i to raczej na tyle. Pepey pierwsze zasłużone zwycięstwo odniósł, nokautując latającym kolanem Noada Lahata. Typuję jego zwycięstwo przez poddanie, choć biorąc pod uwagę jego fatalną odporność na ciosy i mierną obronę obaleń, żaden rezultat mnie w tym pojedynku nie zdziwi.

Zwycięzca: Godofredo Pepey przez poddanie

Bolt: Castro jest słaby. Dał dwa razy ubić się z gardy. Poza latającym kolanem w ostatniej walce nie zaprezentował niczego, co w jakikolwiek sposób wpisywałoby się w pamięć. Ale, ale… Johnson wydaje się być jeszcze gorszy! Dashon nabił rekord na okrutnie słabych zawodnikach, a pierwsza walka w UFC boleśnie go zweryfikowała. Posiada silny cios i przyzwoity boks (słaby jednak jak na kogoś z bokserskim backgroundem) i potrafi coś w płaszczyźnie zapaśniczej. W starciu tych dwóch miernot postawię jednak na Godofredo, który ma na rozkładzie jednak lepszych zawodników.

Zwycięzca: Godofredo Pepey przez decyzję

170 lbs: George Sullivan vs Igor Araujo

naiver: Myślę, że przewaga kickbokserka, przyzwoity defensywny grappling w połączeniu z aktywność zaprowadzą George’a Sullivana do zwycięstwa. Araujo swoich szans szukać musi w parterze i jeśli uda mu się przenieść tam walkę, będzie o krok od zwycięstwa, ale jego ofensywa zapaśnicza jak dotychczas nie zachwycała, co w połączeniu z przeciętną stójką nie wróży mu sukcesu. Poziom obu nie jest jednak wysoki, dlatego nie wykluczam tutaj także zwycięstwa Brazylijczyka.

Zwycięzca: George Sullivan przez decyzję

Calo: Jeśli miałbym wytypować, który pojedynek na karcie będzie najmniej efektowny, zapewne wskazałbym ten. Sullivan powinien być lepszym strikerem, Araujo z kolei woli sprowadzać walkę do parteru, gdzie dobrze czuje się pracując z górnych pozycji. Defensywa zapaśnicza Amerykanina jest solidna, jednak nie wydaje mi się, by zdołał unikać w tej walce parteru. Nastawiam się na wyrównany pojedynek, z którego górą wyjdzie Brazylijczyk.

Zwycięzca: Igor Araujo przez decyzję

Bolt: Sullivan, który w średnim stylu rozprawił się z Rhodesem powraca do klatki z mocnym grapplerem Araujo. Brazylijczyk udowodnił już w konfrontacjach z Mitchellem (bardzo słabym) i Alcantarą (niezłym), że stanowi zagrożenie. Uważam, że George ma szanse go ustrzelić w stójce, ale nie jest też jakimś artystą w swojej ulubionej płaszczyźnie – to rzemieślnik bez błysku, ale za to z mocnym ciosem. Zapaśniczo nie jest słaby, ale Igor obala na tyle sprawnie, że powinien w końcu zdobyć obalenie i być może nawet poddać Amerykanina. Starcie to przypomina mi mocno Hester vs Neto, z tą różnicą, że tu faworyta widzę w grapplerze.

Zwycięzca: Igor Araujo przez poddanie

155 lbs: Francisco Trinaldo vs Leandro Silva

naiver: Leandro Silva nie jest tak słaby, jak mógłby sugerować jego debiut w UFC, w którym niejako bez walki oddał zwycięstwo Ildemarowi Alcantarze. Tamtą walkę wziął jednak w zastępstwie i bił się kategorię wyżej. Teraz wraca już w swojej naturalnej wadze. Silva posiada czarny pas BJJ i solidne umiejętności parterowe wsparte ciężkim gnp. Nie wiem, dlaczego wszyscy reklamują go jako stójkowicza, choć w każdym pojedynku, który oglądałem, uparcie dążył do parteru. Tak czy siak, myślę, że może zaskoczyć i pokonać Trinaldo dzięki solidnym zapasom i sile (tak, Trinaldo też jest silny), ale ostatecznie postawię na bardziej doświadczonego Massarandubę – bez przekonania jednak.

Zwycięzca: Francisco Trinaldo przez decyzję

Calo: Buscape to ciekawy przypadek – na tle zawodników poza UFC potrafi błyszczeć, jednak gdy ma do czynienia z zawodnikami z „nieco” wyższej półki, prezentuje się nadzwyczaj słabo. Będąc sporym faworytem do zwycięstwa TUFa, przegrał w walce otwarcia z Davidem Vieirą, następnie w przeraźliwie słabym stylu wypunktował go Ildemar Alcantara. Może i od tamtego czasu Silva poczynił progres (do tego będzie walczył w innej kategorii wagowej), może i dysponuje lepszą kondycją, ale ciężko mi postawić go w roli faworyta przeciwko sprawdzonemu już Trinaldo.

Zwycięzca: Francisco Trinaldo przez decyzję

Bolt: Trinaldo został już omówiony w naszym kraju na wszystkie możliwe sposoby, a od czasu ostatnich analiz dorzucił do zestawu dewastujące middle kicki. Jego rywal, Leandro Silva, wydaje się być typowym zawodnikiem na brazylijskie gale. To uderzacz, który preferuje poddawać przeciwników i już miał okazję wykazać się, a raczej nie wykazać się, w pojedynku z większym z braci Alcantara. Pojedynek jest ciężki do typowania, bowiem Francisco ma spore szanse udusić Silvę, póki starczy mu gazu, ale z drugiej strony Leandro to na tyle dobry grappler, że powinien przemęczyć dwie pierwsze rundy i skończyć w trzeciej półżywego rywala. Bez przekonania…

Zwycięzca: Leandro Silva przez poddanie

170 lbs: Paulo Thiago vs Sean Spencer

naiver: Paulo Thiago jest cieniem siebie samego sprzed kilku lat. Dziadzieje. Sean Spencer nie jest szczególnie dobrym zawodnikiem, ale dysponuje przyzwoitym boksem i duża aktywnością, a także defensywnymi zapasami, które mogą sprawić problemy Brazylijczykowi. Owszem, jeśli ten ostatni przeniesie walkę do parteru, może to wygrać, ale myślę, że będący na zupełnie innym, lepszym etapie swojej kariery Spencer dowiezie jednak zwycięstwo do końcowej syreny, ostatecznie przesądzając los Thiago w UFC

Zwycięzca: Sean Spencer przez decyzję

Calo: Bez przekonania typuję, że Thiago zanotuje pierwsze w tym roku zwycięstwo. Spencer nie grzeszy defensywnymi zapasami i spodziewam się, że Brazylijczyk będzie w stanie przynajmniej przez dwie rundy obalać go na matę i kontrolować. Patrząc jednak na ostatnią formę jedynego pogromcy Michela Prazeresa, żadne rozstrzygnięcie mnie nie zdziwi.

Zwycięzca: Paulo Thiago przez decyzję

Bolt: Regres jaki zaliczył Thiago, jest dramatyczny. Od zawodnika z papierami na top 10 do kogoś, kto z niewiadomych przyczyn dalej jest męczony w UFC kolejnymi ciosami i nokautami. Brazylijczyk posiada wprawdzie wyśmienity parter i mocny cios, ale jego słaba stójka i kiepskie zapasy robią z niego łatwy cel dla innych zawodników. Nie inaczej będzie z solidnym Spencerem. Nie jest on może królem skończeń, ale z Garcią zaprezentował się bardzo dobrze, a jeśli ktoś jest w stanie zagrozić Dominikańczykowi, to Paula również powinien pokonać. Dobre umiejętności kickbokserske pozwolą na pewne wypunktowanie i zwolnienie policjanta.

Zwycięzca: Sean Spencer przez decyzję

135 lbs: Rani Yahya vs Johnny Bedford

naiver: Typowa walka grapplera ze strikerem. Jeśli Bedford utrzyma walkę w stójce, wygra, jeśli da się obalić – przegra. Obaj zawodnicy mieli okazję już się zmierzyć i w ciągu tego krótkiego czasu, przez który dane nam było śledzić walkę, to Bedford prezentował się zdecydowanie lepiej. Myślę, że historia się powtórzy.

Zwycięzca: Johnny Bedford przez decyzję

Calo: Minimalnie faworyzuję Brazylijczyka, który powinien dawać radę sprowadzać swojego oponenta do parteru. Bedford obalany i poddawany był przez słabszych grapplerów od Raniego – pomimo zapaśniczego backgroundu, obalenie go nie stanowi wielkiego wyczynu. Problemem Yahyi jest jego kondycja i niewykluczone, że jeżeli Amerykanin przetrwa pierwsze 5 – 10 minut, to uda mu się znokautować zmęczonego już Brazylijczyka.

Zwycięzca: Rani Yahya przez poddanie

Bolt: Yahya to świetny parterowiec, który jednak dalej do końca nie przestawił się na reguły rządzące MMA. Jego styl często nie pokrywa się z preferencjami sędziów, a on sam w stójce ma przyzwoite kopnięcia i to w zasadzie tyle. Dodatkowo nie bez powodu krążą historie o tym, że dosyć „olewczo” podchodzi do przygotowań. Bedford po ostatniej, moim zdaniem spowodowanej złą interwencją ringowego, porażce będzie dążył do do odbudowy w dobrym stylu. Ma ku temu narzędzia – dosyć dobre zapasy, by nie dać się obalać i stójkę, która pozwoli porządnie obić Brazylijczyka.

Zwycięzca: Johnny Bedford przez decyzję

WalkanaiverCaloBolt
Antonio Silva vs Andrei Arlovski
1.38 - 3.40
Silva Silva Silva
Gleison Tibau vs Piotr Hallmann
1.26 - 4.40
Tibau Tibau Tibau
Leonardo Santos vs Efrain Escudero
2.45 - 1.65
Santos Santos Santos
Santiago Ponzinibbio vs Wendell Oliveira
2.25 - 1.74
Ponzinibbio Ponzinibbio Oliveira
Iuri Alcantara vs Russell Doane
1.63 - 2.50
Alcantara Alcantara Alcantara
Jessica Andrade vs Larissa Pacheco
3.10 - 1.43
Pacheco Andrade Pacheco
Godofredo Pepey vs Dashon Johnson
1.18 - 5.80
Johnson Pepey Pepey
George Sullivan vs Igor Araujo
Sullivan Araujo Araujo
Francisco Trinaldo vs Leandro Silva
1.48 - 2.90
Trinaldo Trinaldo Silva
Paulo Thiago vs Sean Spencer
1.65 - 2.45
Spencer Thiago Spencer
Rani Yahya vs Johnny Bedford
1.25 - 4.55
Bedford Yahya Bedford

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button