UFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC 250: Nunes vs. Spencer

Analizy i typowanie najciekawszych walk gali UFC 250: Nunes vs. Spencer, która odbędzie się dzisiaj w Las Vegas.

Gala rozpocznie się dziś o godzinie 00:00 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass. Transmisja z karty głównej na Polsat Sport od godziny 4:00.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

135 lbs: Sean O’Malley (11-0) vs. Eddie Wineland (24-13-1)

Bartłomiej Stachura: Eddie Wineland to bitny i charakternyt zawodnik, a do tego zaprawiony w bojach weteran, który w oktagonie widział już absolutnie wszystko. Posiada niewygodny dla wielu styl walki, będąc trudnym do rozczytania. Uderza bardzo mocno. Na papierze stanowi zdecydowanie największe wyzwanie dla Seana O’Malleya.

Rzecz jednak w tym, że… speed kills. Młodszy o dekadę Sugar powinien mieć po swojej stronie zdecydowaną przewagę szybkościową. To niezwykle kreatywny uderzacz, który potrafi walczyć z obu pozycji. Jest mobilny, nieuchwytny, rewelacyjnie czuje się w walce z kontry, zaprzęgając tam chętnie do działania Floydowskie pull counter. W swoich poczynaniach przypomina Conora McGregora – choć jest od Irlandczyka znacznie ruchliwszy i chętniej odwołuje się różnorodnych technik nożnych.

Uzupełniając wszystko to o dziurawą defensywę Winelanda, który opiera ją głównie na odchyleniach i pracy na nogach – a lata lecą, dynamika spada – oraz sporą przewagę zasięgu, którą będzie miał po swojej stronie O’Malley…

Zwycięzca: Sean O’Malley przez (T)KO

170 lbs: Anthony Rocco Martin (17-5) vs. Neil Magny (22-7)

Bartłomiej Stachura: Aby wyjść obronną ręką z tego pojedynku Anthony Rocco Martin musi za wszelą cenę unikać klinczu, do którego niewątpliwie dążył będzie Neil Magny, aby tam skontrolować, porozbijać i może od czasu do czasu obalić rywala.

Pomimo bowiem, iż Magny dysponuje rewelacyjnymi warunkami fizycznymi, to w dystansie kickbokserskim nadal robi z nich średni co najwyżej użytek. W szermierce na pięści i kopnięcie proste odwrotnie ustawionego Martina oraz przede wszystkim jego atomowe łydkingi powinny wystarczyć na Magny’ego.




Magny’emu oddać natomiast trzeba, że w konfrontacji z Li wyglądał bardzo dobrze. Od strony kondycyjnej nie powinien ustępować Martinowi.

Jestem daleki od skreślania Magny’ego, bo scenariusz, w którym długimi fragmentami męczy Martina na siatce, w ten sposób torując sobie drogę do zwycięstwa, jest realny. Mając jednak na uwadze przewagę Martina w dystansie – lowkingi! – oraz jego kapitalnie zaprzęganą do działania, także w stójce, kimurę, która może stanowić dla niego atut w klinczu, uważam, że zdoła utrzymać walkę na środku oktagonu wystarczająco długo, aby przekonać do siebie sędziów punktowych.

Zwycięzca: Anthony Rocco Martin przez decyzję

135 lbs: Aljamain Sterling (18-3) vs. Cory Sandhagen (12-1)

Bartłomiej Stachura: Piekielnie trudne do wytypowania starcie. Nie ukrywam, że do czasu odświeżenia sobie ostatnich walk obu zawodników miałem wyobrażenie, wedle którego Sterling nie powinien szczególnie odstawać od Sandhagena w szermierce na pięści i kopnięcia, a jego zapasy i parter przesądzą o tym, że skończy z tarczą.

Mam jednak teraz poważne wątpliwości… Na nogach Cory jest bowiem naprawdę trudny do rozczytania, nieprawdopodobnie kreatywny. Atakuje z obu pozycji, nieustannie je mieszając. Ciosy przeplata z kopnięciami, składając je też w krótkie kombinacje. Atakuje na wszystkich poziomach – głowę, korpus, nogi. Niemal wszystko niesygnalizowane.

Pomimo iż Aljamain Sterling w ostatnich latach naprawdę mocno poprawił swoją stójkę – kiedyś w tych aspektach przypominał niesławnego Eliasa Theodorou – to nie sądzę, aby był w stanie znaleźć rozwiązanie na kickbokserskie zagadki, jakie zadaje w oktagonie swoim rywalom przypominający odrobinę TJ-a Dillashawa – kiedyś razem trenowali! – Cory Sandhagen. Nie wykluczam, że ten ostatni pokusi się o mocne rozbicie schabów Funk Mastera, jak uczynił to w starciu z Raphaelem Assuncao. Niemal równy zasięg ramion obu również faworyzuje tutaj Sandhagena.

Oczywiście, ryzyko zapaśnicze ze strony Sterlinga może w pewien sposób wpłynąć na stójkową aktywność Sandhagena. Wrestling to zresztą największy atut, jaki Funk Master wniesie do oktagonu. Mając na uwadze, że każdy z dotychczasowych pięciu rywali Cory’ego Sandhagena w UFC był w stanie położyć go na plecach – nawet John Lineker! – to także i Aljamain Sterling powinien prędzej czy później znaleźć na to sposób. Defensywa zapaśnicza Sandhagena nie zachwyca, delikatnie rzecz ujmując…



Pytanie – co stanie się, gdy Sterling znajdzie się na górze? Otóż, Cory jest niezwykle kreatywnym i ofensywnie usposobionym grapplerem – nieustannie się kręci, szuka różnorodnych poddań. Mam jednak poważne wątpliwości, czy będzie w stanie zagrozić Sterlingowi. Aljamain posiada srogi parter, a nieumiarkowaną ofensywę rywala w parterze jak najbardziej może wykorzystać przeciwko niemu. Słabsi grapplerzy zagrażali już Sandhagenowi poddaniami, więc…

Tym niemniej, korzystając ze swojej kreatywnej stójki i mobilności, agresywnie na ogół nastawiony, chętnie wywierający presję – a tego Sterling nie lubi! – Sandhagen utrzyma walkę na nogach odpowiednio długo, aby wypracować sobie tam przewagę, która zagwarantuje mu zwycięstwo, nawet jeśli tu i ówdzie znajdzie się na plecach. Pomoże mu w tym także przewaga kondycyjna, którą powinien mieć po swojej stronie.




Zwycięzca: Cory Sandhagen przez decyzję

135 lbs: Cody Garbrandt (11-3) vs. Raphael Assuncao (27-7)

Bartłomiej Stachura: do szczegółowej analizy co-main eventu zapraszam tutaj.

Zwycięzca: Cody Garbrandt przez (T)KO

145 lbs: Amanda Nunes (19-4) vs. Felicia Spencer (8-1)

Bartłomiej Stachura: Czy Felicia Spencer zdoła obalić, zanim skończy ubita w stójce? Wydaje mi się, że szanse są na to większe, aniżeli wynikałoby z kursów bukmacherskich, ale… Gigantyczna przewaga Brazylijki w stójce powinna przesądzić.

Zwycięzca: Amanda Nunes przez (T)KO

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Nunes - Spencer
1.14 - 5.00

Nunes
Garbrandt - Assuncao
1.66 - 2.10

Garbrandt
Sterling - Sandhagen
1.80 - 1.90

Sandhagen
Magny - Martin
1.68 - 2.05

Martin
O'Malley - Wineland
1.17 - 4.45

O'Malley
Hooper - Caceres
1.47 - 2.50

Caceres
Heinisch - Meerschaert
1.71 - 2.05

Heinisch
Kelleher - Stamann
2.85 - 1.37

Stamann
Byrd - Pitolo
1.50 - 2.45

Byrd
Formiga - Perez
2.05 - 1.68

Formiga
Menifield - Clark
1.42 - 2.70

Menifield
Dunham - Burns
2.60 - 1.44

Burns
Ostatnia gala7-4
Łącznie1764-984
Poprawne64,19 %

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Reyes vs. Jan o pas mistrzowski” – Jon Jones poinformował o zwakowaniu tytułu mistrzowskiego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button