KSWPolskie MMATypy KSW

Typowanie KSW 92: Wikłacz vs. Jojua

Analizy najciekawszych walk i typowanie całej gali KSW 92: Wikłacz vs. Jojua, która odbędzie się w Gorzowie Wielkopolskim.

Gala KSW 92: Wikłacz vs. Jojua rozpocznie się w sobotę o godzinie 19:00. Transmisja z wydarzenia będzie dostępna na platformie Viaplay.

77,1 kg: Wiktor Zalewski (6-0) vs. Adrian Zieliński (24-12)

Kursy bukmacherskie: Wiktor Zalewski vs. Adrian Zieliński 1.42 – 2.87


Pojedynek spod znaku zmiany warty. Młodość kontra doświadczenie. Wiktor Zalewski ma na karku 24 lata, podczas gdy Adrian Zieliński 37. Obaj są stójkowiczami, choć walczą zupełnie inaczej.

Adrian walczy z klasycznego ustawienia, lubi ostre wymiany w półdystansie, gdzie ma szybkie ręce i smykałkę do kontruderzeń. Lubi wywierać presję, prowokując rywali do ataków, by następnie je przepuścić i poszukać kontr, nierzadko w krótkich kombinacjach. Nie stroni też od kopnięć, głównie okrężnych.

Styl walki Wiktora opiera się natomiast na sprawnej pracy na nogach, sprężystym kroku, krótkich ostrych zrywach. Jest ustawiony odwrotnie, co powinno mu w tym starciu służyć. Młodzian jest bardzo szybki, robi dobry użytek z ciosów prostych, chętnie atakuje różnorodnymi kopnięciami. Nie unika też ostrych wymian w półdystansie. Uderza i kopie bardzo mocno.

Zalewski będzie tutaj większy i zapewne silniejszy. Przypomnę, że Zielińskie swego czasu wojował w kategorii piórkowej. Młodzian uderza mocniej i mam wrażenie, że jest też w stanie sporo przyjąć. Zrobił na mnie wrażenie nie tylko zwycięstwem nad solidnym Kacprem Koziorzębskim, ale także debiutem w KSW, w którym pokonał na pełnym dystansie Roberta Maciejewskiego – wykazał się tam dużą dojrzałością, swój agresywny dotychczas styl walki nieco temperując, wprowadzając do niego więcej wyrachowania i taktyki.

Adrian to kawał zaprawionego w bojach zawodnika, który widział już w klatce wszystko, ale spodziewam się, że dynamika, arsenał, moc w uderzeniach, a także odporność i kondycja Wiktora stanowić będą dla niego przeszkody nie do sforsowania – zwłaszcza że młodzian jest też solidny pod kątem zapaśniczym.

Zwycięzca: Wiktor Zalewski przez (T)KO

77,1 kg: Maciej Jewtuszko (12-5) vs. Marius Zaromskis (23-10)

Kursy bukmacherskie: Maciej Jewtuszko vs. Marius Zaromskis 1.65 – 2.24


Walka dwóch 43-letnich weteranów, którzy najprawdopodobniej zakończą po niej karierę. Który z nich jest sprawniejszy? Który zachował więcej zdrowia, kondycji? Przyznam szczerze, że trochę jest to wróżenie z fusów… Mam jednak wrażenie, że odrobinę aktywniejszy w ostatnich latach Litwin jest zdrowszy, mniej rozbity. Irokez od dawna boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi, a w formule MMA nie był widziany od pięciu prawie lat.

Jewtuszko będzie miał po swojej stronie gabaryty, ale spodziewam się, że szybkościowo to Zaromskis będzie rozdawał karty. Podobnie widzę to w tematach odporności, zdrowia, wytrzymałości oraz kondycji. Jak jednak powtarzam, wobec masy niewiadomych, typowanie tej walki jest jak rzut monetą.

Zwycięzca: Marius Żaromskis przez (T)KO

61,2 kg: Kamil Szkaradek (5-0) vs. Milijan Zdravković (7-0)

Kursy bukmacherskie: Kamil Szkaradek vs. Milijan Zdravković 1.58 – 2.39


Na papierze sprawa nie jest tutaj szczególnie skomplikowana. Pomimo iż jest też niebezpieczny w stójce, Kamil Szkaradek powalczy tutaj o przeniesienie walki do parteru, podczas gdy Milijan Zdravković spróbuje utrzymać ją na nogach.

Przyznam szczerze, że Serb zaskoczył mnie bardzo pozytywnie poziomem swojej defensywy zapaśniczej w starciu z Mariuszem Joniakiem. W niektórych sytuacjach kapitalnie wybronił się przed parterowymi zapędami Polaka. W stójce będzie pomagać mu nie tylko dobre wyszkolenie techniczne i ciężkie pięści, ale także gabaryty – jest wyższy, posiada lepszy zasięg ramion.

Daleki jestem wobec tego od skreślania Zdravkovicia, zwłaszcza że na karku ma dopiero 24 lata, wobec czego z każdą walką może dokonywać sporego progresu. Scenariusz, w którym utrzymuje walkę w stójce, tam przeważając, jest realny.

Kamil Szkaradek wyglądał jednak w ostatnich walkach naprawdę dobrze. Imponować mogły jego agresja, zapasy, kondycja oraz sprawność w walce na chwyty. Zagrożenie zapaśnicze pomoże mu też oczywiście w szermierce na pięści i kopnięcia, bo Serb będzie musiał uwzględnić w swoich poczynaniach ryzyko wylądowania na plecach. Ponadto Polak także jest bardzo młody i dynamicznie się rozwija. To jemu daję minimalnie większe szanse na zwycięstwo – a to za sprawą presji, zapasów i kondycji.

Zwycięzca: Kamil Szkaradek przez decyzję

65,8 kg: Daniel Rutkowski (16-4) vs. Julio Cesar Neves (36-1)

Kursy bukmacherskie: Daniel Rutkowski vs. Julio Cesar Neves 1.29 – 3.65


Julio Cesar Neves… Brazylijczyk posiada imponujący bilans, ale grzechem byłoby nie wspomnieć, że aż 21 pokonywanych przezeń rywali to albo debiutanci, albo zawodnicy z ujemnym bilansem, albo tacy, o których brak jakichkolwiek informacji na Tapology. Jest to bardzo wymowne, choć oddać trzeba reprezentantowi Kraju Kawy, że robił z nimi, co powinien – tj. kończył ich.

Jak walczy? Neves ma niezłe gabaryty, z których stara się czynić solidny użytek – tj. kontrolować dystans, atakować ciosami prostymi, szukać kolan. Tu i ówdzie zakręci jakąś obrotówką. Wydaje się raczej uderzaczem niż grapplerem.

Nie sposób tutaj całkowicie Brazylijczyka skreślać, bo do stracenia wiele nie ma, podczas gdy Daniel Rutkowski wraca po porażce, w której przyjął kilka bardzo mocnych uderzeń. Rzecz w tym, że pod kątem zapaśniczym Neves gigantem nie jest. Sposób, w jaki swego czasu kontrolował go uchwytem ręka-głowa niejaki Kevin Park, wprawia w zadumę… Co zrobi z nim Rutek?

Jeśli dodać do tego, że polski zawodnik jest też nieźle poukładany w stójce, gdzie walczy z obu ustawień, a Brazylijczyk w warunkach bojowych nie był widziany od ponad dwóch lat, to trudno w roli wyraźnego faworyta nie wskazać Rutka. Zdominuje zapaśniczo, może nawet skończy.

Zwycięzca: Daniel Rutkowski przez decyzję

83,9 kg: Piotr Kuberski (13-1) vs. Michał Materla (33-10)

Kursy bukmacherskie: Piotr Kuberski vs. Michał Materla 1.24 – 4.10


Czy Michał Materla może zaskoczyć? No może. To zawodnik charakterny, który na ogień odpowiada ogniem. Naruszony, wstrząśnięty, rozpuszcza cepy – a cały czas ma czym uderzyć. Ba! Nie tylko w stójce może zaskoczyć Piotra Kuberskiego, bo na papierze przynajmniej wydaje się, że droga do jego wiktorii prowadzi przed wszystkim przez parter. Jeśli szczecinianin zdoła przewrócić i skontrolować Qbeara, jak najbardziej może sprawić mu z góry furę problemów.

Pomimo tego trudno dawać tutaj jednak Michałowi większe szanse. Pomimo iż obu zawodników dzielą tylko cztery lata, to pod kątem przebiegu bitewnego różnica jest gargantuiczna. Owszem, z jednej strony oznacza to, że Michał zdecydowanie góruje nad Piotrem pod kątem doświadczenia, ale z drugiej – tej istotniejszej – oznacza też, że jego organizm jest znacznie bardziej spustoszony licznymi wojnami. Oddać natomiast trzeba Michałowi Materli, że w ostatniej walce z Pawłem Pawlakiem swoich okazji szukał niemal do końca, nacierając niczym zombie.

Przewagi szybkości oraz techniki pięściarskiej powinny być tutaj zdecydowanie po stronie naszego nadwiślańskiego Seana Stricklanda, który chętnie kroczy miarowo na swoich rywali, zasypując ich różnorodnymi, wyprowadzanymi z luzu ciosami, w których różnicuje moc, płaszczyznę ataku. Nie stroni też od kontruderzeń, a tu i ówdzie dołoży srogi lowking. Uważam, że Kuberski będzie w stanie powstrzymać zapaśniczo-parterowe zapędy Materli, utrzymując walkę na nogach, gdzie będzie zdecydowanie rozdawał karty, zachowując jednocześnie żelazną dyscyplinę – tj. nie podpalając się, gdy naruszy rywala. Innymi słowy…

Zwycięzca: Piotr Kuberski przez (T)KO

61,2 kg: Jakub Wikłacz (14-3-2) vs. Zuriko Jojua (9-1)

Kursy bukmacherskie: Jakub Wikłacz vs. Zuriko Jojua 1.35 – 3.20


Na papierze starcie to zapowiada się na konfrontację specjalisty od BJJ z zapaśnikiem – choć oczywiście obaj zawodnicy odnajdują się też w innych płaszczyznach. W stójce Jakub Wikłacz będzie miał po swojej stronie sporą przewagę gabarytów. Niewątpliwie w ruch pójdą ciosy proste oraz przede wszystkim firmowe frontale mistrza – choć będą one obarczone pewnym ryzykiem z uwagi na zapaśnicze umiejętności pretendenta.

Pomimo iż Zuriko Jojua jest nad Wisłą tu i ówdzie kreowany na następnego Meraba Dvalishviliego – tj. niezmordowanego zapaśnika – to… Nie zobaczyłem w warunkach bojowych wystarczająco dużo, aby przychylić się do takiego zdania. Owszem, na pewno istnieją przesłanki wskazujące na ogromny potencjał Gruzina, ale chociażby w trzeciej rundzie walki z Antunem Racicicem z sił jednak nieco opadł, sam był przewracany.

Warto zwrócić też uwagę, że dla Jojuy jest to powrót do startów po licznych problemach zdrowotnych i 15-miesięcznej aż absencji. W tym czasie mógł oczywiście się rozwinąć – na przykład pod kątem stójkowym czy kondycyjnym – ale taki długi rozbrat z klatką rodzi też sporo pytań.

Uważam, że w stójce przewaga należeć będzie do Wikłacza, choć w półdystansie będzie oczywiście musiał uważać on na cepy Gruzina. Spodziewam się jednak, że będzie tutaj sporo walki na chwyty. Zapasy Polaka są odrobinę niedoceniane – wszyscy skupiamy się na jego BJJ – a tymczasem od kilku lat szlifuje je w Czerwonym Smoku i progres widać gołym okiem. Owszem, nie zdziwię się, jeśli Jojua będzie w stanie przewracać Wikłacza, ale… To będą igraszki z ogniem. Nawet przy obaleniach pretendent będzie musiał uważać na swoją szyję.

Wiadomo, MMA, ale uniósłbym brew, gdyby Jojua zdołał skończyć Wikłacza – czy to ciosami, czy poddaniem. Jeśli wygra, to decyzją sędziowską, głównie przez kontrolę w klinczu i parterze. Rzecz jednak w tym, że dysponujący długimi kończynami Polak potrafi robić z nich fantastyczny użytek w parterze. A tutaj będzie miał naprawdę mnóstwo okazji, aby coś wyczarować, szczególnie że – jak sądzę – pod kątem kondycyjnym będzie rozdawał karty. Złapie Jojuę.

Zwycięzca: Jakub Wikłacz przez poddanie

Pozostałe typy:

Tomasz Jakubiec (12-4) > Wojciech Janusz (13-8)
Oskar Szczepaniak (5-1) > Michał Gniady (2-0)
Damian Mieczkowski (2-0) > David Hosek (10-5-1)

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button