KSWPolskie MMATypy KSW

Typowanie KSW 85: Parnasse vs. Ruchała

Analizy najciekawszych walk i typowanie gali KSW 85: Parnasse vs. Ruchała, która odbędzie się w Nowym Sączu.

Dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy 3X ZAKŁAD BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ. Szczegóły – tutaj.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

72 kg: Łukasz Rajewski (12-8) vs. Wilson Varela (9-5)

Kursy bukmacherskie: Łukasz Rajewski vs. Wilson Varela 1.80 – 2.01

Dlaczego Łukasz Rajewski przestrzelił wagę aż o 2 kilogramy? Czy boryka się z jakąś kontuzją, która utrudniała mu zbijanie? Czy brakowało mu czasu na solidne treningi? A może determinacji? A może po prostu woda przestała schodzić i tyle w temacie? Tego nie wiemy. Przestrzelenie przez Polaka wagi na pewno stanowi jednak spory znak zapytania pod kątem jego formy.

Obaj zawodnicy to mocni kickbokserzy, który lubią walczyć taktycznie, są świetnie poukładani technicznie. Jak najbardziej możemy zatem spodziewać się w oktagonie stójkowych szachów. Varela będzie niebezpieczny przede wszystkim pod kątem kopnięć – sprawnie przeplata frontale z okrężnymi – oraz kontrujących sierpów. Rajewski będzie zagrażał Francuzowi srogimi lowkingami – ten nie jest gigantem pod kątem ich defensywy – oraz kombinacjami ciosów na korpus i głowę. Uważam też Raja za sprawniejszego kontruderzacza.

W starciu tym reprezentant Czerwonego Smoka prawdopodobnie w ogóle nie będzie musiał obawiać się obaleń, co jak najbardziej powinno ułatwić mu zadanie. Nie spadłbym natomiast z krzesła, gdyby sam tu i ówdzie postraszył Varelę jakimś podejściem zapaśniczym – choćby po to, aby odrobinę dociążyć jego bitewny procesor.

Nie będę zaskoczony żadnym rozstrzygnięciem. Po głowie cały czas chodzi mi co prawda przestrzelona przez Rajewskiego waga – co tam się wydarzyło? – ale… Uważam go za sprawniejszego technika i taktyka w stójce, więc…

Zwycięzca: Łukasz Rajewski przez decyzję

77,1 kg: Michał Pietrzak (10-6-1) vs. Marcin Krakowiak (12-4)

Kursy bukmacherskie: Michał Pietrzak vs. Marcin Krakowiak 2.08 – 1.75

Jedno z najtrudniejszych do wytypowania starć… Michał Pietrzak nie wygrał od ponad dwóch lat i wraca po ponad rocznej przerwie. To mocny zapaśnik z funkcjonalną stójką, który bywa jednak w swoich poczynaniach chimeryczny – przede wszystkim poprzez okolicznościową rezygnacją ze swojego największego atutu, czyli zapasów.

Marcin Krakowiak? Rzeźnik, który od pewnego czasu stara się okiełznać swoje mordercze żądze – z nienajgorszymi wynikami.

Nie zdziwi mnie tutaj żaden wynik. Prognozuję natomiast, że jednak Marcin ze swoimi pokładami agresji, niechęcią do oddawania pola oraz nieunikaniem walki w zwarciu czy klinczu będzie tym samym ułatwiał zadanie Michałowi – dlatego że ten pójdzie w zapasy, w których będzie miał przewagę…

Zwycięzca: Michał Pietrzak przez decyzję

95 kg: Kleber Silva (21-12) vs. Rafał Kijańczuk (12-6)

Kursy bukmacherskie: Kleber Silva vs. Rafał Kijańczuk 2.24 – 1.65

Zaskoczył mnie w debiucie Kleber Silva, nie będę udawał, że było inaczej. To bowiem leciwy już bitewny włóczykij, który od lat walczy, gdzie popadnie. Jest przede wszystkim bokserem, który jest podatny na niskie kopnięcia, posiada przeciętne defensywne zapasy i niegroźny parter.

Tymczasem w potyczce z Łukaszem Sudolskim Brazylijczyk popisał się ładnym przetoczeniem czy świetną kontrą bokserską, która stanowiła początek końca Polaka.

Rafał Kijańczuk wziął to starcie w zastępstwie, w zasadzie bez przygotowań, co może oznaczać, że pójdzie ostro od początku. Uważam Polaka za wszechstronniejszego zawodnika, który może tutaj notować też sukcesy zapasniczo-parterowe.

Najpewniej jednak starcie to rozstrzygnie się w jakiejś ostrej wymianie w półdystansie, gdzie obaj wściekle rozpuszczą sierpy, więc… Tak czy siak, Kijana posiada bogatszy arsenał – lowkingi! – i prawdopodobnie uderza też mocniej. Trafi pierwszy.

Zwycięzca: Rafał Kijańczuk przez (T)KO

61,2 kg: Patryk Surdyn (7-3) vs. Kamil Szkaradek (4-0)

Kursy bukmacherskie: Patryk Surdyn vs. Kamil Szkaradek 1.45 – 2.76

Obaj zawodnicy wyróżniają się przede wszystkim w walce na chwyty. Uważam jednak Patryka Surdyna za odrobinę sprawniejszego zapaśnika i specjalistę od BJJ, który swoje umiejętności potwierdził już w boju ze znacznie mocniejszymi przeciwnikami.

To jednak nie wszystko. Nie wykluczam bowiem, że pojedynek ten rozegra się w jakimś stopniu na nogach – a także i tam przewaga należeć powinna do Patryka. W ogólnym zatem rozrachunku – z uwagi na jego przewagę zapaśniczą – uważam, że to on posiadał będzie komfort decydowania o tym, gdzie rozegra się to starcie.

Jeśli uzupełnić to o sporą przewagę doświadczenia Surdyna, to…

Zwycięzca: Patryk Surdyn przez decyzję

65,8 kg: Patryk Kaczmarczyk (9-2) vs. Daniel Tarchila (6-1)

Kursy bukmacherskie: Patryk Kaczmarczyk vs. Daniel Tarchila 1.25 – 3.96

Danu Tarchila przywitał się z KSW z nie lada przytupem, zadając Wojciechowi Kazieczce pierwszą w karierze porażkę. Jak walczy młody Mołdawianin? Jak rębajło! Nie wyróżnia się gabarytami, więc chętnie naciera, w półdystansie rozpuszczając kombinacje ciosów sierpowych. Jego największe atuty to nieustępliwość, twarda szczęka – chętnie przyjmie, jeśli da mu to sposobność do oddania – ciężkie ręce, a także charakter i dobra kondycja. Nie jest to jednak zawodnik szczególnie skomplikowany w swoich poczynaniach. Ot, wywiera presję, rozpuszcza bomby, okolicznościowo poszuka obalenia.

Czy taki a nie inny styl walki może sprawić problemy Patrykowi Kaczmarczykowi? Owszem – zawodnik z tytanem w szczęce, znający tylko jeden kierunek poruszania się – do przodu – i dysponujący ciężkimi pięściami to nie przelewki. Presja zmusza do walki ze wstecznego, manewrowania. Może osaczać nie tylko fizycznie ale i mentalnie – a to odbija się na kondycji.

Uważam natomiast, że Polak posiada narzędzia, aby napsuć wiele krwi Mołdawianinowi w stójce – chociażby lowkingami, których Tarchila nie broni najlepiej – wszak cały czas naciera, opierając ciężar ciała na wykrocznej nodze, co oczywiście utrudnia jej podrywanie.

Za najgroźniejszą broń Patryka na okoliczność tej walki uważam jednak jego zapasy oraz parter. Wojciechowi Kazieczce brakowało tych atutów. Zmuszony był wściekle orbitować. Zawodnik z Radomia będzie miał dodatkowe – bardzo cenne – opcje. Agresję Tarchili może mianowicie neutralizować nie tylko pracą na nogach czy szukaniem kontruderzeń ale przede wszystkim obaleniami. Nacierający zawodnik niemal zawsze jest narażony na zapasy – a Kaczmarczyk to sprawny zapaśnik i świetny scrambler. To jednak nie wszystko, bo jeśli obejrzeć poprzednie walki Mołdawianina, to wydaje się, że defensywa zapaśnicza nie jest jego najmocniejszą stroną.

Podsumowując, nie jest tak, że skreślam tutaj Mołdawianina. Toć dzieciak ma dopiero 19 lat! W tym wieku z walki na walkę może zmienić się nie do poznania! Natomiast Polak – poza tym, że nadal także młody – jest zbyt wszechstronny, aby nie poradzić sobie z tego rodzaju bitnikami.

Zwycięzca: Patryk Kaczmarczyk przez decyzję

93 kg: Ibragim Chuzhigaev (17-5) vs. Bohdan Gnidko (10-0)

Kursy bukmacherskie: Ibragim Chuzhigaev vs. Bohdan Gnidko 1.42 – 2.87

Bohdan Gnidko to typ awanturnika, który w klatce nie kalkuluje, przekonany, że przy odpowiednim poziomie agresji – a tej mu nie brakuje – jest w stanie skończyć każdego przeciwnika. Słuszność takiego podejścia potwierdzają dotychczasowe starty Ukraińca w KSW – potrzebował bowiem nieco ponad dwóch minut, aby wygrać trzy walki. Statystyka zaiste imponująca!

Rzecz jednak w tym, że tym razem ukraiński awanturnik staje naprzeciwko zaprawionego w bojach weterana, który będzie miał po swojej stronie kilka bardzo cennych atutów. Owszem, Gnidko górował będzie pod kątem gabarytów i być może siły, ale w zasadzie cała reszta przemawia za tureckim Czeczenem. Mistrz jest szybszy, świetnie pracuje na nogach, posiada doskonały balans – wszystko to czyni go niezwykle trudnym do mocnego trafienia – jest sprawniejszy boksersko, nie powinien ustępować pretendentowi pod kątem zapasów i parteru. Co być może najważniejsze, stoi solidnie pod kątem kondycyjnym. Nawet na sporym zmęczeniu potrafi wygenerować dynamiczne akcje.

Szansą na zwycięstwo Gnidki jest oczywiście wywołanie w klatce awantury, w której technika schodzi na dalszy plan, a liczą się ciężkie pięści i łut szczęścia. Mocno się zdziwię, jeśli w taktycznej szermierce na pięści i kopnięcia agresywnie nastawiony Ukrainiec pokona Czeczena.

Podsumowując, spodziewam się, że jak zwykle rzeźniczo i emocjonalnie – źle wpływa na cardio! – Gnidko swoim zwyczajem ruszy ostro od pierwszych sekund walki, uderzeniami torując sobie drogę do klinczu, gdzie pracował będzie nad obaleniem. Nie zdoła go jednak sfinalizować. Wysoka agresja i maskowane nią deficyty techniczne odbiją się na jego kondycji. Chuzhigaev przetrwa pierwszą rundę, do drugiej wychodząc w stanie nadal nadającym się do bitewnego użytku. A to oznacza, że…

Zwycięzca: Ibragim Chuzhigaev przez (T)KO

65,8 kg: Salahdine Parnasse (17-1) vs. Robert Ruchała (9-0)

Kursy bukmacherskie: Salahdine Parnasse vs. Robert Ruchała 1.33 – 3.32

Wspominałem o tym kiedyś, ale powtórzę – Robert Ruchała stylem walki przypomina mi wczesnego Aljamaina Sterlinga. Chaotyczna – chwilami wizualnie wręcz panikarska – ale nieprzewidywalna, kreatywna i zaskakująco skuteczna stójka. Duża ruchliwość, dobrze zaprzęgany do działania arsenał dystansujących głównie kopnięć, solidne cardio. Nowosądeczanin uzupełnia to wszystko mocnymi zapasami i świetnym grapplingiem, które oczywiście pomagają mu w szermierce na pięści i kopnięcia, zmuszając jego przeciwników do wkalkulowania w swoje stójkowe poczynania ryzyka wylądowania na ziemi. Robert posiada też – podobnie jak Aljamain – dobre warunki fizyczne.

Czy taki zestaw umiejętności – wsparty srogim obozem przygotowawczym, mocną głową i ścianami – gala wszak odbywa się w Nowym Sączu – wystarczą do pokonania Salahdine’a Parnasse’a?

Francuz jest lepiej technicznie wyszkolonym zawodnikiem. Walczy z odwrotnego ustawienia, wyróżnia się niesamowitą szybkością. Do czasu porażki w starciu z Danielem Torresem czasami dawał się ponosić agresji – np. wypadając z ustawienia po przestrzelonych ciosach, wdając się w ostre wymiany. Jednak teraz walczy bardziej wyrachowanie – mniej efektownie, ale jeszcze skuteczniej. Pozostawia swoim rywalom na naprawdę niewielki margines błędu, a sam skutecznie kastruje swoje poczynania z ryzyka. Nawet jeśli czasami straci na moment pozycję, to w sukurs przychodzą mu wtedy fantastyczna, szybkość, zwinność i dynamika, którymi łata ewentualne błędy.

Parnasse wyróżnia się oczywiście kopnięciami lewą nogą – na wszystkich poziomach. Lubi też kontrować lewym krosem, choć jest praworęczny. Chętnie pochyla się delikatnie w stronę rywala, prowokując go do ataku – następnie odchyla się, szukając kontruderzenia. Francuz jest też doskonałym zapaśnikiem i grapplerem, na co dowodów daleko szukać nie trzeba – przecramblował fantastycznego w tym obszarze Romana Szymańskiego, a ostatnio bardzo wysoko w aspektach zapaśniczych zawiesił poprzeczkę Danielowi Rutkowskiemu.

Nie jest żadnym sekretem, że świetnie poukładani zawodnicy – a do takowych zaliczyłbym Salahdine’a Parnasse’a – nieszczególnie lubią walczyć naprzeciwko takich, w poczynaniach których istotną rolę odgrywa mniej lub bardziej kontrolowany chaos – a takim jest Robert Ruchała. Mam jednak wątpliwości, czy ten niepoukładany wizualnie – bo przecież efektywny! – styl Polaka wystarczy. Spodziewam się, że przewagi szybkości i techniki Francuza będą na tyle duże, że nieprzewidywalny styl Roberta na niewiele się zda. Polak nie ma najszczelniejszej defensywy, podczas gdy Francuz to wyborny kontruderzacz.

Uniosę wysoko brew, jeśli w taktycznej szermierce Ruchała będzie w stanie wypunktować Parnasse’a. Różnice są zbyt duże. Polak musi poszukać zapasów i parteru. W walce grapplingowej ma większe szanse. Pytanie jednak, czy Robert jest lepszym zapaśnikiem aniżeli Szymański czy Rutkowski, którzy odbili się od Parnasse’a?

Obaj zawodnicy mają na karku po 25 lat. Oznacza to, że nadal mogą mocno rozwijać się z walki na walkę. Nie sposób zatem wykluczyć, że zobaczymy Ruchałę w wersji 2.0, który sprawi sensację. Nie ma wszak nic do stracenia. MMA, małe rękawice, chwila nieuwagi, forma dnia, zyg zamiast zag – i wszystko się może zdarzyć.

Jednak mając na uwadze dotychczasowe występy obu zawodników, trudno nie faworyzować tutaj dysponującego świetnymi gabarytami – będzie miał lepszy zasięg ramion – szybkiego jak błyskawica i niezwykle wszechstronnego Salahdine’a Parnasse’a.

Zwycięzca: Salahdine Parnasse przez decyzję

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button