UFC

„Trzeba uważać na to kopnięcie na korpus” – Adesanya zamierza potraktować Błachowicza jak Costę

Israel Adesanya uważa, że błędem jest skreślanie Jana Błachowicza, z którym zmierzy się w sobote, ale jednocześnie planuje rozparcelować go jak Paulo Costę.

Przed zeszłoroczną walką Israela Adesanyi z Paulo Costą nie brakowało głosów ze strony ekspertów większych i mniejszych oraz fanów sugerujących, iż Brazylijczyk nie tylko może postawić Nigeryjczykowi bardzo duży opór, ale nawet odebrać mu tytuł mistrzowski.

Wydawało się, że Borrachinha wywrze ostrą presję, zmuszając mistrza do walki ze wstecznego, że będzie kastrował go z przestrzeni i miejsca do wyprowadzania uderzeń. Dana White jak mantrę powtarzał, że w przeciwieństwie do Yoela Romero Brazylijczyk zmusi Nigeryjczyka do ostrej jatki.

Nic takiego jednak się nie stało. Kapitalnie usposobiony Adesanya kompletnie zahipnotyzował bezradnego Brazylijczyka, metodycznie go rozbijając i efektownie w drugiej rundzie kończąc.

Trudno zatem dziwić się, że po tak fantastycznym występie niepokonany w zawodowej karierze Nigeryjczyk stawiany jest w roli wyraźnego faworyta w sobotniej walce o koronę wagi półciężkiej z Janem Błachowiczem. Jednak w najnowszym wywiadzie udzielonym TheMacLife.com Israel Adesanya przestrzegł fanów skreślających Polaka.

– Tym razem niesłusznie go lekceważą – stwierdził. – Nie powinno się lekceważyć Jana. Wystarczy spojrzeć na jego dokonania. Miał serię porażek, mógł zostać zwolniony z UFC, ale wrócił, wszystko zmienił, dostroił swoją grę, swoją drużynę, a potem sięgnął po pas mistrzowski.

– Nie lekceważy się tego rodzaju gości, bo wiesz, że potrafi sobie radzić z przeciwnościami, ale… Tak to właśnie rozgrywam. Powoduję, że walka wydaje się łatwizną, więc… To samo planuję na sobotę.

The Last Stylebender od dawna podchodził z rezerwą do ukutej przez Cieszyńskiego Księcia narracji o legendarnej polskiej sile, podkreślając, że mierzył się już z innymi siłami – kubańską, australijską czy amerykańską – i dawał sobie doskonale radę. W sobotę nie zamierza natomiast nawet sprawdzać tej polskiej.

– W tej walce nie zostanę nawet dotknięty – zapowiedział. – Taki jest plan. Podobnie jak w walce z Costą. Nie pozwoliłem mu w ogóle dotknąć mojej twarzy, więc… Tak. Trzeba zadbać o to, aby nie dostać i uważać na to kopnięcie na korpus.

Cały wywiad poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button