Polskie MMAUFC

„Trzeba być szaleńcem, żeby uważać, że na to nie zasługuje” – White przerywa milczenie w sprawie kolejnego rywala Jonesa

Po raz pierwszy od czasu wiktorii Jana Błachowicza z Coreyem Andersonem głównodowodzący UFC Dana White zabrał głos na temat kolejnego rywala dla Jona Jonesa.

Złe wieści dla Jana Błachowicza! Po prawie dwóch tygodniach medialnej ciszy w temacie rozgrywki mistrzowskiej w kategorii półciężkiej sternik UFC Dana White wypowiedział się na temat kolejnego rywala dla rozdającego karty w dywizji Jona Jonesa.

Wszystko za sprawą ekipy TMZ Sports, która przydybała Danę White’a na ulicach Las Vegas w towarzystwie… menadżera Dominicka Reyesa, Tikiego Ghosna.

– Wiem, że jesteś tu z menadżerem Dominicka Reyesa – zagaił dziennikarz, zwracając się do sternika amerykańskiego giganta.
– Tak…
– Wszyscy uważają, że zasługuje na rewanż z Jonem. Czy dostanie rewanż z Jonem?
– Ja też uważam, że zasługuje –
powiedział White. – Trzeba być szaleńcem, żeby uważać, że nie zasługuje na rewanż.
– Czy to będzie więc kolejna walka dla Jonesa?
– Domyślam się, że właśnie dlatego dał mi wczoraj tę spluwę i inne rzeczy –
zignorował pytanie White, wskazując z uśmiechem na Ghosna. – Próbował mnie przekupić!




Jak się bowiem okazuje, menadżer Reyesa podczas spotkania z Whitem, do którego doszło trzy dni temu, podarował szefowi UFC karabin.

https://www.instagram.com/p/B9C7viTB1rQ/

Niezbity z tropu dziennikarz szybko powrócił jednak do swojego pytania.

– Czy więc to będzie kolejna walka dla Jonesa? Czy będzie to Dominick Reyes? Czy Jan?
– Nie wiem –
odparł po chwili zadumy White. – Zobaczymy, jak to się potoczy, ale…
– Reyes na pewno dostanie titleshota – dokończył dziennikarz.
– Tak –
przytaknął White. – Reyes jest w… Słuchaj, przed tą walką wielu ludzi nie wiedziało, kim jest Reyes. Teraz już wiedzą, kim jest, więc…
– Uważasz, że wygrał tamtą walkę? –
dopytał dziennikarz.
– To bez znaczenia. Nie jestem sędzią. Bez znaczenia.



– A więc dobre wieści dla Reyesa – podsumował dziennikarz, zwracając się do Ghosna. – Jesteś podekscytowany?
– Świetne wieści dla Reyesa – odparł.
– Ok. Nie będzie więc walczył z… Nie spodziewasz się, żeby walczył… Jego kolejną walką będzie Jon Jones?
– Uważam, że jest na to bardzo duża szansa –
odparł Ghosn. – Bardzo duża szansa.

Jak natomiast wygląda sytuacja na polskim froncie? Otóż, po powrocie do Polski Jan Błachowicz zapowiedział, że spodziewa się kontaktu ze strony UFC w tym tygodniu. Jeśli miałoby do niego nie dojść, w kolejnym sam miał zaatakować.




Rozpędzony serią trzech zwycięstw polski półciężki, który wygrał też siedem z ostatnich ośmiu walk, nie ukrywa, że interesuje go obecnie wyłącznie konfrontacja o tytuł mistrzowski z Jonem Jonesem. Nie ma zamiaru przyjmować żadnego innego pojedynku.

Podobnie jednak do tematu podchodzi Dominick Reyes, domagając się natychmiastowego rewanżu z Bonesem. Nie do końca wiadomo jednak, kiedy Dewastator będzie zdolny do powrotu do oktagonu – wedle nieoficjalnych doniesień, jego nogi są bowiem mocno porozbijane.

Tymczasem mistrz wydaje się bliższy – przynajmniej oceniając po jego narracji medialnej – zestawieniu z Cieszyńskim Księciem.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

Przegląd bukmacherski #16 – UFC Norfolk

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button