UFC

Trener Mike Winkeljohn: „Kowboj jest totalnym narcyzem”

Trener Mike Winkeljohn odpowiedział na ostre słowa Donalda Cerrone, który nie zostawił na nim suchej nitki.

Donald Cerrone spuścił wczoraj medialne psy wojny, nie oszczędzając swojego byłego już klubu Jackson-Wink MMA w Albuquerque.

Odpowiedzi zdążył już udzielić mu Diego Sanchez, który zarzucił Kowbojowi egoizm, będąc nawet gotowym na pójście z nim w oktagonowe tany.

Dziś natomiast do tematu odniósł się najbardziej zrugany przez Donalda Cerrone, trener Mike Winkeljohn.

Lojalność ma dwie strony.

– powiedział Winkeljohn w rozmowie z MMAJunkie.com.

Kowboj nie był lojalny w stosunku do nikogo z klubu. Zajmuje się tylko sobą. Robi swoje. Z tego, co pamiętam, przez dziesięć lat treningów tutaj nie pomógł nikomu w obozie przygotowawczym. Jest totalnym narcyzem.




Kowboj przekonywał, że zaczął trenować na swoim ranczo, ponieważ w Jackson-Wink MMA pojawiało się coraz więcej przypadkowych osób. Stwierdził, że w Albuquerque nie liczy się obecnie nic więcej poza pieniędzmi – jeśli zapłacisz, bez względu na swój poziom możesz sparować z zawodowcami.

Winkeljohn widzi natomiast sprawę zupełnie inaczej. Twierdzi, że Cerrone sam szkodził klubowi, podbierając trenerów i zawodników, którzy trenowali z nim na ranczo.

Przez długi czas to znosiłem, bo Greg (Jacksona) to człowiek o wielkim sercu. Jest dla mnie jak młodszy brat. Jednocześnie jednak doprowadzało do to podziałów.

– powiedział Winkeljohn o Jacksonie, z którym przez lata trenował Cerrone.

I tak nawiasem mówiąc, wydaje mi się, że 100% teamów, które trenowało u Kowboja, przegrało – dlatego, że robił, co chciał, dostosowywał wszystko pod siebie, a to nie musiało odpowiadać trenującym z nim zawodnikom. I przez to procentowo nasz klub mniej wygrywał – przegrywali nasi zawodnicy, którzy trenowali u niego.

Zdaniem Kowboja czarę goryczy przelała sytuacja przed jego listopadową walką z Mike’iem Perrym, który dołączył do klubu ledwie kilka miesięcy temu.

Cerrone poprosił mianowicie trenerów, aby tym razem Platynowy nie trenował jednak w Albuquerque. W odpowiedzi miał usłyszeć od Winkeljohna, że Perry płaci na klub, wobec czego jednak będzie częścią drużyny podczas swojego obozu przygotowawczego.

Bardzo się cieszę, że pozbyłem się rozłamu w klubie i kogoś, kto nie chciał pomagać innym, zajmując się tylko sobą.

– stwierdził trener.

Co zrobiłby Kowboj, gdyby to był jego klub? Pomyślmy… Gdybym chciał chodzić do jego klubu i korzystać, kiedy mi się umyśli, a jednocześnie odnosił się do wszystkich bez szacunku, nie pomagał innym, podbierał ludzi i trenerów z klubu, robił wszystko pod siebie, a potem powiedział trenerom, żeby nie pracowali z tą nową osobą, bo liczysz się tylko ty – co zrobiłby wtedy Kowboj? Wiem, co by zrobił: dokładnie to samo, co zrobiłem ja.

Cerrone stwierdził również, że Winkeljohn jest fatalnym trenerem, który z każdym zawodnikiem pracuje dokładnie tak samo, nie zważając na różnice pomiędzy nimi.

Trener zwraca jednak uwagę, że w ten sposób wychowali się między innymi Jon Jones, Carlos Condit czy Holly Holm.

Jeśli jestem tak marny, powinien garnąć się do walki z Perrym.

– stwierdził Winkeljohn.

Mam nadzieję, że nie wycofa się teraz z walki, skoro jestem taki marny.

*****

Diego Sanchez broni Jackson-Wink MMA, rzuca wyzwanie Kowbojowi

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button