UFC

„To byłoby interesujące starcie” – Islam Makhachev chce robiącego furorę w wadze lekkiej UFC Brazylijczyka

Islam Makhachev zabrał głos na temat pojedynku Drewa Dobera z Alexandrem Hernandezem, wskazując też rywala, z którym najchętniej zmierzyłby się w kolejnym starciu.

Rozpędzony serią sześciu zwycięstw Islam Makhachev miał powrócić do oktagonu przy okazji gali UFC 249, w ramach której wyszykowano mu Alexandra Hernandeza. Pandemia koronawirusa przekreśliła jednak pojedynek – razem ze swoim klubowym kolegą i przyjacielem Khabibem Nurmagomedovem Islam Makhachev utknął w Dagestanie.

Do akcji tymczasem zdążył już wrócić wspomniany Alexander Hernandez, który kilka dni temu skrzyżował rękawice z Drewem Doberem. Walki tej miło wspominał jednak nie będzie, bo przegrał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie.

I właśnie na temat tej konfrontacji Islam Makhachev zabrał głos za pośrednictwem Instagrama.




– Hernandez rzucał mi wyzwania i opowiadał, że jestem przereklamowany, a teraz widać, kto był przereklamowany – stwierdził (za MMARus). – Teraz wypadnie z czołowej piętnastki dywizji. Znajdzie się tam, gdzie jego miejsce.

Jak natomiast Dagestańczyk zapatrywałby się na starcie z Drewem Doberem, który wygrał trzy ostatnie walki i aż sześć z ostatnich siedmiu?

– Nie wiem – powiedział. – Wygrał trzy kolejne walki, a ja wygrałem sześć. To trochę bez sensu dla mnie. Jeśli dostanę taką ofertę, to do niego wyjdę, ale ta walka tak naprawdę niezbyt mnie interesuje. Nie mam w niej nic do ugrania. Chcę walczyć z kimś z czołowej dziesiątki rankingu.



Z kim zatem najchętniej skrzyżowałby rękawice w następnej walce Islam Makhachev? Otóż, Dagestańczyk ma już na oku konkretnego rywala…

– Istnieje taki zawodnik jak Charles Oliveira, który ostatnio pokonał Kevina Lee – powiedział Islam. – Wygrał chyba sześć albo siedem walk. Myślę, że byłoby to interesujące starcie.

Sklasyfikowany obecnie na 7. miejscu w rankingu Charles Oliveira znajduje się na fali siedmiu zwycięstw – wszystkich przed czasem. Poza wspomnianym Kevinem Lee w pokonanym polu zostawiał też między innymi Nika Lentza czy Jareda Gordona.




Czy jednak negocjujący obecnie nowy kontrakt z UFC Brazylijczyk będzie zainteresowany konfrontację z niżej sklasyfikowanym rywalem, podczas gdy po pokonaniu Kevina Lee rzucał wyzwanie Conorowi McGregorowi? Tego nie wiadomo. Wydaje się jednak, że pokonanie namaszczonego na następcę Khabiba Nurmagomedova Dagestańczyka mogłoby mocno zbliżyć Brazylijczyka do walko najwyższe laury.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

Justin Gaethje 2.0 – największe zagrożenie dla Khabiba Nurmagomedova?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button