Rosyjskie MMAUFC

„To było tak, że on go zawołał…” – Gamrot o zakopaniu topora wojennego między Yanem i Arlovskim

Mateusz Gamrot opowiedział, jak z jego perspektywy wyglądała przytoczona przez Andreia Arlovskiego scena zażegnania konfliktu z Petrem Yanem.

W zeszłym tygodniu Andrei Arlovski opowiedział o zakopaniu topora wojennego z Petrem Yanem, do czego miało dojść podczas jednego z treningów w American Top Team na Floridzie, gdzie Białorusin trenuje od kilku lat, a Rosjanin od kilku tygodni.

Wedle narracji Pitbulla, razu pewnego poprosił on Sybiraka na słowo. Mistrz wagi koguciej miał wówczas odstawić plecak, zacisnąć pięści i w pełnej gotowości bojowej ruszyć w stronę Białorusina, aby wyjaśniać, co było do wyjaśniania. Do żadnej bójki jednak nie doszło, ale Arlovski docenił odwagę Yana, podkreślając stanowczo, że z całą pewnością nie jest on tchórzem.




Szczegółowo pisaliśmy o temacie tutaj.

Tak się natomiast złożyło, że interakcję tę widział – z pewnej odległości ale jednak – również od kilku tygodni szlifujący formę w ATT Mateusz Gamrot. O to, jak wyglądało to z jego perspektywy, zapytano kudowianina w najnowszej odsłonie magazynu Oktagon Live.




– Widziałem to, bo też byłem w tym momencie na sali, tylko nie blisko nich – powiedział Gamer. – Aczkolwiek, zaczynając od Andreia Arlovskiego, to on jest bardzo specyficznym zawodnikiem, już starszym i też ma swoje poczucie honoru. Takie dość dziwne, więc…

– To było tak, że on go zawołał, (Yan) podszedł do niego i zaczęli tam sobie rozmawiać. Bardziej wydaje mi się, że to media rozdmuchały, że było jakieś spięcie.

Czy oznacza to zatem, że białoruski Pitbull dał się odrobinę ponieść fantazji, opisując bojowe nastawienie Sybiraka?

– Byłem wtedy po drugiej stronie sali, więc nie byłem blisko nich – powiedział Mateusz. – Nie widziałem szczegółów, że zacisnął pięści i leciała mu ślina z ust, ale… Kurczę, nie wiem. Nie wydaje mi się, żeby mieli się tam pobić, tym bardziej w klubie. Tutaj jest atmosfera przyjazna, dążymy do tego, aby był spokój i miłe relacje, a nie jakieś wojny międzyklubowe.



– Tego więc nie potwierdzę, ale skoro tak Andrei powiedział, to może…

Petr Yan powróci do oktagonu 6 marca, w ramach gali UFC 259 w pierwszej obronie złota 135 funtów mierząc się z Aljamainem Sterlingiem. Natomiast Andrei Arlovski przegrał w sobotę przez poddanie z Tomem Aspinallem.




Z kolei Mateusz Gamrot czeka na potwierdzenie drugiej walki w UFC – póki co ma bowiem wstępny termin, ale nie zna jeszcze nazwiska rywala. Liczy na to, że za kilka dni je pozna.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button