UFC

„To byłby cyrk” – Beneil Dariush ostro o mistrzowskich planach Michaela Chandlera

Beneil Dariush nie ma wątpliwości, że Michael Chandler daje się ponieść fantazji, przekonując, że po zwycięstwie z Dustinem Poirierem na UFC 281 dostanie walkę o pas.




Gdy kilka tygodni temu ogłoszono jego pojedynek z Mateuszem Gamrotem, który odbędzie się podczas arabskiej gali UFC 280, Beneil Dariush natychmiast zapowiedział, że gdy pokona Polaka, w kolejnej walce będzie bił się o tytuł mistrzowski wagi lekkiej ze zwycięzcą starcia Charlesa Oliveiry z Islamem Makhachevem.

Trudno zatem dziwić się, że gdy irański Amerykanin z rezerwą podszedł do zapowiedzi Michaela Chandlera, który niedawno obwieścił, że gdy w ramach nowojorskiej gali UFC 281 w listopadzie rozprawi się z Dustinem Poirierem, ponownie stanie do walki o pas.




– Szczerze mówiąc, myślę, że po prostu sam chce się nakręcić – skomentował słowa Irona Beneil Dariush w rozmowie z Helen Yee. – Nie sądzę, aby to była prawda.

– Jeśli jednak tak by się stało… To byłby cyrk. Że jak? Gość miał już walkę o pas i przegrał, a potem jeszcze raz przegrał. Nie ma to więc żadnego sensu. Gdy pokonam Gamrota, nie sądzę, aby ktokolwiek stanął na mojej drodze do pasa.

– Zobaczymy jednak, co się wydarzy. Ale tak, uważam, że byłoby kpiną, gdyby dostał potem walkę o pas.

Rzecz jednak w tym, że Dariush nie spodziewa się, aby Chandler wyszedł z konfrontacji z Poirierem obronną ręką – choć też jest daleki od skreślania go.



– Gdyby to było pięć rund, to zdecydowanie stawiałbym na Dustina Poiriera – powiedział. – Dawałbym mu jakieś 80% szans na zwycięstwo. Jednak przy trzech rundach szacuję to na 60-40 Poirier.

– Wszystko dlatego, że Michael Chandler tak bardzo skupia się na tym, aby być ekscytującym zawodnikiem, że w mojej ocenie odstawia wręcz na półkę wiele ze swoich umiejętności. Myślę, że mógł poradzić sobie o wiele lepiej. Ma teraz chyba 2-2 w UFC, a uważam, że mógłby być nawet niepokonany, gdyby miał inne nastawienie.

– Tak bardzo jednak stara się być ekscytującym zawodnikiem i dawać dobre walki, że dwie z nich przegrał. Dlatego skłaniam się w stronę Dustina.




Co ciekawe, podobnie jak Chandler, tak i Diament ma na celowniku tytuł mistrzowski wagi lekkiej. O ile jednak Iron jest przekonany, że zwyciężając w Madison Square Garden, utoruje sobie doń drogę, to Luizjańczyk wierzy jedynie, że wiktoria pozwoli mu zbliżyć się do walki o pas.

Cały wywiad z Dariushem poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button